reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

3 latek i brak spodziewanego rozwoju ...

Znalazłam notatnik, a w nim nieco krzywy, ale bardzo sensowny labirynt. Pytam małego: synek, kto to narysował? Brat? Ty?
-Tak.
Wow, jak ślicznie! (i wychodzę z pokoju). Nagle dobiega mnie krzyk: ejjj wracaj! Oddawaj, to moje!!! 😳
😅😂

Dzisiaj mieliśmy przeuroczy dzień. Młody dał się zagadać innym dzieciom na placu, a nawet wszedł w zabawę. On chciał się ganiać, dziecko w chowanego, to przełknął brak posłuszeństwa u obcego chłopca i dostosował się do zasad. Wow. Naprawdę miło było popatrzeć. Serce rośnie. Jakby spojrzeć z boku, to dla niewprawnego oka nie widać różnicy. 🥰💪
oby tak dalej
 
reklama
Niuniek, fajnie było na zajęciach z panem?
- Nie powiem ci. Ciiiii, to tajemnica. 😏

No, no, no. To już tajemnice przed matką mamy. I straszne, złe sny z potworami z bajek. 😒 Coś ta wyobraźnia za bardzo szaleje.
 
Mam trudny czas. Złoszczę się i wściekam.
Komentuję pod nosem: rzucę to wszystko, pójdę sobie i już więcej nie wrócę, będzie święty spokój.
Mały: ale mama, ty żartujesz, tak? Cha .. cha, żartujesz? (Mocno niepewnym tonem). Przytuliłam, przeprosiłam i powiedziałam, że tak sobie żartuję i nigdy go nie zostawię.

Jak to trzeba uważać co się mówi pod nosem, bo małe dziecko wszystko usłyszy.
 
Mam trudny czas. Złoszczę się i wściekam.
Komentuję pod nosem: rzucę to wszystko, pójdę sobie i już więcej nie wrócę, będzie święty spokój.
Mały: ale mama, ty żartujesz, tak? Cha .. cha, żartujesz? (Mocno niepewnym tonem). Przytuliłam, przeprosiłam i powiedziałam, że tak sobie żartuję i nigdy go nie zostawię.

Jak to trzeba uważać co się mówi pod nosem, bo małe dziecko wszystko usłyszy.
Yak, dzieci mocno przeżywają takie rzeczy. Niestety po świętach widziały jak zabiera mnie pogotowie. Sama od kilku dni uspokajam córkę, bo boi się, że mama umrze i odejdzie.
Czasem nic nie trzeba mówi . Ale rozumiem, że miewasz chwilę zwątpienia. Sama je mam
 
"Poczytaj mi mamo. Książeczki".
-Ile?
6!!!
- o nieee. 3.
To 5?
-niieee 2.
2 nie. To może 4?
No dobrze. 4. Uparty negocjatorze.

Edit: przyniósł 6 książeczek i udawał, że nie wie ile. Zupełnym przypadkiem przyniósł.
 
Ostatnia edycja:
- Piotrek*, Piotrek*, słuchaj! Nie uwierzysz co mi się przytrafiło! Biegłem tak szybko, szybko, upadłem i leciała mi krew. Bardzo mocno. I płakałem. Mama mi pomogła. I byłem na placu zabaw. Zjeżdżałem ze ślizgawki aż 4 razy!

* przykładowe imię starszego brata.

Pierwsze spontaniczne relacje z tego, jak nam upłynął dzień. 🥰💗🔥
 
- Piotrek*, Piotrek*, słuchaj! Nie uwierzysz co mi się przytrafiło! Biegłem tak szybko, szybko, upadłem i leciała mi krew. Bardzo mocno. I płakałem. Mama mi pomogła. I byłem na placu zabaw. Zjeżdżałem ze ślizgawki aż 4 razy!

* przykładowe imię starszego brata.

Pierwsze spontaniczne relacje z tego, jak nam upłynął dzień. 🥰💗🔥
Mimo że u mnie dopiero niemowlak to zawsze czytam Twoje posty i sprawdzam co u Was słychać, chociaż się nie udzielam 🙂

Trzymajcie się 😘
 
reklama
Niedziela. Wracam ze szkoły do domu i słyszę:
- Oooooo, mama wróciła! 😍 Nareszcie.
Cieszę się, że cię widzę!

To było urocze.
Ale ty jesteś słodziak 🥰 - komentuję.
- Dziękuję. 😊
 
Do góry