reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

10tc.brązowe plamienie z niewielkimi skrzepami :(

Nic nie rób bo to i tak taki moment że jeśli ciąża ma się nie utrzymać (np wady genetyczne) to się nie utrzyma a w szpitalu w żaden sposób jej sztucznie nie podtrzymają.
Poodpoczywaj i pamiętaj że plamienia zdarzają się i w połowie zdrowych ciąż i zazwyczaj nie oznacza nic złego.
Plamienie jest wskazaniem do konsultacji z lekarzem prowadzącym.
Krwawienie (jak okres) do wizyty na IP.

Ps. Ambulans wzywaj w stanach zagrożenia zdrowia i życia a nie przy plamieniu / krwawieniu wr wczesnej ciąży gdzie możesz spokojnie dojechać do szpitala taxi czy uberem.
Nie zgadzam się z podejściem "co ma być, to będzie". Osobiście znam dwa przypadki, gdzie lekarze nie robili nic, kiedy pacjentka zgłaszała problemy, bo było z ich strony podejście typu "jak ma pani poronić, to poroni". Na szczęście zmieniły lekarza. Moja kuzynka, której pierwszy lekarz już przewidywał poronienie, poszła do innego lekarza i otrzymała zlecenie brania duphastonu i no-spy, do tego zwolnienie do końca 1 trymestru. Bez żadnych późniejszych komplikacji urodziła zdrową córeczkę. Gdyby posłuchała pierwszego lekarza, możliwe, że jej dziecka nie byłoby na świecie.
Drugi przypadek koleżanki bardzo podobny. Dziecko również urodziło się zdrowe.
To, co właśnie wkurza mnie we Francji, to tego typu podejście - "nie ratujemy ciąży, bo poronienia się zdarzają".

Co do zamówienia Ubera, to uwierz mi, gdybym miała taką możliwość, to bym to zrobiła. Wezwanie ambulansu było akurat wtedy jedynym rozwiązaniem i tutaj również uważam, że nie był to błahy przypadek. Gdyby tak było, dyspozytor nie przysłałby ambulansu, a pielęgniarka, która mnie zbadała, nie zdecydowałaby się wieźć mnie do szpitala, tylko po badaniu w ambulansie, odesłałaby mnie do domu.
 
reklama
Nie zgadzam się z podejściem "co ma być, to będzie". Osobiście znam dwa przypadki, gdzie lekarze nie robili nic, kiedy pacjentka zgłaszała problemy, bo było z ich strony podejście typu "jak ma pani poronić, to poroni". Na szczęście zmieniły lekarza. Moja kuzynka, której pierwszy lekarz już przewidywał poronienie, poszła do innego lekarza i otrzymała zlecenie brania duphastonu i no-spy, do tego zwolnienie do końca 1 trymestru. Bez żadnych późniejszych komplikacji urodziła zdrową córeczkę. Gdyby posłuchała pierwszego lekarza, możliwe, że jej dziecka nie byłoby na świecie.
Drugi przypadek koleżanki bardzo podobny. Dziecko również urodziło się zdrowe.
a skad jakakolwiek pewność ze te ciąże nie utrzymałyby się i tak?

dane naukowe odnośnie duphastonu i jego „pomocy” w pierwszym trymestrze są delikatnie mówiąc słabe. I coraz częściej uważa się go za lek placebo przepisywany na prawo i lewo dla zdrowia…psychicznego pacjentki.

To dane naukowe pokazują że 1wszy trymestr jest zero jedynkowy. Ciąża się utrzymuje lub nie i naprawdę niewiele się da zrobić. To nie kwestia podejścia a kwestia badań i dowodów medycznych.
 
Nie zgadzam się z podejściem "co ma być, to będzie". Osobiście znam dwa przypadki, gdzie lekarze nie robili nic, kiedy pacjentka zgłaszała problemy, bo było z ich strony podejście typu "jak ma pani poronić, to poroni". Na szczęście zmieniły lekarza. Moja kuzynka, której pierwszy lekarz już przewidywał poronienie, poszła do innego lekarza i otrzymała zlecenie brania duphastonu i no-spy, do tego zwolnienie do końca 1 trymestru. Bez żadnych późniejszych komplikacji urodziła zdrową córeczkę. Gdyby posłuchała pierwszego lekarza, możliwe, że jej dziecka nie byłoby na świecie.
Drugi przypadek koleżanki bardzo podobny. Dziecko również urodziło się zdrowe.
To, co właśnie wkurza mnie we Francji, to tego typu podejście - "nie ratujemy ciąży, bo poronienia się zdarzają".

Co do zamówienia Ubera, to uwierz mi, gdybym miała taką możliwość, to bym to zrobiła. Wezwanie ambulansu było akurat wtedy jedynym rozwiązaniem i tutaj również uważam, że nie był to błahy przypadek. Gdyby tak było, dyspozytor nie przysłałby ambulansu, a pielęgniarka, która mnie zbadała, nie zdecydowałaby się wieźć mnie do szpitala, tylko po badaniu w ambulansie, odesłałaby mnie do domu.
Ale o jakich problemach piszesz? Bo ja również zgłosiłam się na IP z krwawieniem i tam usłyszałam,że mam brać Paracetamol i zgłosić się do ginekologa. Wtedy żadne leki by mi nie pomogly. Ciąża i tak by się nie utrzymała. Więc nie wiadomo jak by potoczyły się losy kuzynki i koleżanki.
Jeżeli miałaś możliwość wezwania karetki to ok. Nic nam do tego. Miałaś szczęście,że akurat była wolna.
 
Kochana, nie tłumacz się i nie stresuj :) zrobiłaś co uważałaś za stosowne, i co najważniejsze, nikt z na prawdę zaangażowanych osób Cię nie oceniał :)
Dziękuję 😘
Nie będę się już udzielać w tym temacie i ogólnie na forum.
Skupiam się na odpoczynku i pięknym czasie jaki jest i będzie przede mną☺️
Dziękuję wszystkim dziewczynom, które udzieliły mi serdecznych porad ☺️
 
Do góry