Nie zgadzam się z podejściem "co ma być, to będzie". Osobiście znam dwa przypadki, gdzie lekarze nie robili nic, kiedy pacjentka zgłaszała problemy, bo było z ich strony podejście typu "jak ma pani poronić, to poroni". Na szczęście zmieniły lekarza. Moja kuzynka, której pierwszy lekarz już przewidywał poronienie, poszła do innego lekarza i otrzymała zlecenie brania duphastonu i no-spy, do tego zwolnienie do końca 1 trymestru. Bez żadnych późniejszych komplikacji urodziła zdrową córeczkę. Gdyby posłuchała pierwszego lekarza, możliwe, że jej dziecka nie byłoby na świecie.Nic nie rób bo to i tak taki moment że jeśli ciąża ma się nie utrzymać (np wady genetyczne) to się nie utrzyma a w szpitalu w żaden sposób jej sztucznie nie podtrzymają.
Poodpoczywaj i pamiętaj że plamienia zdarzają się i w połowie zdrowych ciąż i zazwyczaj nie oznacza nic złego.
Plamienie jest wskazaniem do konsultacji z lekarzem prowadzącym.
Krwawienie (jak okres) do wizyty na IP.
Ps. Ambulans wzywaj w stanach zagrożenia zdrowia i życia a nie przy plamieniu / krwawieniu wr wczesnej ciąży gdzie możesz spokojnie dojechać do szpitala taxi czy uberem.
Drugi przypadek koleżanki bardzo podobny. Dziecko również urodziło się zdrowe.
To, co właśnie wkurza mnie we Francji, to tego typu podejście - "nie ratujemy ciąży, bo poronienia się zdarzają".
Co do zamówienia Ubera, to uwierz mi, gdybym miała taką możliwość, to bym to zrobiła. Wezwanie ambulansu było akurat wtedy jedynym rozwiązaniem i tutaj również uważam, że nie był to błahy przypadek. Gdyby tak było, dyspozytor nie przysłałby ambulansu, a pielęgniarka, która mnie zbadała, nie zdecydowałaby się wieźć mnie do szpitala, tylko po badaniu w ambulansie, odesłałaby mnie do domu.