reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.

reklama
A więc moja wiedza w tym temacie :
Jedziesz do szpitala jak zaczniesz rodzić, przed porodem musisz poinformować personel że chcesz zostawić dziecko , oni tą informację przekazują dalej, po porodzie leżysz na obserwacji masz możliwość nie widzieć się z dzieckiem, pielęgniarki w takiej sytuacji zabierają dziecko do innej sali. Podczas pobytu w szpitalu podposujesz dokumenty o zrzeczeniu się praw i zgodę na przysposobienie. Opuszczasz szpital z wypisem i jakąś jeszcze kartką z informacją że urodziłaś itp. Z tymi dokumentami idziesz do USC zarejestrować dziecko aby miało akt urodzenia oraz do Urzędu Miasta wydać dziecku nr PESEL. Te dokumenty zostają z Tobą. Dziecko przed 6 tyg prawdopodnie będzie przebywało w rodzinie zastępczej po czym trafi na jakiś czas do ośrodka adopcyjnego z tamtego miejsca zostanie przeniesione do nowej rodziny i w tym miejscu temat się kończy. I prawnie w tym miejscu tracisz wszytskie prawa nad dzieckiem. TO TYLE
 
reklama
Dzieci zostawione w szpitalu bardzo dlugo tam przebywaja. Wazne jest zeby sytuacja prawna byla jasna. Obok lezala dziewczynka 3 miesiace, z mojego otoczenia 10 miesiecy i matka sie opamietala, zabrala ja ze soba...
Kolezanka zaczela ostatnio procedure adopcyjna, ktora trwa nawet 5 lat. Adoptowanie noworodka graniczy z cudem, bo prawo daje matce szanse latami, ze jeszcze sytuacja sie odwroci. A dziecko w tym czasie siedzi w szpitalu, albo domu dziecka. Nie wiem czy tak samo jest po pelnym zrzeknieciu sie praw rodzicielskich

Mnie tylko denerwuje jedno. Pie.rdolenie o ciezkiej sytuacji materialnej. Ojcu sie kulas wykuruje moze isc do pracy. Ty bedziwsz dostawała z mopsu. Wiec to nie o to chodzi i nie bierz tego jako argument dlaczego to zrobisz.
Jesli sie juz na to decydujesz to nie gadaj bzdet o niemilych poloznych. To nie jest normalnie i szeroko przyjete zachowanie wiec czego sie spodziewac. Wiadome, ze jak pojdziesz do szpitala w swoim miescie kazdy bedzie o tym wiedzial. Decyzja do podjecia jest dramatyczna, zastanow sie na spokojnie dlaczego Ty nie chcesz tego dziecka, mysle zw przyczyna tez jest jakas glebsza i wybierz sie w ciazy do psychologa to obgadac. To nie zaszkodzi.

Mysle, ze mozesz to porownac do tego, ze oddalabys matke do domu opieki i juz nigdy mialabys do niej nie isc. To taka sama rodzina.
Po latach moze sie obudzic instynkt macierzynski, a juz bedzie za pozno. Dziura w glowie moze byc tragiczna. To samo tyczy sie ojca.

Takze, dobrze ze dziewvzyny podaja tu argumenty za tym, aby to dziecko zostawila przy sobie. Nikt normalny nie bedzie namawiał do oddania, to jej osobista decyzja i dobrze jak chociaz przeczyta jakies slowa ktore moze ja od tego odciagna. ( Bo czasem też tak bywa).
 
Dzieci zostawione w szpitalu bardzo dlugo tam przebywaja. Wazne jest zeby sytuacja prawna byla jasna. Obok lezala dziewczynka 3 miesiace, z mojego otoczenia 10 miesiecy i matka sie opamietala, zabrala ja ze soba...
Kolezanka zaczela ostatnio procedure adopcyjna, ktora trwa nawet 5 lat. Adoptowanie noworodka graniczy z cudem, bo prawo daje matce szanse latami, ze jeszcze sytuacja sie odwroci. A dziecko w tym czasie siedzi w szpitalu, albo domu dziecka. Nie wiem czy tak samo jest po pelnym zrzeknieciu sie praw rodzicielskich

Mnie tylko denerwuje jedno. Pie.rdolenie o ciezkiej sytuacji materialnej. Ojcu sie kulas wykuruje moze isc do pracy. Ty bedziwsz dostawała z mopsu. Wiec to nie o to chodzi i nie bierz tego jako argument dlaczego to zrobisz.
Jesli sie juz na to decydujesz to nie gadaj bzdet o niemilych poloznych. To nie jest normalnie i szeroko przyjete zachowanie wiec czego sie spodziewac. Wiadome, ze jak pojdziesz do szpitala w swoim miescie kazdy bedzie o tym wiedzial. Decyzja do podjecia jest dramatyczna, zastanow sie na spokojnie dlaczego Ty nie chcesz tego dziecka, mysle zw przyczyna tez jest jakas glebsza i wybierz sie w ciazy do psychologa to obgadac. To nie zaszkodzi.

Mysle, ze mozesz to porownac do tego, ze oddalabys matke do domu opieki i juz nigdy mialabys do niej nie isc. To taka sama rodzina.
Po latach moze sie obudzic instynkt macierzynski, a juz bedzie za pozno. Dziura w glowie moze byc tragiczna. To samo tyczy sie ojca.

Takze, dobrze ze dziewvzyny podaja tu argumenty za tym, aby to dziecko zostawila przy sobie. Nikt normalny nie bedzie namawiał do oddania, to jej osobista decyzja i dobrze jak chociaz przeczyta jakies slowa ktore moze ja od tego odciagna. ( Bo czasem też tak bywa).
Nie ma takiego czegoś że prawo czeka aż matce się odmieni. Polskie prawo mówi że dziecko pozostawione w szpitalu po całej procedurze idzie z automatu do rodziny adopcyjnej. Jeśli matka nie jest pewna swojej decyzji ma na to tylko 6 tyg. Dwa jeżeli sytuacja prawna dziecka nie jest jasna to szpital kieruje sytuację do sądu a sąd decyduje dalej bez zgody matki co w takiej sytuacji stanie się z dzieckiem. Jeżeli dziecko zostało pozostawione, nikt się nim nie interesuje to sąd może skierować je do adopcji a potem na namysły jest za późno. A dla dzieci których opieka rodziców jest OGRANICZONA na ten czas zostają odebrane prawnym opiekunom i przewiezione do rodziny zastępczej a rodzina zostaje obieta nadzorem kuratora który pilnuje aby sytuacja się poprawiła, każdy wywiad przekazuje do sądu aby ten mógł dalej wiedzieć co zrobić. A pozostawione dzieci nie czekają w szpitalu aż mamie się odmieni, szpital to nie dom dziecka i do domu dziecka również nie trafiają. Takie dzieci trafiają do specjalnej rodziny zastępczej. Dom dziecka nie przyjmuje dzieci do określonego roku życia, tam jest jeden wychowawca na całą grupę więc wątpię aby tam przebywały 5 latkowie i mniejsze dzieci. Również nie mogę zgodzić się z teorią że adoptowanie noworodka graniczy z cudem - noworodki i dzieci do 4 roku życia najszybciej zostają adoptowani z względu na swój wiek. Starsze dzieci nie mają tyle szczęścia i latami przebywają w domach dziecka
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Co nie zmienia faktu że gadka o sytuacji materialnej to powód oddania dziecka.. bo tak jak dziewczyny napisały wyżej dla chcącego nic trudnego. Również jak koleżanka wyzej myślę, że powód leży zupełnie gdzie indziej i trzeba stawić temu czoła i Broń Boże nie oceniam tej dziewczyny bo to jej sprawa tylko nie lubią obracania kota ogonem ...
Nie ma takiego czegoś że prawo czeka aż matce się odmieni. Polskie prawo mówi że dziecko pozostawione w szpitalu po całej procedurze idzie z automatu do rodziny adopcyjnej. Jeśli matka nie jest pewna swojej decyzji ma na to tylko 6 tyg. Dwa jeżeli sytuacja prawna dziecka nie jest jasna to szpital kieruje sytuację do sądu a sąd decyduje dalej bez zgody matki co w takiej sytuacji stanie się z dzieckiem. Jeżeli dziecko zostało pozostawione, nikt się nim nie interesuje to sąd może skierować je do adopcji a potem na namysły jest za późno. A dla dzieci których opieka rodziców jest OGRANICZONA na ten czas zostają odebrane prawnym opiekunom i przewiezione do rodziny zastępczej a rodzina zostaje obieta nadzorem kuratora który pilnuje aby sytuacja się poprawiła, każdy wywiad przekazuje do sądu aby ten mógł dalej wiedzieć co zrobić. A pozostawione dzieci nie czekają w szpitalu aż mamie się odmieni, szpital to nie dom dziecka i do domu dziecka również nie trafiają. Takie dzieci trafiają do specjalnej rodziny zastępczej. Dom dziecka nie przyjmuje dzieci do określonego roku życia, tam jest jeden wychowawca na całą grupę więc wątpię aby tam przebywały 5 latkowie i mniejsze dzieci. Również nie mogę zgodzić się z teorią że adoptowanie noworodka graniczy z cudem - noworodki i dzieci do 4 roku życia najszybciej zostają adoptowani z względu na swój wiek. Starsze dzieci nie mają tyle szczęścia i latami przebywają w domach dziecka
 
Co nie zmienia faktu że gadka o sytuacji materialnej to powód oddania dziecka.. bo tak jak dziewczyny napisały wyżej dla chcącego nic trudnego. Również jak koleżanka wyzej myślę, że powód leży zupełnie gdzie indziej i trzeba stawić temu czoła i Broń Boże nie oceniam tej dziewczyny bo to jej sprawa tylko nie lubią obracania kota ogonem ...
Kochana również się wyżej wypowiadałam więc jestem zapoznana z tematem. Brak pracy to nie powód tutaj oczywiście muszę przyznać rację. Są matki w gorszych sytuacjach i dają radę nie ma co ukrywać. Widać że powód jest inny ale jeżeli autorka nie chce nie musi o nim pisać i takie jest moje zdanie. Może jeszcze nie dorosła do roli matki nie każda kobieta chce mieć dzieci co już jedna koleżanka tutaj napisała. Nie ma co wnikać skoro autorka na bieżąco czyta komentarze, opinie a nie bierze udziału w temacie który rozpoczęła. Możemy skomentować ale na odpowiedź nie ma liczyć.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Oczywiście, że tak . Dlatego też napisałam , ze nie oceniam skoro nie jest gotowa by wychowac w miłości swoje dziecko to może faktycznie będzie "lepiej" dla tej kruszynki jak zajma się nią osoby które zapewnią jej to co najważniejsze.. czyli miłość . Nie rozumie trochę też po co zaczynać nowy temat jak później nieuczestniczy się w dalszej konwersacji ,a przecież informacji jest od groma jak wygląda procedura oddania dziecka . No cóż smutna ta historia.. mam nadzieję jednak , że uczucie które jest nie do opisania jak zostaje się mama pomoże jej podjąć ta ostateczna decyzje..
Kochana również się wyżej wypowiadałam więc jestem zapoznana z tematem. Brak pracy to nie powód tutaj oczywiście muszę przyznać rację. Są matki w gorszych sytuacjach i dają radę nie ma co ukrywać. Widać że powód jest inny ale jeżeli autorka nie chce nie musi o nim pisać i takie jest moje zdanie. Może jeszcze nie dorosła do roli matki nie każda kobieta chce mieć dzieci co już jedna koleżanka tutaj napisała. Nie ma co wnikać skoro autorka na bieżąco czyta komentarze, opinie a nie bierze udziału w temacie który rozpoczęła. Możemy skomentować ale na odpowiedź nie ma liczyć
 
W głowie mi się nie mieści dwie dorosłe osoby i zamiast jedno wspierać drugie to takie pomysły jeszcze bez żadnego konkretnego powodu   gdzie autorka napisała że staż tego związku to aż 4 lata. Ja sobie nawet nie wyobrażam reakcji mojej drugiej połówki jakbym mu powiedziała że mam zamiar oddać dziecko no sory ale nie widzę tego bądź na odwrót że partner mi mówi takie coś. Ale każdy jest inny, inne myślenie i nastawienie. Pozdrawiam ;) ;)
 
Autorka juz temat raczej zamknela. Jakby nie było pierwsze co musi wiedziec jak prawnie dac dziecku szybko szanse. I tego nie dowie sie na forum, tylko niech idzie gdzie trzeba. Dupsko trzeba ruszyc i co by nie zdecydowala dzialac, zeby dla tego dziecka bylo jak najlepiej.

Ja osobiscie nigdy tego nie zrozumiem, ale to jestem ja. Moje zycie tez potoczylo sie tragicznie w pewnym momencie, ale za dziecko oddalabym wszystko. I wiem tez, ze nie da sie wyobrazic sobie jak to bedzie miec dziecko. Nawet w ciazy nie spodziewalam sie, ze to jest taka milosc.
 
Dokładnie.. A co do miłości masz rację że to niewyobrażalne i człowiek nie zdaje sobie sprawy , że może tak mocno kogoś pokochać tego też napisałam o tym że mam nadzieję że ostatecznie podejmie ta właściwa decyzję i miłość przyjdzie sama a reszta się jakoś ułoży :) no chyba że nie przyjdzie to wtedy powinna działać i dac szansę jak to napisałaś..
Autorka juz temat raczej zamknela. Jakby nie było pierwsze co musi wiedziec jak prawnie dac dziecku szybko szanse. I tego nie dowie sie na forum, tylko niech idzie gdzie trzeba. Dupsko trzeba ruszyc i co by nie zdecydowala dzialac, zeby dla tego dziecka bylo jak najlepiej.

Ja osobiscie nigdy tego nie zrozumiem, ale to jestem ja. Moje zycie tez potoczylo sie tragicznie w pewnym momencie, ale za dziecko oddalabym wszystko. I wiem tez, ze nie da sie wyobrazic sobie jak to bedzie miec dziecko. Nawet w ciazy nie spodziewalam sie, ze to jest taka milosc.
 
reklama
A więc moja wiedza w tym temacie :
Jedziesz do szpitala jak zaczniesz rodzić, przed porodem musisz poinformować personel że chcesz zostawić dziecko , oni tą informację przekazują dalej, po porodzie leżysz na obserwacji masz możliwość nie widzieć się z dzieckiem, pielęgniarki w takiej sytuacji zabierają dziecko do innej sali. Podczas pobytu w szpitalu podposujesz dokumenty o zrzeczeniu się praw i zgodę na przysposobienie. Opuszczasz szpital z wypisem i jakąś jeszcze kartką z informacją że urodziłaś itp. Z tymi dokumentami idziesz do USC zarejestrować dziecko aby miało akt urodzenia oraz do Urzędu Miasta wydać dziecku nr PESEL. Te dokumenty zostają z Tobą. Dziecko przed 6 tyg prawdopodnie będzie przebywało w rodzinie zastępczej po czym trafi na jakiś czas do ośrodka adopcyjnego z tamtego miejsca zostanie przeniesione do nowej rodziny i w tym miejscu temat się kończy. I prawnie w tym miejscu tracisz wszytskie prawa nad dzieckiem. TO TYLE
Takie małe dzieci często od razu znajdują rodzinę zastępczą. Sama znam przykład gdzie dziecko trafiło do rodziny jeszcze w okresie kiedy biologiczni rodzice mogli zmienić zdanie (2tygodnie).
Ale zastanawiam się czy to dobra praktyka, bo była to dla nich katorga. Bali się, ze stracą dziecko.
 
Do góry