reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

100 pytań do... :-)

reklama
pytanie głównie do marcóweczek co maja juz pociechy ale chetnie tez poczytam jakie plany mają te bardziej zielone:-D jak to jest z tymi smoczkami? coraz więcej jest opinii na anty ... a wy używałyście? a jeśli tak to czy łatwo się dziecko odzwyczaiło?

ja nigdy nie bylam za smokiem dla dziecka;-)

ale jak sie wiki urodzila to tatus pierwszego dnia odrazu do buzi włozył i tak juz wkladał jej go bez senu ja wyjmowałam on dawał no i niestety nasza gwiazda sie tak przyzwyczaiła do smoka ze do teraz go ma!!!!!!!!!! i za zadne skarby nie moge ją oduczyc nuplania!! moj wie ze zle zrobił teraz ma zadanie oduczenia dziecka bo 9 wrzesnia do przedszkola idzie a tu smok.................


przy drugim nie dam za zadne skarby!!!!!!!!!!!!
 
Nasza przygoda ze smoczkiem zaczęła się jak mała miała 6 miesięcy, wcześniej nie chciała smoka. Jak miała własnie pół roczku, to miałam straszny problem z nią, bo nie umiała zasnąć w dzień, całymi dniami nie spała i wtedy właśnie postanowiłam dać jej smoczek, no i pomogło :tak: A pozbylismy się smoczka jak Karolinka miała 2 latka, więc dosyć późno, ale poszło nam to w miarę sprawnie. Smoczek się zepsuł, więc pozbylismy się go, po 3 dniach zapomniała i było po problemie :-)

Myślę, że nie ma co z góry zakładać, że napewno nie, bo życie czasem pokazuje, że ten smoczek to nie takie straszne zło, wydaje mi się , że większy problem jak dziecko zamiast smoka zacznie ssać kciuk, wtedy dopiero pojawia się problem, bo paluszka nie można tak po prostu wyrzucić.


Co do nauki korzystania z nocniczka, to dużo zależy od dziecka, moja mała przed 2 urodzinami się nauczyła, ale znam dzieci które dopiero po skończeniu 3 latek. Wydaje mi się , że do 2 latek to nie ma się co stresować, jeżeli dziecko jeszcze korzysta z pieluszki :tak:
 
slyszalam,ze dziewczynki latwiej i wczesniej potrafia sygnalizowac swoje potrzeby.
Chlopcy pozniej 'dorastaja' do tego
A ile w tym prawdy- nie wiem
 
Czesc Babeczki...

Co do smoka- mam podobne zdanie jak Agnes. Jesli nie ma porzeby lepiej nie dawac. Ale sa sytuacje, gdy dziecko tego porzebuje i koniec. I wtedy nie warto upierac sie przy swoim. Niektóre dzieci nie potrafia uspokoic sie inaczej jak tylko poprzez ssanie, zreszta ssanie to ich naturalna potrzeba. Gdy mama nie moze lub nie chce podawac piersi na kazde zadanie, a dziecko wyraxnie ma taka potrzebę to smoczek moim zdaniem jest potrzebny, poza tym smoczki sa teraz tak zmyslne, ze niebezpieczenstwo wad zgryzu itp jest minimalne.

Ja Zosi smoka nie dawałam bo nie chciała, ale wiele razy próbowałam:-D, choc w ciazy zarzekałam sie, ze nie, nie, nie:tak: Do tej pory córcia uspokaja sie pijac wode przez smoczek i tylko tak zasypia.

Co do sygnalizowania potrzeb - Zosia kupe juz sygnalizuje:tak: mam mądra córeczkę. Bardzo rzadko zdarza sie, ze jest tak pochłonieta zabawa, ze nie da znac, ze kupa nadchodzi:-D Zwykle głosno krzyczy e!e!e! i robi dopiero gdy ja posadze na nocnik. Z sikaniem nie bedzie tak łatwo:sorry2:
 
Wypowiem się i ja na temat smoczkowy i nocnikowy:-D

Natalka używała smoczka do spania,kiedy zasnęła często wypluwała i spała bez smoka,ale żeby zasnąc musiał być.Kiedy skończyła dwa latka poszłyśmy oddać smoczka innej dzidzi(córce koleżanki) ,a w zamian wybrała sobie przytulanke.Kilka nocy było trudnych ,ale dałyśmy radę.

Co do odpieluszkowania, gdy skończyła 1,5 roku postawiłam nocnik w centralnym miejscu,wytłumaczyłam o co chodzi .W ciągu dwóch dni nauczyła się korzystać z nocnika.Nie obyło się oczywiście bez kilku wpadek:a to zapomniała ściągnąć majtek,albo kołysała się na nocniku i wywaliła całą zawartość:-Ditp.
 
Co do sygnalizowania potrzeb - Zosia kupe juz sygnalizuje:tak: mam mądra córeczkę. Bardzo rzadko zdarza sie, ze jest tak pochłonieta zabawa, ze nie da znac, ze kupa nadchodzi:-D Zwykle głosno krzyczy e!e!e! i robi dopiero gdy ja posadze na nocnik. Z sikaniem nie bedzie tak łatwo:sorry2:

hehe,nie watpie. A chcialabym znalezc takich rodzicow ,ktorzy powiedza ,ze ich dziecko nie jest madre :-D dla nas wszystkich nasze wlasne dzieci sa najmadrzejsze i najfajniejsze :-D
 
U nas z kolei Olo nienawidzi nocnikow itp i prawie od poczatku do kibelka sie zalatwial.

Ze smiesznych historii...nie zauwazylam, ze nie ma papieru...poszlam do kuchni po rolke (tam mamy zapasy wszystkiego)...odwracam sie...patrze..a tu Olo z klocuszkiem w palcach... Pokazuje CO zrobil.
raz sie jeszcze ta klapa dla dzieci nam przekrzywila i Olo, ze tak powiem po kolana i lokcie wpadl.
 
reklama
dziewczyny potrzebuję pomocy. tak pechowo się złożyło, że i mój gin i rodzinny sa na urlopie. a mnie jakas cholera złapała - znaczy grzybica stóp. W aptece usłyszałam, że u ciężarnych grzybicy się nie leczy.a mnie między palcami stopy tak swędzi straaaasznie. czy miałyscie może takie problemy? wiecie, jak z tym walczyć? może jakieś domowe sposoby?
 
Do góry