reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

100 pytań do... :-)

Tez mysle ze sterylizator to nie ma sensu,zwłaszcza u mnie gdzie jest pies,dziecko chocby przez to nie bedzie ''sterylnie''chowane wiec sterylizowanie nie wiele da ;)
 
reklama
Koncia- jesli macie tak malukie mieszkanko jak piszesz, kup najpierw samą chustę i spróbuj maluszka przyzwyczaić.

Ja moja córcię nosiłam w chuście od poczatku i nie protestowała, wręcz przeciwnie- uwielbiała to. Miałam tez wózek głęboki , ale okazała sie w ogóle nieprzydatny. A zdrowotnie dla - dziecka lepsza jest chusta - u nie mam żadnych watpliwości. Poza ym jest bardzo wygodna dla mamy- wejdziesz do kazdego sklepu i w dodaku obie rece bedziesz miec wolne.
A gdyby soie chusta nie sprawdziła, wózek mozesz kupic w kazdej chwili. Ja bym kupiła chuste,a potem samą spacerówkę składaną do niewielkich rozmiarów. Łóżeczko tez mozesz kupic turysyczne łatwe w składaniu. Pozdrawiam!
 
pytanie głównie do marcóweczek co maja juz pociechy ale chetnie tez poczytam jakie plany mają te bardziej zielone:-D jak to jest z tymi smoczkami? coraz więcej jest opinii na anty ... a wy używałyście? a jeśli tak to czy łatwo się dziecko odzwyczaiło?
 
U nas byla dluga historia ze smoczkiem. Najpierw Olo w ogole nie chcial cmokac. Wypluwal gdy mial go w buzi.
Pozniej... mniej wiecej 6 miesiecy... zaczelo sie. i to za sprawa mojej mamy... poniewaz ona uparla sie, ze smoczek to jest bomba sprawa i ulatwia zasypianie.
Tak,ulatwia....ale niestety strasznie olo sie uzaleznil i nawet teraz gdy widzi smoka to jest szalenstwo. na szczescie wie, ze jest juz duzym chlopcem i go nie potrzebuje...ale odzwyczajanie sie to byl bardzo ciezki proces.
Okolo roczku na jego zabkach zobaczylam biale plamki. Pozniej stawaly sie ciemniejsze i ciemniejsze... i co...okazalo sie, ze moj synus ma prochnice... mimo, ze bardzo dbalismy o zabki... I najgorsze jest teraz to, ze nic nie da sie zrobic. Nie stwierdzono prochnicy spowodowanej slodkim piciem czy mlekiem...bo zawsze mial zabki myte..okazalo sie za to, ze to prawdopodobnie od smoczkow.
tak wiec przy drugim dziecku jedno wielkie nie dla smokow,ale wyjdzie w praniu pewnie.

Aha, i nie chce pisac, ze prochnica tylko i wylacznie z tego powodu, bo lekarze uwazaja,ze to przez moje leki w czasie ciazy (mialam antybiotykow duzo itp) i to oslabilo jego zabki... No ale smoczek na pewno pomogl.
 
ja używałam smoczek, bo moje dziecko miało bardzo silny odruch ssania, poza tym działał u nas jako uspokajacz do spania:) w sumie miał go od początku. Warto kupić jeden smok i mieć go w pogotowiu, nie więcej, bo co firma to inny smok i niekoniecznie spasuje on dziecku. My testowaliśmy 3 firmy, najlepszy okazał się gumowy Nuk, do końca kupowaliśmy smoki tej firmy. Silikonowych na początku nie chciał ssać, bo są one twardsze;)
My smoków od samego początku używaliśmy tylko do spania i w wypadku kiedy młody był bardzo zmęczony. wiadomo smoczek, to utrudnienie dla rodzica, bo nie wolno o nim zapomnieć jak się wychodzi, a dziecko ma spać i te nocne pobudki kiedy maluch gubi smoka. Żeby po omacku go nie szukać, bo wpadał w bardzo różne miejsca,to zawsze mieliśmy pod ręką 3 zapasowe, a rano zaczynaliśmy wielkie szukanie;)
z odzwyczajeniem tez nie było problemu, smoka odstawiliśmy zaraz po ukończeniu roczku. poszliśmy za radą znajomych, którzy odzwyczajali swojego w ten sposób synka, obcięliśmy gumowego ssaka i zostawiliśmy sam plastik, mówiąc że cycuś się zepsuł:) roczne dziecko już sporo rozumie, jedną noc spał niespokojnie i popłakiwał ściskając swojego upośledzonego smoka, drugą noc już nie płakał, tylko ściskał w rączce plastik, a na trzecią już go nie potrzebował. myśleliśmy, że będzie trudniej:)
aaa i u nas ani ze zgryzem, ani z próchnicą nie było żadnych problemów. to zależy od dziecka. to samo tyczy się potrzeby ssania smoczka, też nie każde tego potrzebuje. przy kolejnym dziecku jak będzie taka potrzeba tez podamy smoka, bo gorsze jest to męczenie siebie i dziecka niż przygoda z późniejszym odzwyczajaniem:)
 
Ostatnia edycja:
Bartus rowniez smoczka uzywal.
Najpierw do spania potem czesciej, szczegolnie jak wychodzily zabki, wtedy smoczek potrafil zdzialac cuda.
Fakt bardzo sie do niego przyzwyczail,myslalam ,ze bedzie bardzo ciezko go oduczyc, ale sie udalo.
Najpierw oduczylismy smoczka na dzien- odcielam sama koncowke (ale nie cale to sylikonowe tylko mala koncoweczke tak,ze byla tam dziurka) potem dalam takiego smoczka synkowi, wziol wyjal popatrzyl wziol raz jeszcze i oddal- nie pasowal mu taki :) i potem smoczek lezal w zasiegu jego reki, ale on takiego 'zepsutego' nie chcial.
Na noc dostawal inny jeszcze jakis czas.
Myslalam nad sposobem 'odebrania' ,az pewnego razu jak wstal poszedl do lazienki i smoczek wpadl mu do kibelka :-D wiec wytlumaczylam,ze smoczek juz jest brudny ,zrobilismy papa i od tamtej pory spi bez (jak sie wieczorem upominal to przypominalam mu ze smoczek wpadl do kibla i bylo ok).
A mysle ze i tym razem bedziemy smoczka uzywac. Niektore dzieci maja naprawde duzy odruch ssania i jest im to potzrebne. Wazne zeby nie przeciagac uzywania smoczka (2-3 latkowi on juz raczej nnie jest potrzebny ;) )

A oduczanie od smoczka to i tak pikus przy odpieluchowywaniu :-D
 
nooo...moich znajomych mały ma już 19miesięcy a na nocnik w życiu nie usiądzie ... jestem ciekawa jak to z nim dalej się potoczy:-D teraz idzie do żłobka, może tam maja sposoby:-)
 
reklama
my zaczeliśmy próbować jak skończył 2 lata i to był dobry pomysł, wcześniej byśmy się umordowali i nic by z tego nie wyszło,mały nawet nie sygnalizował, że się załatwia, a taki 2 latek rozumny, poszło nam jak z płatka:) tydzień i pielucha nie była potrzebna. trzeba wyczuć dobry moment, a dobrą podpowiedzią, że to już czas jest właśnie rozpoczęcie sygnalizowania przez dziecko, że robi kupkę, albo siusiu w pieluszkę;)
 
Do góry