reklama
M
myszowata
Gość
Na plamy z jedzonka najlepiej działa słonko, wywabi wszystko!Dosłownie czary mary i po plamachTylko, że to nie ta pora roku...Najlepiej poplaminoną rzecz zaraz po zabrudzeniu zaprać mydłem lub płynem do naczyń z zimną wodą i nie pozwolić plamie zaschnąć!Podobno dobry jest odplamiacz oxy z biedronki, ale sama nie próbowałam
Hej Dziewczyny, nie wiem czy temat byl juz moze poruszony..tyle tu postow, ze ciezko przejrzec wszystko, wiec wybaczcie jesli dubluje temat Chcialam sie was spytac, czy moze Wasze dzieciaczki maja tak jak moja Niunia, tzn czy spia na siedzaco???!! Od dwoch nocy Matylda w nocy jak sie budzi (co przez zabki chyba zdarza sie codziennie;/), to potem zasypia na siedzaco, zgieta jak scyzoryk..Jak probuje ja "wyprotsotwac" jak juz przysnie to sie budzi i placze..I znow dawaj na siedzaco..wtula glowke albo we mnie albo w koldre/poduszke..Troche sie przestraszylam, bo cala noc nie chciala spac i rzucala sie po lozku, myslalam, ze moze boli ja brzuszek, ale czytalam, ze w tym okresie (9miesiecy) czesto sie to zdarza i potem dzieci z tego wyrastaja. Macie moze podobnie? Inny sposob spania to na fasolke, z podkulonymi nogami pod siebie i wystajaco pupcia (???!!!) Pozdrawiam wszystkie Mamusie, z nadzieja, ze moze znajdzie sie ktos, kto ma podobne doswiadczenia
mieti moja młoda często zasypia własnie w pozycji na fasolkę, z podkulonymi nogami i pupą w górze, potem w ciągu nocy zmienia pozycję ze sto razy na bardzo dziwne, wg mnie to OK. Co do tej drugiej pozycji czyli spania na siedząco jeszcze nie widziałam takiej u Mai, ale skoro Twojej córci tak wygodnie... Może nie trzeba jej rozprostowywać w nocy tylko np. przesunąć żeby na boku w takiej pozycji zgiętej spała... A w ciągu dnia normalnie się prostuje?
futrzakowa
yea! to ja!
mój co prawda nie śpi na siedząco ale przybiera takie pozycje że go poprawiam:-) ostatnio zasnął na przuszku gdzie główka leżała na materacu a nogi skulone na zwiniętym kocu tak więc pupę miał gdzieś 30cm wyżej od głowy ...spał praktycznie pionowo głową w dół!
madzikm
Mamy lutowe'07
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2007
- Postów
- 3 303
Helenie zdaża się na bruchu położyć - w śpiworku - i wtedy płacze wybudza sie więc układam ją na plecach
a jak teraz ze spacerami? wychodzicie codziennie? na jak długo?
ja po szpitalu boję się bardzo, w niedzielę skończyła antyb. i jeszcze nie byłyśmy...
a jak teraz ze spacerami? wychodzicie codziennie? na jak długo?
ja po szpitalu boję się bardzo, w niedzielę skończyła antyb. i jeszcze nie byłyśmy...
Madzik moze sprobuj od 20min i codziennie wydłuzaj czas ,tak jak z noworodkami sie robi moja Małgosia bardzo wyczekuje spaceru wiec moja mama czy chce czy nie idzie z mała codziennie na spacer,na ogoł ok godzinki,jak zasnie to na dłuzej a jak zgłodnieje albo jest zimno to krocej ale min 40min.
reklama
U nas codzienny spacer jest obowiązkowy i trwa ok 2-3 godziny.
Po antybiotyku nie bałabym się zabrać młodego na spacer, ale omijałabym większe skupiska zasmarkanych ludzi, wszelkie sklepy, supermarkety, środki komunikacji miejskiej.
Po antybiotyku nie bałabym się zabrać młodego na spacer, ale omijałabym większe skupiska zasmarkanych ludzi, wszelkie sklepy, supermarkety, środki komunikacji miejskiej.
Podziel się: