reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

100 pytań do... czyli pytania wyrwane z kontekstu:))

My leonki tylko przecierki pilysmy, bo z tego co kojarze te w kartonie sa dosladzane wiec staram sie unikac takich. Ja bym napisala bezposrednio do firmy ktora to produkuje.
 
reklama
Hej dziewczyny! Mama pytanie - co myślicie o metodzie Montessori?? czy stosowałyście wychowując sowje dzieci / albo planujecie ją stosować?? Trochę czytałam na ten temat i jestem ciekawa Waszego zdania. Galaxia - mam nadzieje, że jako espert sie wypowiesz :-)
 
Hej dziewczyny! Mama pytanie - co myślicie o metodzie Montessori?? czy stosowałyście wychowując sowje dzieci / albo planujecie ją stosować?? Trochę czytałam na ten temat i jestem ciekawa Waszego zdania. Galaxia - mam nadzieje, że jako espert sie wypowiesz :-)

A o co w tej metodzie biega? Chętnie poczytam ;-)
 
ja jestem jak najbardziej za :-)
Nauka poprzez zabawe jest najlepsza. Nie jest tak ze dajemy dziecku ksiazke i niech malusze szlaczki. Ja w przedszkolu czesto jak mam blok tematyczny, np zima w miescie to nie kieruje dzieci na mój tok myslenia tylko kazde jest w czyms dobry i inaczej zinterpretuje zagadnienie.

Ja ogolnie jestem na nie jesli chodzi o podreczniki w przedszkolach. To ogranicza troche maluchy
 
Oj to kurcze trudno w paru słowach wytłumaczyć.
Tu są takie główne założenia http://widziales.wordpress.com/cele-i-zalozenia-pedagogiki-mmontessori/

A tu sa blogi mam, którą tą metodą edukują swoje dzieci:
http://wczesnaedukacjaantkaikuby.blogspot.com/

http://www.bielemorele.pl/

Ja szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do tego sposobu wychowania, ale musze przyznać, że robi on na mnie spore wrażenie.

Galaxia Ale czy maluchy nie sa za małe na taka "edukację"?? Chyba czasem niektóre mamy przesadzają i wymagają za wiele od swoich maluszków (np. nauka czytania metodą Domana w wieku 7 miesięcy). Z jednen strony to dla mnie przesada, ale z drugiej... sama nie wiem.
 
Ostatnia edycja:
Mam pyt do wieloródek. Bralyscie znieczulenie przy porodzie? Ja to chyba nie jestem tak odwazna zeby na żywca:no:

nie brałam znieczulenia bo nie wiedziałam co mnie czeka i chciałam żeby wszystko było super naturalne , w związkuz czym nie zgodziłam sie nawet na apap :-p po porodzie powiedziałam mężowi że bez znieczulenia nigdy wiecej i jak mi kasy nie da to sobie będzie sam rodził :-p

Haha, ja miałam taką samą reakcję jak leżałam bo u mnie przez przypadek się nie dopatrzyli, że wada wzroku i miałam sama rodzić więc 9 godzin słuchałam :-) Z tym, że mi na to położna od razu powiedziała że jak się już raz na porodówkę trafi to bez dziecka nie wypuszczają :)

Tak odchodząc trochę od tematu i nawiązując do tego "wychodzenia" - pamiętacie jak pierwszy raz zobaczyłyście wasze dzidzie? Ahhhh, najpiękniejsza chwila w moim życiu! :-)

pamiętam bardzo dokładnie, wyglądał jak mały biały alien :-p:-p:-p

Zupełnie z innej beczki: mam pytanko, czy któraś z Was dziewczynki kupuje sobie lub swoim dzieciom soczki Leon w kartoniku? Bo w dość sporym odstępie czasu kupiłam Gabie takie soczki i za każdym razem mam wrażenie, że jak próbuję to sok ma posmak metalu. Gdybym pierwszy raz teraz to poczuła zwaliłabym na ciążę ale kilka tygodni temu jak spróbowałam to też czułam, a wtedy w ciąży nie byłam.

kupiłam ras i młody nie chciał pić bo tam za dużo fusów. Mi tez nie podszedł :dry:

wykałaczka - nie jestem za ta metoda. Generalnie nie jestem za wychowywaniem dziecka zgodnie z jakąkolwiek metodą bo wszystkie mają wady i zalety tylko rodzic musi mieć swój rozum i widzi co dla dziecka jest dobre. Ta metoda będzie super dla dzieci prymusów, typ dziewczynek które grzecznie po cihutku siedzą i lubią cyferki, literki, czytanie. Nie widze w tej metodzie chłopaków harpaganów. Jak by mój miał decydować kiedy on coś chce robić to by do dzisiaj nic nie umiał bo przeciez dziecka nie wolbo do nieczego zmusić tylko on musi sam chcieć. Ma sobie sam wybierać moment nauki. No to jakbym powiedziała mojemu wybierz moment do nauki kiedy to poczujesz to by mi parsknął śmiechem w twarz.
Wszystko trzeba robić z głową. Staram się wychowywać syna w sposób "nowoczesny". Podpatruje na internecie ciekawe ćwiczenia i go zachęcam. Nie ucze go cyferek w sposób tradycjny tylko np. mam różne plansze ze zwięrzetami z cyferkami i mały ma przyklejać kartonicki mieniące sie w różnych kolorach i powstaje na koniec "obraz". Małemu sie bardzo podobało i nie czuł nacisku. Ma tez do robienia normalne ćwiczenia w ksiązeczkach, ma czas na czytanie i wie że sorry jak nie zrobi swoich ćwiczeń to o TV nawet nie ma co myśleć. On ma wiedzieć że jest czas na zabawe i jest czas na nauke. Wie że ma sie Pani w przedszkolu słychac i jak wszystkie dzieci coś robią to on tez ma. On jakby miał wybierać to by sie tylko bawił. Jestem za karami i nagrodami. Nigdy bym sobie nie pozwoliła żeby mi dziecko weszło na głowe a mysle że przy tej metodzie szybko mogło by do tego dojść.
Wiadomo że lepiej jak dzieci w grupach sie uczą poprzez doświdczenia i poznawanie świata a nie siedze w ławce i czytanie o świecie, ale uważam też że dziecko powienno mieć troche dyscypliny i rodzice wyznaczają pewne granice a nie dziecko.



jeśli chodzi o sn i cc to mam zdanie że każda metoda ma wady i zalety i wszystko jest dla ludzi. Nie przemawia do mnie argument że cc jest nienaturalne to na pewno samo zlo, bo bajpasy i przeszczepy tez nie są naturalne a ratują życie. Nauka i technika ida do przodu i nie widze powodu żeby z tego nie korzystać. Osobiście boję się bardzo cc, boje sie znieczuleń i komplikacji około opracyjnych, przy sn nie boje sie o siebie, wszystko przeżyje, ale panicznie bałam sie że dziecko bedzie owinięte pępowiną i się udusi za nim zdążą wyciagnać.
Teraz nastawiam sie na sn , nie wykluczam że skonczy sie cc, ale o znieczulenie nie poprosze bo bede sie bała :rofl2:


ps. katioszka - u nas w szpitalu żeby mieć znieczulenie nawet gdybys miała piniędze w zębach to Ci nei dadzą jesli przed porodem nie mialam zrobionych odpowiednich badań i musisz mieć na piśmie że nie masz przeciwskazań. Jeśli bedziesz myslała o zzo to pameitaj o tych badanich.
Ja mialam super porównanie bo rodzilam całkowicie sn a babka obok z zzo to nic ja nie bolało. Chodziła sobie po korytarzy gadała z personelem, ja sie umordowalam okropnie. No ale na koniec satysfakcja bezcenna :tak:

aha jeśli chodzi o personel przy porodzie to lekarz przyszedł na sam koniec jak juz mialam ostatnie skurcze parte, na koniec ładnie mnie pocerował.
W czasie tych prawie 13 godzin porodu położna zajrzała może ze trzy razy sprawdzić jak tam postępy, ale stanowczo mogę powiedziec że nikt z personelu ze mną nie rodził. Poważnie bym sie zastanawiała nad opłaceniem położnej tylko dla siebie, z drugiej strony i tak trzeba urodzić samemu i nikt za mnei tego nie zrobi. Od masowania, wspierania i trzymania był mąż, przeszkolony na szkole rodzenia. Gdybym wiedziała że męża nie będzie, z jakis tak powodów to wtedy z całą pewnością opłaciłabym położną bo sama bym nie dała rady. O własnych siłach nie doszłabym anwet pod prysznic, nie utrzymałabym sie na piłce, pewnie po drodze tez bym spanikowała.
 
galaxia moj Mlody chodzi do Maluchow i maja podreczniki :szok:oczywiscie złapał mnie wkurw jak sie dowiedziałam bo twierdze ze dzieci 2,5-3 letnie sa za male na podreczniki i nie jest im to potrzebne ale nie bylo mnie na zebraniu bo Młody byl w szpitalu i mnie omineło a na zebraniu podobno rodzice sie zgodzili na podreczniki :-( 2 ksiązki po 51 zl :-( z czego jedna nie tknieta wrocila do mnie w polowie semestru :-(
zła jestem jak cholera i nie chodzi o cene tylko o zasady :-( ja rozumiem ze dziecko moze malowac, rysowac, cos tam dorysowywac ale po co im podręczniki???
nie czaje tego :-(
 
reklama
taki jest wymog :/ musimy korzystac z ksiazek w przedszkolu. Nie znosze tego bo to strasznie ogranicza wyobraznie dzieci
 
Do góry