reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

100 pytań do... czyli pytania wyrwane z kontekstu:))

no to tylko sie cieszyc bo moj 10 punktow nie dostal :-( i zapomnialam dodac ze jeszcze 3 tyg. po porodzie mial zoltaczke i infekcje drog moczowych i nie przybieral na wadze, kolezanki po cc mialy zdrowe dzieci i tylko ja tułałam sie po szpitalach :-(
 
reklama
Ja rodziłam pierwsze dziecko przez cesarskie cięcie i nie wspominam tego dramatycznie. Przez 3 dni leżałam na porodówce, miałam dwa razy wywoływany poród, i jak skurcze wreszcie sie pojawiły to okazało się z uwagi na moja bude ciała 9chyba miednica i kość ogonowa) i ułożenie sie dziecka (wierzchołkowe wstawianie sie główki) musiałam miec cesarkę. Mój mąż sie śmieje ze mnie i mówi, że gdy przyszedł lekarz i powiedział, że poród naturalny bedze albo bardzo trudny albo niemozliwy i on proponuje ciąć to byłam najszczęścliwsza na świecie. Musze przyznać, że bałam się bardzo porodu naturalnego i jakos tak do samego końca miałam nadzieje na cesarkę (przy rozwaciu 10cm nieco zwątpliłam, ale jak widac nic nie jest niemożliwe). Nie bałam sie bólu, najbardziej to chyba nacięcia i mozliwości niedotlenie dziecka przy porodzenia naturalnym.

Ale musze przyznać, że to prawda, że po cesarce dochodzi sie dłużej do sobie i gdy ja po dwóch dniach ledwo podnosiłam się z łóżka panie po sn biegały po korytarzu i wskakiwały na krzesła.

teraz mi juz lekarza zapowiedział że będe miała cesarskie cięcie i też się boje - najbardziej znieczulenia w kręgosłup (bo nie chce narkozy) i tego dochodzenia do siebie po cięciu.
 
Bonusowa no nie gadaj, dla dziecka sn to mordega taka sama jak dla matki, dzieci rodzą sie niedotlenione, przyduszone, owinięte pepowiną, sine, MOJE TAKIE WŁASNIE BYŁO!! na dzien dobry zapalenie pluc miał bo dlugo bez wod płodowych był i prawie ze uduszony, nie chciał wyjsc, dopiero lekarz mi sie POLOŻYŁ na brzuchu i wyskoczyl!!! wszystko mi porozrywalo, i szyjkie i krocze mimo ze bylam nacięta,
BLAGAM nie gadaj glupot ze sn jest cudowne dla dziecka, jeszcze nie slyszalam o przyduszonym dziecku urodzonym przez CC!!!!

Niestety ja również właśnie takie mam wspomnienia z porodówki. Jedna z kobiet leżących ze mną po kilkunastu godzinach porodu naturalnego błagała już o cesarkę bo nie miała sił. Mimo to lekarze odmawiali, dziecko zmarło chwilę po tym jak je na upartego wyciągali siłami natury.

Żeby nie było nieporozumień, oczywiście, widziałam też jak "naturalnie" wszystko się udawało i kobiety rodziły bez problemów. Bonusowa, mówisz że nie widziałaś kobiet wyjących z bólu, to gratulacje dla Ciebie że miałaś tyle szczęścia, niektórzy nie mieli... i tak jak twierdzisz, że po cc niektóre mają traumę, tak ja również znam takie co po porodzie sn powiedziały "nigdy więcej".

Po co więc debatować co jest lepsze? Możesz wymienić w kolejnym eseju i tysiąc koleżanek które zachwalają poród sn, tylko po co? :sorry2: Każda z nas ma różne doświadczenia i na ich podstawie wyrobiła sobie opinie, po co to komentować? :baffled: (bo moją akurat komentowałaś :-D )
 
chociaz nie wiadomo czy teraz tez nie bede sie i dziecka mordowac i rodzic sn :-( bardzo bym chciała nie :-(

dobrze ze moj super porod sn zakonczyl sie tylko tak jak sie zakonczyl i mam zdrowe dziecko bo na prawde roznie moglo byc, ile się słyszy o tym, ze lekarze odmawiają cc i dziecko rodzi sie chore lub nie zywe :-(
 
Tak czy siak drogie panie poród naturalny albo cesarskie cięcie, bo ja dotąd nie wymyślono trzeciego wyjścia z sytuacji. Każda z nas ma jakieś zdanie na ten temat, oparte na własnych przeczuciach czy doświadczeniach i chyba nie ma co sie kłócić, bo to indywidualna decyzja kobiety. A dyskusja robi sie gorąca....
 
jak dla mnie taki lekarz przez ktorego dziecko umrze powinien miec zabrane prawa do wyonywania zawodu. To chore :/
 
Mamusia synka Ja w szpitalu byłam zaskoczona bo bardzo dużo prób porodów naturalnych kończyło się cesarką - lekarz nie chcieli ryzykować. Nawet gdy jedna kobieta nie chciała współpracować przy porodzie naturalnym i żądała cesarki to ja wykonano, choc nie było wskazań medycznych. Chyba doszli do wniosku, że gdy kobieta nie chce rodzic naturalnie i robi wszystko żeby to urudnic bezpieczniej bedzie zrobić cesarkę.
 
jak dla mnie taki lekarz przez ktorego dziecko umrze powinien miec zabrane prawa do wyonywania zawodu. To chore :/

Ech, powiem Wam, że widziałam rozpacz tej kobiety... może to przez to mam takie odczucia a nie inne... :-(

Co do tego trzeciego wyjścia - jak tylko zajechałam na porodówkę poprosiłam o otworzenie okna. Mina położnej była bezcenna jak na pytanie czy mi gorąco usłyszała, że nie, ja tylko chcę żeby bocian miał którędy wlecieć :-D
 
a ja dwa razy rodziłam sn, bez znieczulenia i teraz tez bym tak chciała. boje się cc.
 
reklama
Nilcia - dobre dobre!!

Moja koleżanka gdy czekała na cesarskie cięcie po posadzili ja koło sali, w której odbywał sie poród naturalny. no i sie osłuchałam krzyków i jęków. Gdy przyszła do nie położna pyta sie : Może pani chodzić, a koleżanka na to: Tak, i własnie stąd wychodzę!!
 
Do góry