cześć Kobitki:-)
Mały śpi, ja polepiłam już pierogi
:-) mały ma rusko-szpinakowe, ja zjadłam z truskwkami, eM ma kupne krokiety
Hmmm jak po spotkaniu...no ogólnie fajnie, było nas ciut więcej niż ostatnio, chyba 7. Ze starego składu, takiego co się stawia na każde spotkanie to są 3 osoby, w tym ja
No i trochę się wnerwiłam, mam posta walnąć na mamuśkach, ale jeszcze nie miałam czasu. Bo chodzi o te, że są takie dwie Kasie i one najwięcej mąca...tzn., że nie ta godzina, bo one coś tam...a to nie ten park, bo one mają za daleko..No i weź tu człowieku zrób tak, żeby każda była zadowolona. No nie da się!!! musi być jakiś kompromis, bo ja inaczej? ustaliłyśmy, że co tydzień będziemy się spotykać w innym parku, tak,żeby żadna nie była poszkodowana. No i one przyszły tylko raz, bo w zeszłym tygodniu za daleko dla niech. A co się potem okazało, miały o połowę krótszą drogę niż ja i ta Ania
No ale wczoraj to już przegięły, spotkanie było u nich w parku, najbliżej miały, godzina też pod nie...a one w doopie miały i nie przyszły
mnie tam one do szczęścia nie potrzebne, no ale tak się nie robi!!!! już ja im nagadam!!!! pewnie do nas do parku to już w ogóle nie będą miały zamiaru przyjechać. A sr...ł je pies
:-)
No to tyle o spotkaniu. Aha..K.oczywiście nie poszła, z powodu braku kupki u G.
normalnie rano robi, no a wczoraj nie zrobił i ona nie może przez to jechać
no comment
chaty dalej nie mają....
Co ja to chciałam....
ahaaa...
Gatto no ja wiem jak to jest jechać do kogoś obcego, może inaczej by było jakbym to ja tam mieszkała, a nie moja mama. Ja Cię rozumiem, ale wiesz...jakby coś..to wal jak w dym
Moja mama wyluzowana, to dla niej to nie problem - no tylko, żeby w domu była, a nie w Polsce jeszcze.
Ani@k a jaką ta kaszkę dałaś Patrykowi? taką ryżową? może mu po prostu smak nie podszedł? pamiętam, że Julek nie był zbytnio za bananową, Gabryś też jej nie lubi. Może inny smak albo mniej dawaj
ahaa jakie plany na roczek Patrysia???? noo a co do prezenty na Dzień Ojca, to u mnie tak samo jak u Ciebie. Angielski był w zeszłą niedzielę, nic nie rozbiliśmy z tej okazji. Polski jest za parę dni, ale tak nic nie palnuję....jak on nic, to czemu ja mam się starać i pamiętać? rok temu dostał taką kartkę wydrukowaną specjalnie dla niego, a ja nic...w tym roku tez...więc KONIEC
Aleksis a kiedy zaczną podawać Ci te środki hormonalne na wywołanie? bo nie załapałam czy już Ci dali czy jeszcze nie...Ojjjj zasiedział się mały
a może "przysiąć" eMa w nocy;-)i może Janisek się ruszy do wyjścia:-)
caterina pewnie masz mało czasu, bo non stop coś robisz w chałupie. A do tego nie nauczona jesteś tak siedzieć, to pewnie coś dłubiesz i dłubiesz:-) jak się czujesz mamusiu???
Muma dzis była? kurna...nie zauważyłam postu...heheh pewnie jej wstyd po komentarzy pod filmem tere fere
;-):-) doooobra!!!! Muma...wracaj...już nie bedziemy się śmiać
tere fere jeszcze raz dzięki *** nie mam jeszcze odpowiedzi od szwagierki, jak tylko będę wiedzieć to dam Ci znać;-) A Ty dziś w hucie?
szyszunia jejkuuu jaki ten Twój Mieszko rozkoszny bobasek
fryzyrka mnie powala za każdym razem jak go widzę
noo i silny bardzo, widać pożywny cyc maminy
tak dalej porównuje...G. ledwo siedzi, nie ma mowy, żeby podparł się na raczkach, nogami tez nie oprze się nadal o podłogę...Jak to kazde dziecko rozwiaja się w innym tempie...No ale Twój Kawaler to ma tempo ekspresowe. hehehe jemu chyba tak śpieszno do chodzenia, żeby w żłobku od września pomykać na dwóch nóżkach
:-)
Aha, wczoraj na tym spotkaniu była nowa mamuśka z 9 miesięczną Amelką...nooo i Amelka przeszło 12 kg waży
wiecie co, moze nie powinna tego pisac, bo przeciez każde dziecko niby ładne jest...jezuuuu ale ona nieeee...taka nalana klucha...i do tego non stop wyła, usmarkana cała...brrrr....Nie ma to jak nasze forumowe dzieciaczki
śliczne, zgrabne, mądre ;-) czasem spokojne:-)
Ok, tyle co miałam do napisania...chyba...wpadnę wieczorkiem, jak Mały pójdzie spać.
Miłego dniaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!:-)