Muma jakoś dziwnie na tym Chksie. Niby bardziej uporządkowane, ale jakoś tak na kupie wszystko, bo jednak chyba mniej miejsca. Russelki były w sobote o 10.00, więc diupa.
Ani@k ojjjj no to teraz będzie w domu błysk. Moment raczkowania (te 2 miesiące gdzieś) to okres codziennego mycia podłogi,hehehehe Bynajmniej u mnie.
Aleksis a czytałaś "Kryształowy Anioł"? I tą z ostatnich o facecie, który sam mieszkał w kawalerce? Nie pamiętam tytułu...
Katiuszka Tymek był na wystawie i piszczał oczywiście, ale po kilku minutach już przestał, tylko japkę rozdziawił i patrzył. Pewnie nie czaił do końca, że te niektóre to tez psy, bo takie tylko leżały gałgany jakby waty na różowych podusiach. Ma takie pluszaki, a tu mama mówi, że to piesek
Szyszka eeee to Mieszko taki nurek jak Timi jest. Nie przejmuj się tym, że karmić nie wolno przed. Nie widziałam, żeby tak nawet w szatni nakarmione dziecko ulało. A jak będzie głodny to żadna z nim robota, tzn pływanie. Może owoca mu zapodaj trochę zamiast cycafona. Czy kaszki ciutkę. Fajnie, że masz snurka...
Gochson może za szybko testujesz? Poczekaj chwilkę jeszcze. Może też się tak nie nakręcaj z tymi testami i betą. Wiesz, że jak człowiek się tak wkręci, głowa pracuje, a wtedy ciężko zaciążyć kurczę. Ale oczywiście życzę Ci z całego serca dzidziola. &&&&&&&&&&&&&&&&
Caterina współczuję mdłości, na zaparcie to glicerynka... a wystawa spoko, tylko ja i tak długo nie zawitałam. Niby nie padało, ale zimno jak psia mać. Wiało strasznie. Parking kurna 30zł. My niby blisko mieszkamy, ale byliśmy autem po drodze z huty, do Makro. I tak musieliśmy dygać od stawów, bo tyle za max godzinę nie zapłacę. Pogięło ich.
Katiuszka i Muma babol mojego ojca to dziwne stworzenie. Niby jest ok. Ojca mojego kocha strasznie, ale odcina go od rodziny. Najeżdża na mojego brata, jaki by nie był to jest jego syn i nie powinna buntowac ojca na syna, że wyrodny itp. Mój brat niby nie wrażliwy,ale pamiętliwy. Ojciec też sporo narobił przykrości jak mama była chora i zaraz jak zmarła. Teraz brat nie potrafi zresetować pamięci. Ja udaję, że nie ma sprawy, było minęło, bo mama tego sobie życzyła, żebyśmy się nie kłócili. Była dobrą duszą i wszystkich spajała i w rodzinie i w ogóle w okół siebie. Teraz brat czasem jezdzi po ojcu, czasem przegina, fakt, ale obaj się wkręcają.
A w majówkę ojciec z babolem mięli zrobić jak zawsze grilla (urodziny z imieninami). Jej rodziny jest z 10 osób zawsze, z naszej ja z emem i brat z synem. Tym razem jak wiecie brat był na rajdzie, więc ojciec chciał zaprosić moją najbliższą siostrę cioteczną z mężem, bo pracują w aptece w szpitalu i zawsze im coś załatwią, a to skierowanie, a to coś bez recepty itd. To wnuczka babola (25lat) wyjechała na ojca, że babcia jest chora i nie będzie jego gości obrabiać. Ojciec jest cholerykiem, zjechał damese, ale potem pogada z babolem, że chciałby ich zaprosić, a ona podtrzymuje zdanie wnuczki, że nie chce jego gości. W rezultacie po perypetiach do imprezy nie doszło, a ojciec zadzwonił do mnie, że mam nie przyjeżdżać do nich w najbliższym czasie, bo może trochę otrzezwieje baba, w co wątpię. Ale ja akurat mam na to wyj...ne jajka. Już raz się z nią pokłóciłam o to że mąci. Po prostu chce ojca odciąć od rodziny i tyle. Szkoda tylko bo Tymek widzi dziadka raz na 2 miesiące gdzieś. Bo jak ja jadę po jajka, albo jakieś kuraki to zwykle mały śpi w aucie, albo ojciec mi podrzuca do huty.
Ani@k ojjjj no to teraz będzie w domu błysk. Moment raczkowania (te 2 miesiące gdzieś) to okres codziennego mycia podłogi,hehehehe Bynajmniej u mnie.
Aleksis a czytałaś "Kryształowy Anioł"? I tą z ostatnich o facecie, który sam mieszkał w kawalerce? Nie pamiętam tytułu...
Katiuszka Tymek był na wystawie i piszczał oczywiście, ale po kilku minutach już przestał, tylko japkę rozdziawił i patrzył. Pewnie nie czaił do końca, że te niektóre to tez psy, bo takie tylko leżały gałgany jakby waty na różowych podusiach. Ma takie pluszaki, a tu mama mówi, że to piesek

Szyszka eeee to Mieszko taki nurek jak Timi jest. Nie przejmuj się tym, że karmić nie wolno przed. Nie widziałam, żeby tak nawet w szatni nakarmione dziecko ulało. A jak będzie głodny to żadna z nim robota, tzn pływanie. Może owoca mu zapodaj trochę zamiast cycafona. Czy kaszki ciutkę. Fajnie, że masz snurka...
Gochson może za szybko testujesz? Poczekaj chwilkę jeszcze. Może też się tak nie nakręcaj z tymi testami i betą. Wiesz, że jak człowiek się tak wkręci, głowa pracuje, a wtedy ciężko zaciążyć kurczę. Ale oczywiście życzę Ci z całego serca dzidziola. &&&&&&&&&&&&&&&&
Caterina współczuję mdłości, na zaparcie to glicerynka... a wystawa spoko, tylko ja i tak długo nie zawitałam. Niby nie padało, ale zimno jak psia mać. Wiało strasznie. Parking kurna 30zł. My niby blisko mieszkamy, ale byliśmy autem po drodze z huty, do Makro. I tak musieliśmy dygać od stawów, bo tyle za max godzinę nie zapłacę. Pogięło ich.
Katiuszka i Muma babol mojego ojca to dziwne stworzenie. Niby jest ok. Ojca mojego kocha strasznie, ale odcina go od rodziny. Najeżdża na mojego brata, jaki by nie był to jest jego syn i nie powinna buntowac ojca na syna, że wyrodny itp. Mój brat niby nie wrażliwy,ale pamiętliwy. Ojciec też sporo narobił przykrości jak mama była chora i zaraz jak zmarła. Teraz brat nie potrafi zresetować pamięci. Ja udaję, że nie ma sprawy, było minęło, bo mama tego sobie życzyła, żebyśmy się nie kłócili. Była dobrą duszą i wszystkich spajała i w rodzinie i w ogóle w okół siebie. Teraz brat czasem jezdzi po ojcu, czasem przegina, fakt, ale obaj się wkręcają.
A w majówkę ojciec z babolem mięli zrobić jak zawsze grilla (urodziny z imieninami). Jej rodziny jest z 10 osób zawsze, z naszej ja z emem i brat z synem. Tym razem jak wiecie brat był na rajdzie, więc ojciec chciał zaprosić moją najbliższą siostrę cioteczną z mężem, bo pracują w aptece w szpitalu i zawsze im coś załatwią, a to skierowanie, a to coś bez recepty itd. To wnuczka babola (25lat) wyjechała na ojca, że babcia jest chora i nie będzie jego gości obrabiać. Ojciec jest cholerykiem, zjechał damese, ale potem pogada z babolem, że chciałby ich zaprosić, a ona podtrzymuje zdanie wnuczki, że nie chce jego gości. W rezultacie po perypetiach do imprezy nie doszło, a ojciec zadzwonił do mnie, że mam nie przyjeżdżać do nich w najbliższym czasie, bo może trochę otrzezwieje baba, w co wątpię. Ale ja akurat mam na to wyj...ne jajka. Już raz się z nią pokłóciłam o to że mąci. Po prostu chce ojca odciąć od rodziny i tyle. Szkoda tylko bo Tymek widzi dziadka raz na 2 miesiące gdzieś. Bo jak ja jadę po jajka, albo jakieś kuraki to zwykle mały śpi w aucie, albo ojciec mi podrzuca do huty.