reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witajcie kobitki!
Strasznie smutny ten nasz wątek...... :( :( :(
I czytając go pogrążam sięj eszcze bardziej. A żeby tego buło mało, to dzisiaj rano dobiłam sama sobie gwoździa: @ była tym razem baaaaaaaaardzo skąpa: zawsze 4 dni-terazaptem 1 ???????/ No i w mojej pustej głowie narodziła się myśl, że to może fasolina........... No i możecie się domyśleć co zrobiłam....tak, tak: TEŚCIK. I wyszła piękna różowa kreska, tyle, że jedna. Usiadłam nadtym teścikiem do końca nie wierząc i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że to wszystko przez OGROMNY stres, który przeżywam ostatnio i który mnie paraliżuje i znieczęca do życia. Ot i problem rozwiązany......


I cholernie mi smutno.........
 
reklama
Witajcie kobitki!
Strasznie smutny ten nasz wątek...... :( :( :(
I czytając go pogrążam sięj eszcze bardziej. A żeby tego buło mało, to dzisiaj rano dobiłam sama sobie gwoździa: @ była tym razem baaaaaaaaardzo skąpa: zawsze 4 dni-terazaptem 1 ???????/ No i w mojej pustej głowie narodziła się myśl, że to może fasolina........... No i możecie się domyśleć co zrobiłam....tak, tak: TEŚCIK. I wyszła piękna różowa kreska, tyle, że jedna. Usiadłam nadtym teścikiem do końca nie wierząc i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że to wszystko przez OGROMNY stres, który przeżywam ostatnio i który mnie paraliżuje i znieczęca do życia. Ot i problem rozwiązany......


I cholernie mi smutno.........
 
dziewczyny!!!!!!!

koniec smutków , trzeba żyć normalnie , wszystkim sie tu w końcu przecież uda.!! A wiecie ,ze blokada psychiczna i wogóle udowodniono ogromny wpływ psychiki na poczecie. I to wcale nie jest bujda.
Wiem,ze to trudne odłożyć myslenie na bok ale wszystkie dziewczyny które są w ciazy zazwyczaj o tym nie myslały.
A dla wszystkich chorych - do tego trzeba ogromnej cierpliwości - ale mam koleżankę która walczyła 5 lat a teraz jest w 7 miesiacu.wprawdzie z użyciem technik wspomaganych (IVI) ale czy ona o tym teraz pamieta?

siedzenie i pogrązanie się wzajemne nie ma sensu- musimy się tu wspierać.

Majeczko a histeroskopia jest robiona w narkozie- a oza tym ty masz mieć jakąś mini-histeroskopię Z tego co pamiętam.nie ma sie co martwić . prof. napewno da radę.
A jak nie to musze Ci powiedzieć ,ze otwarto we wrocławiu filie Invimedu z Warszawy-pryzjmuje doktor z 12 letnim doswiadczeniem w leczeniu niepłodności tylko że za wszystko trzeba placić.

Ale się rozpisałam - za dużo czasu , za duzo myslenia- bierzemy sie do działań a dziewczyny ktore maja juz cos stwierdzone na monitoringi, "celowanka" i duzo, dużo wiary i nadziei miejmy.

sama nie wiem skąd ona teraz we mnie ale się z Wami dzielę!!!!!!!!!!
 
dziewczyny!!!!!!!

koniec smutków , trzeba żyć normalnie , wszystkim sie tu w końcu przecież uda.!! A wiecie ,ze blokada psychiczna i wogóle udowodniono ogromny wpływ psychiki na poczecie. I to wcale nie jest bujda.
Wiem,ze to trudne odłożyć myslenie na bok ale wszystkie dziewczyny które są w ciazy zazwyczaj o tym nie myslały.
A dla wszystkich chorych - do tego trzeba ogromnej cierpliwości - ale mam koleżankę która walczyła 5 lat a teraz jest w 7 miesiacu.wprawdzie z użyciem technik wspomaganych (IVI) ale czy ona o tym teraz pamieta?

siedzenie i pogrązanie się wzajemne nie ma sensu- musimy się tu wspierać.

Majeczko a histeroskopia jest robiona w narkozie- a oza tym ty masz mieć jakąś mini-histeroskopię Z tego co pamiętam.nie ma sie co martwić . prof. napewno da radę.
A jak nie to musze Ci powiedzieć ,ze otwarto we wrocławiu filie Invimedu z Warszawy-pryzjmuje doktor z 12 letnim doswiadczeniem w leczeniu niepłodności tylko że za wszystko trzeba placić.

Ale się rozpisałam - za dużo czasu , za duzo myslenia- bierzemy sie do działań a dziewczyny ktore maja juz cos stwierdzone na monitoringi, "celowanka" i duzo, dużo wiary i nadziei miejmy.

sama nie wiem skąd ona teraz we mnie ale się z Wami dzielę!!!!!!!!!!
 
dla wszystkich starających się 30-tek (i nie tylko) moc fluidek ciążowych od 30-tki (właściwie to już prawie 31)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
dla wszystkich starających się 30-tek (i nie tylko) moc fluidek ciążowych od 30-tki (właściwie to już prawie 31)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
Wypasione fluidki ode mnie i Mariczki dla Was kochane i uśmiechy proszę ;D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
Wypasione fluidki ode mnie i Mariczki dla Was kochane i uśmiechy proszę ;D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
hey dziewuszki!
to ja wam coś powiem.. wprawdzie się nie staram o fasolkę ( liczę na wpadkę zupełnie niekontrolowaną ;-) ) i mam 22 lata i 5dni, ale mam sąsiadkę - wspaniałą osobę- która, będąc wiekiem pod 30stkę, szybciutko zaszła w ciąże z pierwszym dzidziolkiem. Po ok 1,5 roku zaczęła się z mężem bardzo starać o drugiego. I nic. Mijały lata, minęła 30stka (i to bardzo szybko).. i nic. Zdrowa była, mąż był zdrowy, jeździli na urlopy, skupiali się na przyjemności nie na poczęciu.. i nic.
A teraz jest w 4 miesiącu :) Jak? Przestali się starać.To była totalna wpadka:) Stwierdzili, że chyba się nie da i pogodzili się z tym. Zawsze chcieli jeszcze jednego, starali się bardzo.. a udało się jak po prostu przestali się stresować :). I teraz ma już prześliczny brzuszek , dziudziuś rośnie zdrowo..

więc nie dołujcie się tylko myślcie pozytywnie :) będzie dobrze!! i - jak powiedziała Ines- uśmiechy proszę!!!
 
reklama
hey dziewuszki!
to ja wam coś powiem.. wprawdzie się nie staram o fasolkę ( liczę na wpadkę zupełnie niekontrolowaną ;-) ) i mam 22 lata i 5dni, ale mam sąsiadkę - wspaniałą osobę- która, będąc wiekiem pod 30stkę, szybciutko zaszła w ciąże z pierwszym dzidziolkiem. Po ok 1,5 roku zaczęła się z mężem bardzo starać o drugiego. I nic. Mijały lata, minęła 30stka (i to bardzo szybko).. i nic. Zdrowa była, mąż był zdrowy, jeździli na urlopy, skupiali się na przyjemności nie na poczęciu.. i nic.
A teraz jest w 4 miesiącu :) Jak? Przestali się starać.To była totalna wpadka:) Stwierdzili, że chyba się nie da i pogodzili się z tym. Zawsze chcieli jeszcze jednego, starali się bardzo.. a udało się jak po prostu przestali się stresować :). I teraz ma już prześliczny brzuszek , dziudziuś rośnie zdrowo..

więc nie dołujcie się tylko myślcie pozytywnie :) będzie dobrze!! i - jak powiedziała Ines- uśmiechy proszę!!!
 
Do góry