reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

ja niestety nie jestem specjalistą i nie wiem, ale staram sie mieć zaufanie do lekarza. Ja nie miałam problemów z owulacją, już dwa razy byłam w ciąży i to właściwie za pierwszym razem. Problem był później, póki co diagnoza wskazuje na hormony, ktore podreperowujemy. CLO jak rozumiałam miało być na polepszenie jakości jajeczka, chyba dlatego tylko tyle. Muszę sprawę przemyśleć
 
reklama
Widzę, że temat Clo nadal na tapecie? To ja powtórzę za Lolitką, Suri i resztą - lek jest skuteczny jeśli podaje się go SERIĄ - w każdym cyklu przez 5 dni. Tyle potrzeba, aby pobudzić jajniki do pracy. Clo nie wpływa na JAKOŚĆ komórki jajowej, a jedynie na zwiększoną produkcję jajników. Ilość cykli, przez jakie może być podawane Clo ustala indywidualnie lekarz. To tyle.
Na marginesie, jak dostałabym Clo na 1 dzień to wzięłabym receptę, podziękowała i poszła szukać nowego lekarza. Onna - powodzenia w starankach!

Lolitka - co do bliźniaków, to moja kochana, droga jeszcze bardzo daleka - co najmniej tygodniowa żeby być pewną. Żadnych komplikacji sie nie boję - byłabym zachwycona - mąż też. Ale tak jak pisałam - pazerna nie jestem i jedna dzidzia na początek wystarczy.
Esch - nigdy nie mów nigdy - w najmniej oczekiwanych chwilach ludziom się różne rzeczy zdarzają, to czemu nam ma się nie zdarzyć!!

Tak bardzo liczę na ten cykl, dziewczyny, że chyba aż za bardzo się nakręciłam. Będzie bardzo dupa bolała po tym ewentualnym upadku za tydzień...oj bardzo będzie bolała!
 
witam wszystkich,

to dla mnie poczatek we wszystkim:)
mamą zostane na moje 35 urodziny (termin połowa lutego, urodziny mam w marcu).
szukam kontaktu z innymi dziewczynami w podobnym wieku, ktore z róznych przyczyn ale dopiero teraz zostaną matkami,

pozdrawiam
Beata
 
no hej bekama- mój termin to wrzesień, jeszcze 34 latka ;-)
co raz więcej kobiet świadomie decyduje się na dziecko po 30-stce i to jest ok.
 
Co tam u Was dziewczyny? Mój nastrój ostatnio przypomina sinusoidę. Teraz jestem na dole. Wydaje mi się, że i w tym miesiącu nic z tego nie wyjdzie. Został tydzień do @ a mnie zaczyna pobolewać brzuch i czuję się jak napompowana beka - tak jak standardowo co miesiąc. I cały optymizm podszedł w cholerę. Czuję, że znowu zanosi się na wielką klapę... :-(
 
Lolitko, z odejściem M. J. COŚ się skończyło.... Od zawsze był obecny, jego muzyka - teraz będzie żył w muzyce.....

P.S. A jednak zaglądasz i ujawniasz się na BB :) Tak trzymaj, kochana!
 
Dagamit, napiszę to, co sama wiesz najlepiej.... trzeba się powstrzymać od nakręcania, bo nikt tak jak kobiety nie nakręca się. To nasza złożona psychika. Tak bardzo chcemy, żeby się udało, organizm i tak robi swoje. Dagamit, to, że pobolewa brzuch nie oznacza jeszcze, że się nie udało. Mnie brzuch zaczął bolec jak na @ i pobolewał przez cały czas - a fasolka była.....
Więc to jeszcze o niczym nie świadczy. Miej nadzieję, ale sprobuj podejsc do tego ze spokojem (wiem, jak trudno), wierz w to, że clo pomoże, jesli jeszcze nie teraz, to i tak przyczyni się do sukcesu, może już za miesiąc?? Trzymaj się dzielnie i głowa do góry!!
 
Alisa, wiem że to co mówisz, jest świętą prawdą, tylko moja psychika się kompletnie zablokowała na jakiekolwiek racjonalne argumenty. Staram sobie wmawiać, że wszystko będzie dobrze, ale to cholernie trudne...Najgorsze jest to czekanie. Bo ja jestem z tych niecierpliwych - dla mnie albo coś jest, albo nie ma. I to jest właśnie mój problem.
 
reklama
Dagamit, niestety, to czekanie jest nieodłączną, a nawet główną częścią staranek...

Wierz mi, ja też jestem z tych bardzo niecierpliwych.... Już bym bardzo chciała być kolejny krok dalej, tzn. rozpocząc starania, a na razie, to mogę o tym tylko pomarzyć... I to właśnie teraz, w wakacje :(( Ale nic na to nie poradzę, muszę czekać i mam nadzieję, że będzie dobrze i dobrnę szczęśliwie do celu.

Może spróbuj oszukać własną psychikę i wmów sobie, że jak nie teraz, to i tak już niedługo. Nastaw się na spotkania z dobrymi znajomymi, może coś Cię zaabsorbuje tak, że choć na chwilkę oderwiesz się od tych uporczywych mysli i wsłuchiwania się w swój organizm. To czasem pomaga. Trzymam kciuki!
 
Do góry