reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Jestem. Dostałam się bez kolejki i umówiłam termin tak jak chciałam, czyli na 12.06.
Pobierze mi wtedy śluz do badania.
Pokazałam mu wyniki - no, cóż, te bakcyle z posiewu już są i ich faktycznie nie da się wybić. Jak będą pod kontrolą, to nie są aż tak niebezpieczne dla płodu. Za to chlamydię być może trzeba będzie dłużej leczyć, no ale zobaczymy, co dokładnie powie na wizycie za 10 dni.

I tyle... Późno się zrobiło, więc na kolację zjem truskawki i jabłko. Rano muszę wstać i jechać do pracy. Dodatkowo dajemy auto do przeglądu i będę się jutro tłuc tramwajami.:baffled:

Lolitko, jak z Tobą?
 
reklama
No to dobrze ze tak szybko wsio poszlo. A co ma nie isc - z kopa i pod gore

Ja mialam bardzo ciezko psychologicznie dzien. Najbardziej mi szkoda mojego bo ze on przy boku to mu sie najbardziej dostaje - sie do niego nie odzywam :zawstydzona/y:

Wlasnie z lozka wstalam, wpieprz sobie moralny spuscilam i sie troche lepiej zaczynam czuc. Ale generalnie mi wsio zwisa
 
Lolitko.... no, już nie złość się.... Czy można Ci jakoś pomóc? Bidny chlopak też to przeżywa po swojemu, już nie krzycz na niego... Miałam pytać, czy On też był obecny na tej wizycie? Mógł zabrać głos? Bo mi się często zdaje, że facet facetowi prędzej coś przetłumaczy. Poza tym ziomek ze swoim ziomkiem może szybciej się porozumie (nie chodzi mi tu o Twoją na pewno super znajomość języka, ale bardziej o mentalność). Czy wiesz już jaki szpital wybierzesz? - Jak chcesz odpocząc od tego tematu, to nie musisz mi na te pytania odpowiadać. Zrozumiem to, rzecz jasna!
 
Tak bylismy razem... Ani ja po angielsku, ani on po dunsku nic sie nie dalo zdzialac.
Kit im w morde - nie chce nerw na debilizm tracic. Niech sie dzieje wola nieba...
Mialam dzisiaj jakies rozterki natury "moze zrezygnowac z tego wszystkiego" :confused2:. No ale moze po prostu mam jakies slabe dni i mi juz sie w glowie przewraca....


Nie wiem jaki szpital, nie wiem czy mi sie wogole jakis chce wybierac. Mam zlewke do wszystkiego dzisiaj.
 
No, właśnie zauważyłam, że Cię dziś mało było... A zlewaj sobie to, masz prawo! Daj sobie czas, aby to z Ciebie opadło. Tylko się nie poddawaj, nie rezygnuj, tylko używaj jeszcze ile możesz (jeden z plusów już mam: możesz pić browarka i palić fajkę;-) i robić, co Ci się podoba) Bo czas szybko leci, przecież wiesz. Jak dla mnie, to niedawno się zalogowałam na BB (styczeń), a już pół roku strzeliło.
Nooo, głowa do góry!:tak:
 
Lece dzieci zeby nie przynudzac bo mam cos markotny humor. Jutro czuje ze bede up-and-running

Dobranoc Alisko (ps. ciesze sie ze ta malpa przyszla do Ciebie. To wazne. Oznacza nowy poczatek dla Ciebie)
 
Ano moze i bedzie lepszy. Nieco sie obiecujaco zaczal

Dziadek sie nagral na sekretarke ze z racji tego, ze problem lezy po stronie mojego, a nie mnie - nie bede miala robionych wszystkich badan, ale chyba jakas wersje okrojona :eek:

Nie wiem czy to dobrze czy zle - zalezy co dziadek mial na mysli. Mniej znaczy chyba szybciej wiec super, ale jak za malo to tez zle, bo trza mnie przecie sprawdzic. Bedziemy dzwonic do niego pozniej i ustalac cos konkretniejszego (mam taka nadzieje).

Will keep you informed

Milego dnia kobialki
 
reklama
Cześć dziewczyny

Jestem. Dostałam się bez kolejki i umówiłam termin tak jak chciałam, czyli na 12.06.
Pobierze mi wtedy śluz do badania.
Pokazałam mu wyniki - no, cóż, te bakcyle z posiewu już są i ich faktycznie nie da się wybić. Jak będą pod kontrolą, to nie są aż tak niebezpieczne dla płodu. Za to chlamydię być może trzeba będzie dłużej leczyć, no ale zobaczymy, co dokładnie powie na wizycie za 10 dni.

No to super, że termin załatwiony. U Ciebie tyle optymizmu, że każda powinna z ciebie brać przykład :tak:

Ano moze i bedzie lepszy. Nieco sie obiecujaco zaczal
Dziadek sie nagral na sekretarke ze z racji tego, ze problem lezy po stronie mojego, a nie mnie - nie bede miala robionych wszystkich badan, ale chyba jakas wersje okrojona :eek:
Nie wiem czy to dobrze czy zle - zalezy co dziadek mial na mysli. Mniej znaczy chyba szybciej wiec super, ale jak za malo to tez zle, bo trza mnie przecie sprawdzic. Bedziemy dzwonic do niego pozniej i ustalac cos konkretniejszego (mam taka nadzieje).

Powiem Ci, że aż mnie zdziwiło, że u Was lekarze dzwonią i takie informacje zostawiają na sekretarce :szok: Koniecznie musisz tam dzisiaj zadzwonić, żeby się wszystkiego dopytać. Tylko, żeby cię znowu nie podnerwili, bo potem masz nastrój kiepski. No, a jak Ty masz spaprany humor to i nam się to też udziela. A wiesz co ci powiem? Ja też mam chwilę zwątpienia i nieraz po prostu myślę, że tym wszystkim rzucę, bo mam już dość myślenia, łażenia do lekarzy i robienia kolejnych badań. Nawet przez myśl przeleciała mi adpocja. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak mam chwilę zwątpienia to mój M mnie wspiera i mówi, że jest wiele dzieci, które potrzebują miłości. Więc jak widzisz nie jestes sama :-)
 
Do góry