A.Patrycja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2022
- Postów
- 519
tak tak wiem o tych sylabach, liczę jako słowa niestety z moim muszę chodzić po specjalistach, bo wszystko może być ze sobą powiązane.. Od urodzenia słabo przybiera na wadze, jesteśmy pod opieką gastrologa. Ma opadnięte obie powieki - okulista i neurolog, nerkę ektopowa - nefrolog,w związku z tym wszystkim zrobili mu badania genetyczne i czekamy na wyniki, dlatego działam, bo wolę zacząć już z nim ćwiczyć a mowa niestety nie jest w najlepszym porządku, bo on nazywa tylko jedzenie i auto -wszystkie inne rzeczy to eeee albo aaaa.Pamiętaj, że am na jedzenie to slowo. Bum bum na piłkę to też słowo. Hau na psa też. Każda taka sylaba, która przypisana jest do konkretnej rzeczy to u malucha słowo. On nie musi mówić na piłkę piłka, może być bum. O takich słowach jest mowa, jeśli chodzi o normę.
Moja młoda mama i tata zaczęła nas wołać ok 2 roku życia. Wszystko jest w najlepszym porządku.
Wszystkie dzieci z mojego otoczenia wg norm logopedów powinny chodzić na terapię. Mówię serio - wszystkie.
Rozumiem, że się matwisz. Jeśli rzeczywiście są wskazania to jak najbardziej niech mały chodzi na zajęcia, nie zaszkodzi. Ale zachowaj zdrowy rozsądek, bo bardzo łatwo jest wpaść w te spiralę specjalistów i zacząć biegać od jednego do drugiego, bo ciągle jest coś nie tak...