Wyniki

karolyn1987 ja wiem ze tak trzeba zeby je akceptowac i ignorowac nie bac sie ich ale jak tak czasem mi sie udaje one i tak wracaja... :( kompletnie narazie sobie z tym nie radze ...

karola0096 a czy potem jak juz przestaniesz karmic itd. zamierzasz odstawic leki czy jak ? i czy te leki dzialaja na te natretne mysli jak to jest ? bo pierwszy raz w zyciu mam takie cos dlatego tak sobie nie radze

zostalo mi 2 miesiace slyszalam ze przed porodem wtedy trzeba odstawic leki wiec czy wogole zdarzyly by zaczac dzialac ? bo tez slyszalam ze nie odrazu dzialaja i jak to jest po porodzie czy bede skazana dalej na tabletki ? nigdy nie bralam takich lekow i nie chciala bym nie umiec bez nich...

hej dziewczyny dawno nie pisalam bylam na wakacjach i tam bylo o wiele lepiej objawy byly bardziej wyciszone teraz wrocilam i znowu to samo ze zrobie mezowi krzywde nie mam sil dziewczyny ja nigdy tak nie mialam dopiero w ciazy mam takie jazdy !:/ juz panikuje czy mi to po porodzie przejdzie ...

najlepsze ze moja kuzynka z niemiec sie ciela wyladowala w szpitalu do tej pory terapia i leki juz chyba rok czy dwa... i jej matka a moja ciotka calej rodzinie wciska ze mam to samo bo ona ma nerwice lekowa wlasnie ... i ja juz na tym ciaglym stresie zaczelam sie martwic wkrecac sobie no...

Jestem tak wsciekla co ta nerwica lekowa ze mna robi ze przyslonila mi cala radosc z dziecka do tego dziala na zdrowie mojego dziecka ja dostalam jej w polowie ciazy ppierwszy raz w zyyciu i kompletnie nie umiem sobie z nia radzic a po takim wstrzasie gdy sie dowiedzialam ze corcia jest za mala...

lekarz powiedzial ze to wcale nie musi byc przez to moge miec maly przeplyw lozyska co mi bedzie sprawdzal jak cos w szpitalu ... ale moze przybierze i nie bedzie koniecznosci ja panikara i tak po przyjezdzie ide do innego skonsultowac ... bo nie wytrzymam miesiac do nastepnej wizyty a jak mam...

tak :( jade dzis nad morze jak wroce jade to jeszcze sprawdzic do innego ginekologa ta nerwica psuje mi cale zycie !! :( po przyjezdzie wracam na terapie... i zobaczymu robie wszystko zeby sie nie denerwowac ale wiecie jal jest przyjdzie gljpia mysl i juz po moim relaksie ! mam nadzieje ze...

ja biore praktycznie od samego poczatku zelazo ktore mi sie slabo wchlania ale ponoc witamina c ulatwia wchlanianie zelaza ale proponuje ci duzooo sokow z burakow... ja odkad dopadla mnie w ciazy nerwica lekowa to wogole zapomnialam o tym ze mi po zelazie bylo niedobrze jakos przeszlo... teraz...

ile ja bym oddala zeby bylo jak wczesniej ta radosc z dziecka i zero jakichkolwiek glupich mysli nie rozumiem dlaczego takoe cos mi sie stalo w ciazy jeszcze sie z czyms takim nie spotkalam wsrod znajomych...

no ja co do czynnosci tto nie mam tylko te mysli i leki najlepsze ze wlasnie czekam w kolejce na usg i czuje obojetnosc okropnie mi z tym bo kocham to dzieckp tylkp te leki i to wszystko rujnuje mi wszystko... jestem zdekoncentrowana dzis... ja nie wiem jak mam oddalic te mysli wszystkie...

najlepsze ze to zawsze ja mowilam ludziom ktorzy sobie cos wkrecali kolezanka choroby... mowilam jej zeby przestala sobie wmawuac czytac internet nakrecac sie a teraz sama mam podobny problem :/

jak juz ostatnio wydawalo mi sie ze jest naprawde lepiej ze sobie zaczelam radzic to znowu uslyszalam o tej schizofremii i zaraz wpadlam w panike czy moze ja jej nie mam skoro takie mysli a przeciez nie mam ale potem siedze w tym jak glupia... moj problem jest wlasnie w tym ze za duzo sobie sama...

no wlasnie caly czas walcze ze swoim nastawieniem i z tymi myslami w sensie ze j jak sie czyms przejme to w tym siedze jak glupia musze sie przelamac wkoncu i umiec sama zostac w domu bo wtedy przelamie ten swoj lek... tylko tak mi siadlo w glowie to ze pojawila sie mysl samobojcza gdzie mam...

to terapia nic nie pomaga ?? nie wiesz cxy jest szansa ze tak jak mi to przyszlo w ciazy tak po ciazy sie "uciszy" ??

eh ale ta ciaza na mnie podzialala

juz nie wiem jak sobie z tym radzic ? mowilas ze tez masz czasem strach przed chorobami psychicznymi to jak sobie z tym strachem radzisz??? czy z tym tematem juz sobie poradzilas

czemu ja zawsze teraz co przeczytam to pod siebie biore :/ przeciez nie mam zadnej schizofremii !! :/ a sie tego boje !! chore to !

juz zawsze jak mysle ze jest lepiej to zawsze cos sie przypaleta...

ja tez musze sie wziac w garsc... oddalac te zle mysli... nie skupiac sie musze sobie jakos z tym poradzic do porodu... mi psycholog powiedziala ze prawdopodobnie tak zareagowalam bo wystraszylam sie tej odpowiedzialnosci za dziecko i wogolw za nowa sytuacje...

daj spkoj teraz gdzies mi sie obilo schizofremia i teraz juz wogole dostalam takiej paniki :/ matko czy ja teraz bede podatna na wszystko co uslysze :/

ja tak mam i powiem ci jiz mi niezle szlo az wlasnie przeczytalam o tym aucie co napisalam i znowu walka od nowa...

skoro zlapalo mnie w ciazy

jest szansa ze to po ciazy przejdzie ??

wczesniej mialam mysl ze moglabym cos zrobic mezowi tez sie wystraszylam no ale przeciez go kocham i wiedzialam ze nic nie zrobie ! nie moglam przeciez nagle z teo strachu z nim nie przebywac i jakos mysl przeszla a teraz to no ludzie koszmar jakis... jak sobie z tym radzic ?

Dziewczyny u mnie bylo jiz coraz lepiej jakos zaczelam sobie radzic z durnymi myslami az do czasu jak nie pojawila sie kolejna durna ktora przeczytalam na necie dziewczyna napisala ze miala tez w ciazy glupie mysli np ze wyleci z auuta :/ normalnie bym to przeczytala i sie temu nie poddala a tak...

karolyn1987 wyzej napisalas prawie wszystko to co powiedziala mi na pierwszej wizycie psycholog ze mam na ten momen zaakceptowac te mysli nie wystraszac sie ich

29 pazdziernik

nie zrozum mnie zle po prostu dla mnie leki to ostattecznosc jak zobacze ze nie daje rady i nic mi nie pomaga... ale moja motywCja sa dziewczyny ktore na innym forum napisaly mi ze mialy podobnie jedna chodzila na terapie po ciazy napisala ze wszystko jej przeszlo wiec ja wolala bym odczekac...

staram sie jak moge poki co mi jakos lepiej ale narazue nie zapeszam