Przepraszam, że tutaj napisze ale nie widzę lepszego miejsca bo na październikowych już mi głupio. A na lutowych kreskach nie wypada.
Cytuje bez sensu, żeby Cie oznaczyć bo widziałam, że na październikowych kreskach odnośnie leku na mdłości. Wiem, że teraz pojawił się jakiś nowy - nie pamiętam nazwy handlowej. Oba są dość drogie (moja prowadząca uważała, że to chamstwo i powinny być na liście leków refundowanych na 100% z kodem C - ciężarna) ale w mojej ocenie faktycznie pomagają choć jeżeli naprawdę ciąża Cie ora to nie w 100%.
U mnie było tak że mniej więcej kółko 5/6 tygodnia się zaczęło. Chciałam być twarda, ale było tylko gorzej - wymiotowałam kilka godzin, a potem spałam. Jak wstałam to znowu wymioty i znowu sen. W pewnym momencie nie byłam wstanie już wstawać z łóżka. Cały czas byłam jak ledwo przytomna. Skończyło się kroplówka. Odwołaniem wyjazdu zagranicznego na majówkę bo ja nawet nie dojechalabym na lotnisko. Wtedy też dostałam xonvea. Oczywiście wcześniej próbowałam jakiś ogólnodostępnych sposobów, ale było tylko gorzej.
U mnie ten lek zmniejszył mocno wymioty. Nie do zera mimo max dawki (2x2) ale zaczęłam funkcjonować. Już nie byłam trupem.
Ważne jest, że one nie są lekiem jak apap że weźmiesz i już. One działają na zasadzie przewlekłości. Trzeba je trochę brać, żeby zadziałały i też nie poleca się ich odstawiać na raz tylko na spokojnie powoli schodzić z dawki. I obserwować jak się czujesz. Ja schodziłam prawie dwa miesiące. Brałam je od mniej więcej 7tc do mniej więcej 30tc. Mdłości miałam cała ciążę niestety. Ale po tym 30tc już dużo, dużo mniejsze.
Dodam, że poprzednie ciążę u mnie to cud, miód i orzeszki więc kompletnie sie tego nie spodziewałam.
Co do bety - według mnie jest ok. Jesteś sporo przed okresem. W dniu okresu najlepiej jak beta jest trzycyfrowa u Ciebie pewnie będzie. Przyrost najlepiej zrobić po 48h - później już nie bardzo jest sens tak naprawdę

i jak będzie w normie po tych 2 dniach to ja bym już nie badała tylko spokojnie czekała na jakąś wizytę u lekarza