Nie chcę sprawiać cci przykrości. Po prostu piszesz ze swojej perspektywy i sytuacji.
W większości krajów świata aborcja jest legalna. Tabletkę po szalonej nocy można kupić bez recepty. U nas banda facetów w sukienkach, zespół z innymi narzuciła nam co mamy robić i myśleć. Głęboko wierzę, aborcja nigdy nie jest dla kobiety antykoncepcją ale każda powinna mieć wybór. Poczytaj sobie ile kobiet ma problem z zaakceptowaniem sytuacji po dokonaniu aborcji. Już pomijam rodzenie dzieci z myślą o adopcji.
Wiesz to tak jak lekarz z kliniki leczenia niepłodności zapytał dlaczego wcześniej nie chciałam dziecka tylko przychodzę do niego na końcu swojej płodności

oczywiście nieco inaczej ubrał to w słowa ale sens był podobny. Czy to nie było bezczelnie? a może słuszne? W myśl tego każda kobieta powinna rodzić dzieci w okresie największej płodności czyli w okolicach 20 r.z.
Dajmy żyć innym po swojemu.