Moj Filip ma teraz prawie 4 latka i zastanawiamy sie na rodzenstwem dla niego ale jak tylko mysle ze znowu moge miec cos z cokrem to mnie to wszystko przeraza. Narazie mam jeszcze spiralke ale juz niedlugo sie konczy i wtedy trzeba pomyslec o dzidziusiu 
)) Lekarz mi powiedzial ze jak juz od samego poczatku uwarza i sprawdza sie cukier to mozliwe ze nawet zadnej ostrej diety niebedzie trzeba trzymac. Poprostu wystarczy nieobrzerac sie pysznosciami z zasada " bo musze jesc za dwuch"
)) Lekarz mi powiedzial ze jak juz od samego poczatku uwarza i sprawdza sie cukier to mozliwe ze nawet zadnej ostrej diety niebedzie trzeba trzymac. Poprostu wystarczy nieobrzerac sie pysznosciami z zasada " bo musze jesc za dwuch"
ja dziękuję, zeby potem z tym cholerstwem żyć...zawsze cukry na czczo mam idealne, wiec się pocieszam, ze gdyby coś było strasznie ze mna to nawet na czczo miałabym przekroczenie, poza tym po obciążeniiu też tylko nieznacznie przekroczyłam...człowiek zamiast się relaksować to ciągle w stresie uhhhhhh....no ale zmieniajac temat to to oko jest świetne:-) czu usg robiłaś w elblągu w wojewódzkim? bo ja właśnie myslę czy sie nie wybrać, ale słyszałam takie pogłoski, ze tam lekarze za bardzo nie potrafią się posługiwać tym sprzętem, a mają go chyba od nowego roku dopiero.
HAHAHAH:-)
nie wiem czy dobrze wyliczam WW, ale chyba tak bo mam cukry w normie. Jednak dziwi mnie fakt ze od 3 dni po sniadaniu tym samym co np 2 tyg temu tj. 2 kromki razowego z sałatą wędlinką pomidorem i ogórkiem raz mam 127, raz 95. Teraz jakoś dziwnie się czułam więc zmierzyłam przed kolacją cukier i mialam 127, a po niecałej minucie 98, możecie mi powiedzieć czy u Was też się zdarzały takie dziwne skoki? poza tym wczoraj jadłam bigos z młodej kapusty i mialam bez zadnego wysiłku 89, a dzis poszłam na spacer i bylo 110
