tymbarków i wszystkiego co słodzone to bym raczej nie podawała...jak powiedziała pani doktor: cukier to narkotyk. No właśnie, i nie ma sensu dziecka uzależniać. Jak już potrzebuje mojemu synkowi dosłodzić to używam ksylitolu, ma działanie przeciw próchnicy
reklama
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2017
- Postów
- 1
Ja to mam ciezko z pierwszysm synkiem to były problemy z polykaniem od poczatku niechciał jesc kawalkow trzymał w buzi , wymioty, mymlał u wypluwal. W sumie skonczylo sie to jak wyszły mu 4 zaczoł gryzc i połykał teraz je wszystko tylko z mesem sie meczymy bo niechce a czasem ma dzien ze zje kielbase schabowego piers mu przemycam w roznych postaciach. Córka zas ma wiekszy problem z polykaniem, ma 12 miesiecy i chce wszystko ale konczy sie ze sie krztusi i odruch wymiotny , ale pierwsze 3-4 kawaleczki malusie zje i polknie, potem jzu problem.
Z mała wstajemy o 7-7.30 mleko 230ml , 10-10.30 deserek danio albo danonek duzy i ały tak jej smakuje, 14 wypija mleko 200ml albo zje obiadek caly sloiczek, miedzy czasie podjad te 3-4 kasy z mojego obiadu lub brata, potem jak o 14 zjadla mleko to o 18 oiadek a jak zjadla o 14 obiad to 16 mleko, miedzy zcasie zje na kolacje troche smoothie bo uwielbia i 20 mleko ile zje raz 120-18- a raz 200 i do rana spac. Mała ma dobry spuscik duzo próbuje troche teg troche czegos innego generelanie caly czas cos podjada i duuuuuzo pije. W koncu tez ruszyla sie waga bo od 6 miesiaca do 10 przybrala raptem 300gram teraz w 2 nadrobila 1,5 kg takze daje co chce i kiedy chce
Z mała wstajemy o 7-7.30 mleko 230ml , 10-10.30 deserek danio albo danonek duzy i ały tak jej smakuje, 14 wypija mleko 200ml albo zje obiadek caly sloiczek, miedzy czasie podjad te 3-4 kasy z mojego obiadu lub brata, potem jak o 14 zjadla mleko to o 18 oiadek a jak zjadla o 14 obiad to 16 mleko, miedzy zcasie zje na kolacje troche smoothie bo uwielbia i 20 mleko ile zje raz 120-18- a raz 200 i do rana spac. Mała ma dobry spuscik duzo próbuje troche teg troche czegos innego generelanie caly czas cos podjada i duuuuuzo pije. W koncu tez ruszyla sie waga bo od 6 miesiaca do 10 przybrala raptem 300gram teraz w 2 nadrobila 1,5 kg takze daje co chce i kiedy chce
My dzień zaczynamy od mleka 150ml po 8:00 jest śniadanie (twarożek z rzodkiewką i szczypiorem,jajecznica,jajko sadzone,kanapki z wędliną i żółtym serem,naleśniki,chleb w jajku,pasta jajeczna,pasta z ryby na parze,parówka(kupuję te które mają minimum 85% mięsa) pasta z wędliny z porem) do wszystkiego są świeże warzywa typu ogórek,papryka,pomidor,rzodkiewka itd
Po drzemce około 11:00 przekąski (jogurt naturalny z owocami,chrupki kukurydziane,same owoce,koktajle owocowo-warzywne) itp
Około 15:00 czasami 2 dania.Moja córka jest bardzo zupowa i zje każdą od rosołu,przez ogórkową po żurek.Jeśli jest tylko zupa to robię ją na gęsto.Wcześniej tarkowałam wszystkie warzywa,teraz kroję w większą kostkę.Skutek jest taki,że córka bez problemu zje gotowany seler,fasolę czy pietruszkę jak dam jej do rączki.
I drugie danie.Dokładnie to co my.Nie zadarzyło mi się gotować dla niej coś innego.I tak jest jak skończyła 10 miesięcy.Póki co nie ma czegoś czego nie zje,więc mam łatwiej.
Około 18:00 kolacja 120ml kaszy na gęsto.
Po kąpieli 150ml mleko.
Pije tylko wodę.Kakao gorzkie (takie z wiatrakiem) do mleka modyfikowanego.
Owoce podaję tylko w godzinach rannych,po drzemce.Czytałam,że nie powinno się ich jeść na noc,bo nie trawią się w żołądku tylko zalegają co może wpływać na sen dziecka.
Wszystkie posiłki podaję w formie większych kawałków do gryzienia.
Owoce jeśli nie są w jogurcie-dostaje do miseczki w kawałkach i zjada sama.
Jedyne słodycze to biszkopty,ciastka maślane,chrupki ryżowe czy kukurydziane.Jednak nie mam problemu czasami kupić jej ciastko w cukierni lub bułkę z cynamonem-w końcu to dziecko a mnie bawi jak zjada je ze smakiem.
Piramidą żywieniową kierowałam się tylko w stosunku do jajka.Reszta raczej intuicja.Szybko zaczęliśmy rozszerzać dietę.Najpierw słoiczki.Później własne dania.
Stosuję dużo przypraw w postaci ziół.Dużo natki pietruszki,selera i kopru,bazylii itd
Ale stosuję też sól,pieprz,wędzoną czerwoną paprykę,curry i inne.
Po drzemce około 11:00 przekąski (jogurt naturalny z owocami,chrupki kukurydziane,same owoce,koktajle owocowo-warzywne) itp
Około 15:00 czasami 2 dania.Moja córka jest bardzo zupowa i zje każdą od rosołu,przez ogórkową po żurek.Jeśli jest tylko zupa to robię ją na gęsto.Wcześniej tarkowałam wszystkie warzywa,teraz kroję w większą kostkę.Skutek jest taki,że córka bez problemu zje gotowany seler,fasolę czy pietruszkę jak dam jej do rączki.
I drugie danie.Dokładnie to co my.Nie zadarzyło mi się gotować dla niej coś innego.I tak jest jak skończyła 10 miesięcy.Póki co nie ma czegoś czego nie zje,więc mam łatwiej.
Około 18:00 kolacja 120ml kaszy na gęsto.
Po kąpieli 150ml mleko.
Pije tylko wodę.Kakao gorzkie (takie z wiatrakiem) do mleka modyfikowanego.
Owoce podaję tylko w godzinach rannych,po drzemce.Czytałam,że nie powinno się ich jeść na noc,bo nie trawią się w żołądku tylko zalegają co może wpływać na sen dziecka.
Wszystkie posiłki podaję w formie większych kawałków do gryzienia.
Owoce jeśli nie są w jogurcie-dostaje do miseczki w kawałkach i zjada sama.
Jedyne słodycze to biszkopty,ciastka maślane,chrupki ryżowe czy kukurydziane.Jednak nie mam problemu czasami kupić jej ciastko w cukierni lub bułkę z cynamonem-w końcu to dziecko a mnie bawi jak zjada je ze smakiem.
Piramidą żywieniową kierowałam się tylko w stosunku do jajka.Reszta raczej intuicja.Szybko zaczęliśmy rozszerzać dietę.Najpierw słoiczki.Później własne dania.
Stosuję dużo przypraw w postaci ziół.Dużo natki pietruszki,selera i kopru,bazylii itd
Ale stosuję też sól,pieprz,wędzoną czerwoną paprykę,curry i inne.
Ja nie jestem zwolenniczką kupnych słoiczków, bazuje na stronach typu www2.braunhousehold.com/pl-pl/porady-domowe2/poradykuchenne/jak-przygotowac-domowe-sloiczki-dla-niemowlat i sama staram się wszystko przygotowywać, a tak w ciągu dnia też staram się dawać głownie to co sama jem, jak są jakieś większe problemy to blenduje
Witam serdecznie!
Jestem studentką studiów magisterskich na kierunku Żywienie Człowieka i Ocena Żywności i piszę aktualnie pracę dyplomową na temat preferencji, poglądów oraz spożycia produktów mlecznych przez mamy i dzieci w wieku od 1 do 3 lat.
Jeśli należysz do tej grupy i masz chwilę będę bardzo wdzięczna za wypełnienie poniższej ankiety
Link do: Ocena preferencji, poglądów i spożycia produktów mlecznych przez matki i ich dzieci w wieku od 1 do 3 lat.
Jestem studentką studiów magisterskich na kierunku Żywienie Człowieka i Ocena Żywności i piszę aktualnie pracę dyplomową na temat preferencji, poglądów oraz spożycia produktów mlecznych przez mamy i dzieci w wieku od 1 do 3 lat.
Jeśli należysz do tej grupy i masz chwilę będę bardzo wdzięczna za wypełnienie poniższej ankiety
Link do: Ocena preferencji, poglądów i spożycia produktów mlecznych przez matki i ich dzieci w wieku od 1 do 3 lat.
murasaki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2017
- Postów
- 424
U nas tak 2 latka
8:00 kaszka z dodany przeze mnie owocem
11:00 kanapki (z serem żółtym, twarozkiem, bieluchem) plus zawsze warzywa, kanapki z pasta z awokado z pomidorem, pasta jajeczna z rzodkiewki i cebulką, jajecznica, omlet, jajko na twardo. Ogólnie wyznaje zasadę dużo warzyw.
14:00 obiad. Mięsko lub łosoś, dorsz na parze z kasza (każdy rodzaj) i warzywa na parze. Makaron ze szpinakiem i serkiem, sos z czerwonej papryki z wołowina i kopytkami, różnego rodzaju zupy itp
17:00 podwieczorek Koktajl z jogurtu z owocami (orzechami, awokado, płatki owsiane, siemię itp co akurat mamy), kanapki z miodem lub masłem orzechowym, domowe babeczki bez cukru, naleśniki, pierożki z serem itp
20:00 kaszka owsiana
Do picia woda, czasem sok 100% bez cukru, rumianek lub lipa.
Jak do tej pory mała je wszystko bardzo chętnie, uwielbia warzywa. Widać że ma juz swoje preferencje.
Nie podaje: paròwek, wędlin, sklepowych słodyczy, słodkich napojów. Zdarza się że dostaje obiad że sloiczka choć teraz to już bardzo rzadko.
Jak jest okazja to zje kawałek domowego ciasta.
8:00 kaszka z dodany przeze mnie owocem
11:00 kanapki (z serem żółtym, twarozkiem, bieluchem) plus zawsze warzywa, kanapki z pasta z awokado z pomidorem, pasta jajeczna z rzodkiewki i cebulką, jajecznica, omlet, jajko na twardo. Ogólnie wyznaje zasadę dużo warzyw.
14:00 obiad. Mięsko lub łosoś, dorsz na parze z kasza (każdy rodzaj) i warzywa na parze. Makaron ze szpinakiem i serkiem, sos z czerwonej papryki z wołowina i kopytkami, różnego rodzaju zupy itp
17:00 podwieczorek Koktajl z jogurtu z owocami (orzechami, awokado, płatki owsiane, siemię itp co akurat mamy), kanapki z miodem lub masłem orzechowym, domowe babeczki bez cukru, naleśniki, pierożki z serem itp
20:00 kaszka owsiana
Do picia woda, czasem sok 100% bez cukru, rumianek lub lipa.
Jak do tej pory mała je wszystko bardzo chętnie, uwielbia warzywa. Widać że ma juz swoje preferencje.
Nie podaje: paròwek, wędlin, sklepowych słodyczy, słodkich napojów. Zdarza się że dostaje obiad że sloiczka choć teraz to już bardzo rzadko.
Jak jest okazja to zje kawałek domowego ciasta.
murasaki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2017
- Postów
- 424
Do jajka? Czyli jak? Pytam z ciekawościMy dzień zaczynamy od mleka 150ml po 8:00 jest śniadanie (twarożek z rzodkiewką i szczypiorem,jajecznica,jajko sadzone,kanapki z wędliną i żółtym serem,naleśniki,chleb w jajku,pasta jajeczna,pasta z ryby na parze,parówka(kupuję te które mają minimum 85% mięsa) pasta z wędliny z porem) do wszystkiego są świeże warzywa typu ogórek,papryka,pomidor,rzodkiewka itd
Po drzemce około 11:00 przekąski (jogurt naturalny z owocami,chrupki kukurydziane,same owoce,koktajle owocowo-warzywne) itp
Około 15:00 czasami 2 dania.Moja córka jest bardzo zupowa i zje każdą od rosołu,przez ogórkową po żurek.Jeśli jest tylko zupa to robię ją na gęsto.Wcześniej tarkowałam wszystkie warzywa,teraz kroję w większą kostkę.Skutek jest taki,że córka bez problemu zje gotowany seler,fasolę czy pietruszkę jak dam jej do rączki.
I drugie danie.Dokładnie to co my.Nie zadarzyło mi się gotować dla niej coś innego.I tak jest jak skończyła 10 miesięcy.Póki co nie ma czegoś czego nie zje,więc mam łatwiej.
Około 18:00 kolacja 120ml kaszy na gęsto.
Po kąpieli 150ml mleko.
Pije tylko wodę.Kakao gorzkie (takie z wiatrakiem) do mleka modyfikowanego.
Owoce podaję tylko w godzinach rannych,po drzemce.Czytałam,że nie powinno się ich jeść na noc,bo nie trawią się w żołądku tylko zalegają co może wpływać na sen dziecka.
Wszystkie posiłki podaję w formie większych kawałków do gryzienia.
Owoce jeśli nie są w jogurcie-dostaje do miseczki w kawałkach i zjada sama.
Jedyne słodycze to biszkopty,ciastka maślane,chrupki ryżowe czy kukurydziane.Jednak nie mam problemu czasami kupić jej ciastko w cukierni lub bułkę z cynamonem-w końcu to dziecko a mnie bawi jak zjada je ze smakiem.
Piramidą żywieniową kierowałam się tylko w stosunku do jajka.Reszta raczej intuicja.Szybko zaczęliśmy rozszerzać dietę.Najpierw słoiczki.Później własne dania.
Stosuję dużo przypraw w postaci ziół.Dużo natki pietruszki,selera i kopru,bazylii itd
Ale stosuję też sól,pieprz,wędzoną czerwoną paprykę,curry i inne.
reklama
Moja córka ma już 3.5 roku.
Kiedy ja zbierałam informacje o rozszerzaniu diety dziecka piramida i w ogóle wytyczne odnośnie diety dziecka były zupełnie inne niż teraz.Jajko ze względu na dużo witamin ale i alergenów miało być podawane niewcześniej jak po 8miesiącu życia.Po połowie żółtka,dwa razy w tygodniu.Białko dopiero po skończonym 10 miesiącu czy nawet po roku.Dużo się wtedy mówiło o złym cholesterolu z jajka itd. Teraz można jeść ile się chce jajek i okazuje się,że i białko posiada cenne witaminy (wcześniej był wysokim alergenem i nic pozytywnego dla organizmu)
Ja dawałam od 7 miesiąca,ale faktycznie po pół żółtka,ale co drugi dzień.
Owoce powinno się podawać maksymalnie do podwieczorku.Najlepiej w godzinach rannych.A jeszcze lepiej między śniadaniem A obiadem jako samostatny "posiłek".Mnie pani doktor tłumaczyła,że owoce lepiej się trawią gdy są jedzone między posiłkami.Bezpośrednio po obiedzie zalegają w brzuszku i często fermentują i mogą wywoływać np. wzdęcia.A wieczorem są niewskazane,bo zawierają cukry proste,które dłużej się rozkładają i organizm zamiast odpoczywać mobilizuje siły na trawienie.
Dziś... kieruję się intuicją i rozumem.Pytam,czytam,słucham,ale i tak kieruję się własną logiką.Kiedyś kazali jeść coś innego,teraz coś innego.
Kiedy ja zbierałam informacje o rozszerzaniu diety dziecka piramida i w ogóle wytyczne odnośnie diety dziecka były zupełnie inne niż teraz.Jajko ze względu na dużo witamin ale i alergenów miało być podawane niewcześniej jak po 8miesiącu życia.Po połowie żółtka,dwa razy w tygodniu.Białko dopiero po skończonym 10 miesiącu czy nawet po roku.Dużo się wtedy mówiło o złym cholesterolu z jajka itd. Teraz można jeść ile się chce jajek i okazuje się,że i białko posiada cenne witaminy (wcześniej był wysokim alergenem i nic pozytywnego dla organizmu)
Ja dawałam od 7 miesiąca,ale faktycznie po pół żółtka,ale co drugi dzień.
Owoce powinno się podawać maksymalnie do podwieczorku.Najlepiej w godzinach rannych.A jeszcze lepiej między śniadaniem A obiadem jako samostatny "posiłek".Mnie pani doktor tłumaczyła,że owoce lepiej się trawią gdy są jedzone między posiłkami.Bezpośrednio po obiedzie zalegają w brzuszku i często fermentują i mogą wywoływać np. wzdęcia.A wieczorem są niewskazane,bo zawierają cukry proste,które dłużej się rozkładają i organizm zamiast odpoczywać mobilizuje siły na trawienie.
Dziś... kieruję się intuicją i rozumem.Pytam,czytam,słucham,ale i tak kieruję się własną logiką.Kiedyś kazali jeść coś innego,teraz coś innego.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 17 tys
Podziel się: