reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zwracanie innym uwagi "grzeczne dziecko" "cioci będzie przykro"

Masz trochę racji, ale z drugiej strony są pewne etapy rozwojowe, które przechodzą wszystkie dzieci i nie przeskoczysz tego. Ja na przykład często jestem zmuszona wziąć pod pachę mojego wrzeszczącego i wierzgajacego półtoraroczniaka z placu zabaw, bo nie umiem mu inaczej wytłumaczyć, że teraz czas na spanie/jedzenie. Drugą ręką pcham wózek, do którego nie chce się dać włożyć. Jestem ciekawa, co wtedy myślą ludzie, którzy na to patrzą. Jedni pewnie "matka potwór", a inni "niegrzeczne dziecko"... Doświadczenie mam niewiele większe niż Ty, ale wiem jedno - jestem dla dziecka przede wszystkim opiekunem, który ma zaspokoić jego potrzeby i wyznaczać mu granice. Na partnerskie dyskusje przyjdzie czas. Sue me🤡
To o czym mówisz nie gryzie się z tym o czym ja mówię, granice to jest dobra sprawa.
 
reklama
Masz trochę racji, ale z drugiej strony są pewne etapy rozwojowe, które przechodzą wszystkie dzieci i nie przeskoczysz tego. Ja na przykład często jestem zmuszona wziąć pod pachę mojego wrzeszczącego i wierzgajacego półtoraroczniaka z placu zabaw, bo nie umiem mu inaczej wytłumaczyć, że teraz czas na spanie/jedzenie. Drugą ręką pcham wózek, do którego nie chce się dać włożyć. Jestem ciekawa, co wtedy myślą ludzie, którzy na to patrzą. Jedni pewnie "matka potwór", a inni "niegrzeczne dziecko"... Doświadczenie mam niewiele większe niż Ty, ale wiem jedno - jestem dla dziecka przede wszystkim opiekunem, który ma zaspokoić jego potrzeby i wyznaczać mu granice. Na partnerskie dyskusje przyjdzie czas. Sue me🤡

Jestem mamą 13 latka, 9 latki i 8 miesięczniaka nie wiem co to bunt 2 latka, 5 latka czy 10 latka.

Owszem niektóre rzeczy mnie mocno drażnią, ale nie uznałabym tego za bunt. Prędzej za różnice charakterów.
 
Ostatnia edycja:
To o czym mówisz nie gryzie się z tym o czym ja mówię, granice to jest dobra sprawa.
Z tym, że ja piszę z perspektywy matki starszego dziecka. 3 miesięczne niemowlę faktycznie nie może być grzeczne lub niegrzeczne. Ale już dziecko w wieku mojego synka może z czasem zrozumie, że np. nie można kogoś bić, jeśli go za każdym razem będę od tej osoby odciągać. Generalnie uważam, że nie ma sensu kurczowo trzymać się doboru słów, jeśli nie są one jakieś krzywdzące albo obraźliwe. Ważniejszy jest konkretny przekaz wolno/nie wolno, trzeba/nie trzeba. Ale to oczywiście Twoje dziecko i Ty decydujesz o wychowaniu.
 
Z tym, że ja piszę z perspektywy matki starszego dziecka. 3 miesięczne niemowlę faktycznie nie może być grzeczne lub niegrzeczne. Ale już dziecko w wieku mojego synka może z czasem zrozumie, że np. nie można kogoś bić, jeśli go za każdym razem będę od tej osoby odciągać. Generalnie uważam, że nie ma sensu kurczowo trzymać się doboru słów, jeśli nie są one jakieś krzywdzące albo obraźliwe. Ważniejszy jest konkretny przekaz wolno/nie wolno, trzeba/nie trzeba. Ale to oczywiście Twoje dziecko i Ty decydujesz o wychowaniu.
Dla mnie dobór słów jest ważny,bo wiem ile musiałam przez niego przerobić na terapii bez krzywdzących słów ze strony bliskich. Dlatego właśnie na samym początku napisałam, że zachęcam do wypowiedzi osoby, które wychowują bez powtarzania BĄDŹ GRZECZNY.
 
Uwielbiam teksty w tym stylu i mają być one argumentem 🤣🤣. Cały czas to słyszę, najpierw: zobaczysz jak dorośniesz. Później: zobaczysz jak będziesz 3 lata po ślubie. Następnie: zobaczysz jak będziesz 7 lat po ślubie. Potem: zobaczysz jak będziesz 10 lat po ślubie. Teraz: zobaczysz jak będą kolki. Itd itp. Chyba wszyscy zakładają,że każdy jest jak większość. Nie jest 😄
Ok😉
 
reklama
A tak a propos czy miałyście już może sytuacje gdzie Wasze dziecko nie chciało z Wami iść i jak na „stare babska” przystało padło hasło - „chodź pójdziesz ze mną jak z mamą nie chcesz” jak reagowałyście? 🧐
Ja mam non stop takie sytuacje. Zwracam uwagę, że nie życzę sobie takich komentarzy do dziecka. :) o ile kobiety to mój syn reaguje tak, że daje rękę. A ostatnio jakiś typ to się tak przestraszył że do tej pory boi się panów.

ALE! To nie znaczy, że pozwalam dziecku mną zawładnąć. Na początku zawsze proszę żeby że mną szedł. Nie działa to po 20x. No niestety ale biorę pod pachę i idę.
 
Do góry