Madzia86G
Fanka BB :)
No to ja znam akurat przypadek z pracy męża gdzie PIP byl regularnie, momentami nawet co miesiąc. Do znudzenia. Wracał z pracy i mówił, ze mają znowu kolejną kontrolę z PIPu bo znowu robili generalne porządki. Ich to już centralnie śmieszyło, potem wkurzało.Nie, w Honolulu
Tak, mieszkam w Polsce. I widze, ze z takim podejściem, to się jeszcze z 200 lat nic nie zmieni. Znaczy zmieni sie, zwolnienia w ciązy zaczną być mniej platne i będzie płacz
Nosz kurna przecież jak cos nie dziala, to się nie klei na taśmę na prowizorkę, tylko probuje robić tak, zeby działało. I ja znam przypadki, że PIP działal dobrzewięc tak, ja bym zgłaszała do skutku. I nagrywała i zgłaszała.
Bo do każdej kontroli musieli przerywać pracę i robić te generalne porządki, a robota stała wtedy w miejscu gdzie oczywiście potem najwięcej pretensji o to miał szef.
Kontrola wpadała, zero kontroli na miejscu pracy, zero rozmów z pracownikami, sam-na-sam z szefostwem i gotowe - wszystko miodzio i cacy.
Do zobaczenia niebawem ponownie.
Kolejny przykład zakładu , który akurat już nie działa ale tylko dlatego, że właścicidlka miała już tak złą opinię, że już nawet zagraniczni pracownicy nie chcieli tam iść. 21wiek , 3 osoby zatrudnione na pół etatu ale pracujące normalnie po 8-10godzin, nadgodziny liczone jako zwykłe godziny. Dodatkowe 10 osób na czarno, wypłaty raz na 3 miesiące, w ratach, do dzisiaj niektóre Panie walczą w sądzie o swoje pieniądze.
PIP był ? A był był, oczywiście że był. Całkowite zero reakcji, mimo że mieli czarno na białym że ponad połowa kobiet pracuje na czarno i nie mają wypłat za parę miesięcy.
21 wiek, a nadal są zakłady gdzie na wypłatę czeka się po parę miesięcy i jest się zatrudnionym na czarno. Z błogosławieńswem owego PIPu który ma to generalnie zgadnij gdzie.