ja juz rodzilam na klinicznej- nie mam wyjscia tylko tam mnie przyjmą. jestem cukrzykiem od 16 roku zycia. teraz martwie sie tylko o to by mala oddychala po wyjeciu z brzuszka. i tak nie rodze naturalnie-wiec nie msuze szukac poloznej z sercem. zobaczymy jak sie sprawy potoczą.
masz racje-rozmowa ze "starym" uskrzydla. ja juz swojego od poczatku pazdziernika nie widzę-i pewnie tak szybko nie zobacze. nawet nie moze przyspieszyc powrotu tym razem-a sytuacja robi sie krytyczna. mam andzieje,ze przeciagniemy ciaze i urodze po jego powrocie.
żal sie Izunia ile chcesz-po tu tu jestesmy..
masz racje-rozmowa ze "starym" uskrzydla. ja juz swojego od poczatku pazdziernika nie widzę-i pewnie tak szybko nie zobacze. nawet nie moze przyspieszyc powrotu tym razem-a sytuacja robi sie krytyczna. mam andzieje,ze przeciagniemy ciaze i urodze po jego powrocie.
żal sie Izunia ile chcesz-po tu tu jestesmy..