reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

żony marynarzy..integujmy się:)

reklama
eeee tam, to nie to samo ;) hihihihi.. ja tak siedze 3 meisiace sama-non stop. ani rdziny tu nie mam, ani rodziny męża, ani przyjacioł-wiec straszna lipa. chociaz teraz jak urodze drugie dziecko to juz nawet czasu a myslenie nie bede miala. obym tylko depresji nie zlapala. bo samotnosc wykańcza.

Smutno tak samej bez nikogo bliskiego. Naprawdę Cię podziwiam, że dajesz radę!!!!!!:-) Silna babka z Ciebie!
 
A ja nie marynarzowa, ale moj siedzi w delegacji i tylko na weekendy w domku. A tak sama z Rafałem i pieskiem :-( I najgorzej jest wieczorem, jak mały spi i jest cisza. Wtedy mi strasznie smutno :-(

Wieczory są najgorsze!Zgadzam się z Tobą w 100%. Ostatnio nie mogłam wytrzymać i 2 tygodnie byłam u rodziców. Przynajmniej miałam do kogo buzię otworzyć bo tak to siedzę w domku tylko z psem a to raczej marny kompan do rozmów... Ściskam ciepło!
 
zapraszam na kawę Grubo-Chuda. mieszkam blisko obwodnicy.:tak::tak::tak:
co do samotnosci, to chyba bardziej doskwiera o tej porze roku. latem jednak kazdego dnia spacerujemy po bulwarku..ogladam sobie ludzi:) duzo obserwuje.. a jak zimno to nie chce sie wychodzic. po za tym moj synek juz spac nie moze w taka pogode na powietrzu-za zimno.:no::wściekła/y::confused:
 
Grubo-Chuda gdzie bedziesz rodzic? do jakiego lekarza chodzisz?

Chodzę do dr Chwastek Moniki. W Gdańsku przyjmuje w Madisonie. Mam właśnie nie lada problem bo nie wiem gdzie rodzić :-(... Co chwilę słyszę inne opinie. Najbradziej skłaniam się żeby rodzić w Wojewódzkim.
Tak naprawdę o wszystkich porodówkach słyszałam nieprzyjemne opowieści i jak tu wybrać żeby nie żałować później???
 
zapraszam na kawę Grubo-Chuda. mieszkam blisko obwodnicy.:tak::tak::tak:
co do samotnosci, to chyba bardziej doskwiera o tej porze roku. latem jednak kazdego dnia spacerujemy po bulwarku..ogladam sobie ludzi:) duzo obserwuje.. a jak zimno to nie chce sie wychodzic. po za tym moj synek juz spac nie moze w taka pogode na powietrzu-za zimno.:no::wściekła/y::confused:

:-) Dziękuję za zaproszenie:) Tak ,ta pora roku jest najgorsza!Ja jestem majowa babka. Jak zaczyna się robić zimno to włącza mi się depresyjny nastrój...

Aaaaa WildWind mąż wraca na poród? Pozdrawiam
 
dla mnie najmniej odpowiedni szpital to Wojewódzki. jesli sie cos bedzie dzialo oni nie mają sprzetu.. dla mnie tylko kliniczna i zaaspa. ja akurat nie mam wyjscia-tylko kliniczna,bo mam curkzyce. tam musza rodzic "slodkie kobietki" a tak po za tym mam lekarza z klinicznej-tez jezdze do MAdisona-kiedy teraz bedziesz? moze sie spotkamy nakawce;) ja jade 21 listopada na 11.20
co do porodu,to mam termin na 30 stycznia,ale raczej jest planowany w najgorszym w ypadku na 2 stycznia(czyli pierwszy dzien 36 tygodnia) a jesli bedzie dobrze to dokulamy soe do 9 stycznia -czyli 1 dnia 37 tygodnia. moj maz ma wrocic ok15 grudnia wiec mysle,ze zdąży;) w poprzedniej ciazy wrocil 2 h przed porodem-wiec mialam fuksa;) to bedzie druga cesarka-i juz ostatnia. wiecej dzieci miec nie bedziemy!
 
tak w ogole to żadna rozłąka nie jest fajna! życie bywa do dupy!
... oj niestety bywa (ale na szczęście nie jest...tylko bywa) masz kobitko przerypane, że tak długo sama. Ja mam krótsze rozstania. Ale i tak musiałam się do nich przyzwyczaić. Zostaję z dwójką maluchów, więc roboty troszkę jest ale to nie zastąpi rozmowy ze "starym" :) Pisałaś, że jesteś w Trójmieście sama bez rodziny, ja niestety najbliższej rodziny już nie mam wogóle, więc od czasu do czasu wyżalę się chociaż do Was...mogę ???!!!
 
reklama
A jeśli chodzi o szpitale i porodówki, pamiętajcie, że oprócz miejsca ważne jest podejście lekarza i położnej, którzy odbierają dziecko. Kolażanka zdecydowała się na Wejherowo - miało być ah... i oh... i troszkę się rozczarowała. Może zbyt wiele oczekiwała...
 
Do góry