znieczulenie przy CC

[Maris01]

a jak z pionizacja ? bardzo bolesna?

Z pionizacja bywa różnie, u mnie po pierwszym cięciu tragedia ledwo udało mi się wstać i zaraz musiałam się klasc bo mi słabo było, i ogólnie długo dochodziłam do siebie ale myślę że to przez to że organizm był już zmęczony bo miałam 2 dni indukcji przed tym, przy drugim cc ( mialam wykonane od razu z powodu bradykardii, nie było próby porodu SN) z pionizacja nie miałam problemu, po 14 godzinach byłam w stanie sama pójść wziasc prysznic i ogólnie szybko doszłam do siebie

 

[olka11135]

Jeszcze podobno nie zawsze cewnik jest zakładany po znieczuleniu i to kiepsko dziewczyny wspominają.

Ja miałam po więc nie czułam już nic

 

[Lady Loka]

Jeszcze podobno nie zawsze cewnik jest zakładany po znieczuleniu i to kiepsko dziewczyny wspominają.

Ja miałam po więc nie czułam już nic

Moje pierwsze pytanie po tym jak uslyszalam ze mnie będą znieczulac w kręgosluo to było, czy mogą cewnik załpzyć po nie było z tym najmniejszego problemu.

 

[Kosinka94]

Jeszcze podobno nie zawsze cewnik jest zakładany po znieczuleniu i to kiepsko dziewczyny wspominają.

Ja miałam po więc nie czułam już nic

A jak inaczej?

 

[Lady Loka]

A jak inaczej?

No mozna zakladać najpierw cewnik, a potem dopiero idziesz na salę operacyjną i masz znieczulenie.

 

[olka11135]

A jak inaczej?

Można go założyć wcześniej.
Mam w swoim otoczeniu przynajmniej 3 osoby, które tak miały i wspominają to źle

 

[Maris01]

A jak inaczej?

Ja miałam zakładany 2x cewnik przed znieczuleniem ale jakoś nie wspominam tego zle pod względem uczuć pozostało mi to obojętne

 

[hemoglobina]

Można go założyć wcześniej.
Mam w swoim otoczeniu przynajmniej 3 osoby, które tak miały i wspominają to źle

Też miałam zakładany przed, ale nie było tak źle. Nieprzyjemne, ale trwało sekundę

 

[Kosinka94]

Dzięki za wszystkie odpowiedzi

 

[Cookie_]

No mozna zakladać najpierw cewnik, a potem dopiero idziesz na salę operacyjną i masz znieczulenie.

Ja miałam najpierw cewki i później szłam na salę operacyjną.
Szczerze, źle jakoś tego nie wspominam. Średnio przyjemne, ale do przeżycia. Rodziłam wcześniej SN bez znieczulenia to cewnik był pikusiem