reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Żłobki,przedszkola, babcie, nianie i inne "pomoce" mam i mamy pozostające w domku

nie tylko dni robocze :) mam 11 zaległych za rok 2010 i 26 za 2011 + 2 dni opieki :) razem 39
na l4 byłam od lutego 2011 więc nie zdążyłam urlopu wykorzystać, a wiedząc o ciąży od końca września już urlopu też nie brałam
 
reklama
ja umowilam sie juz z opiekunka - zaczyna od marca na caly etat, bo wtedy wracam do pracy. wczesniej jak bede potrzebowala malego na chwilke z kims zostawic to tez jej podrzuce.
bardzo fajna pani po 60, uwielbia spacery wiec nie martwie sie ze maly sie w domu ukisi ;)
 
u nas niania,na razie w miarę się sprawdza ta na którą się zdecydowaliśmy- z uwagi na to ,że właściwie czwartek,piątek i trochę soboty mnie nie ma w domu.Jestem na macierzyńskim do 17 września, za tydzień idę pogadać o wykorzystaniu wypoczynkowego i warunkach po powrocie.A na razie pracuję już ale oczywiście nieoficjalnie, umowę podpiszę po macierzyńskim:) zresztą to i tak udział w projekcie więc skończę tak z 2tyg.po macierzyńskim.
Laktator to mój nowy przyjaciel:D nie wyobrażam sobie karmić juniora czymś innym, więc praktycznie codziennie szykuje mleczko.
Co do opiekunki, to my się zdecydowaliśmy na młodą- każdy mi mówi,że za młoda i za ładna:D bo miały być kryteria- ma być starsza,grubsza itd:D- ale nie uważam swojego męża za kretyna,aby tak pilnować jego wierności)Oczywiście ma też inne minusy(przejawia mało inicjatywy- muszę jej udzielac dokładnych instrukcji- fakt ,stosuje się do nich, no ale..),ale wydaje mi sie,że ma serce do małego.Czas jeszcze pokaże:)
 
Ostatnia edycja:
Serce mi się kraje na myśl o oddaniu dziecka do żłobka. Współczuję dziewczyny, u nas też będzie ciężko z jednej pensji a jest nas czworo, ale są rzeczy ważne i ważniejsze.

Nikt ale to nikt nie wmówi mi, że żłobek ma jakiekolwiek korzyści...
 
Hope ja tylko staram się znaleźć jakieś jasne strony dla mam, które nie mają innego wyjścia. Ogólnie też uważam, ze dla dziecka kilku miesięcznego nie ma nic lepszego niż przebywanie z mamą, ale czasem naprawdę ktos nie może inaczej, taki kraj.
 
Ja macierzyński mam do 25 października + 2 tygodnie dodatkowego + urlopy zaległe za 2010 i 2011 i tym sposobem do końca grudnia dam radę. A od stycznia chciałabym wrócić na pół etatu, bo wtedy kumpela która jest w ciąży wybiera się na zwolnienie i szefowa zostałaby bez kolejnej pracownicy. Wiem, że to nie najważniejsze, ale sama chciałabym już wtedy trochę popracować. Przy założeniu karmienia cycem byłoby to 3,5 godziny dziennie. Musimy tylko wymyślić co z Mikołajem, bo jak skończy rok to luz, mam żłobek pracowniczy dla 12 dzieciaczków (mam nadzieję że go utrzymają cały czas), ale wcześniej trzeba znaleźć inne rozwiązanie.
 
A u mnie jest calkiem inna sytuacja... ja nie pracuje a bardzo bym chciala isc do pracy... tylko co z malym? opiekunka odpada (ostatnio musialam jechac do dentystki i zostawilam malego z sasiadka, i co piec pinut do niej dzwonilam czy wszystko ok, na szczescie po pol godzinie M wrocil z pracy. malego nie boje sie zostawaic tylko z nim albo z moja mama (ale ona tez jeszcze pracuje...):-(
 
dla nas żlobek jest bez sensu, bo jak mały się pochoruje to nie mam go z kim zostawić(oboje pracujemy),a w żłobkach wiadomo,że ciągle jakieś choroby..chociażby nagminne zapalenie spojówek..
poza tym godziny od do też są utrudnieniem przy nienormowanym czasie pracy.Poza tym żlobki są otwarte dokładnie w tych godzinach kiedy są największe korki:-D a my zawsze wyjezdzamy i wracamy omijając te godziny.
 
reklama
Zdaję sobie sprawę z trudów z jakimi borykają się rodzice w PL, takim super prorodzinnym Państwie, niemniej żłobek mnie przeraża. Jeśli do uśpienia purchawki potrzebna jest ciepła pierś, głaskanie po główce, przy przewijaniu trzeba śpiewać piosenki i być w każdej chwili do dyspozycji, jak wygląda usypianie i zabawa w żłobku? Straszne że nic nie robi się w tym kierunku, żeby kobiety mogły godnie wychować dziecko. Żeby pierwsze mama było przy mamie a nie jakiejś obcej babie :-(
 
Do góry