reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Żłobek???

reklama
cześć,
KiK Kacperek wrócił już do żłobka? Jak Kacperek sobie radzi? No i czy rodzice dzielnie się trzymają?
W piątek Przemko był pierwszy raz w żłobku. Na krótko i z tatą - bo ja w tym czasie w pracy jestem :( No i był zadowolony. A z całej 20-to osobowej grupy było zaledwie 6 dzieci.
Dzisiaj już został sam na 2 godziny. Trochę pospał. Z zaciekawieniem oglądał salę i zabawki. Jak go tato odbierał to był radosny i potem przez pół godziny mu "opowiadał" w sobie tylko znanym języku wrażenia ze żłobka :D Jutro zostanie już na 3 godziny - zobaczymy jak będzie.
Oczywiście w pracy nie mogłam myśleć o niczym innym, jak tylko, co ten mój Przemko porabia i czy nie płacze. No i co jakiś czas telefony kontrolne do męża :) Ale chyba gorzej zniosłam pierwsze dni powrotu do pracy niż ten dzisiejszy.
Pozdrawiam
Giza
 
Chyba problem mam podobny,tzn od listopada planowałam oddać moją córeczkę do żłobka,ale im bliżej tego terminu tym więcej mam wątpliwości.Boję się że zacznie chorować,a ja będę miała problem z pracą bo zwolniena na czas choroby raczej nie wchodzą w grę.Sam żłobek jest w porządku-chodziła tam starsza córeczka.Po "erze" opiekunki (która nie była zła tyle że zostawiła nas niemal z dnia na dzień) Agatka bardzo się w żłobku rozwinęła,tyle że ona miała ponad 1,5roku a Dominika ma zadebiutować w 8 miesiącu..
 
Giza Kacperek jeszcze nie chodzi do żłobka bo niestety ciągle kaszle i musi codziennie być na inhalacji. Przez ten tydzień pomagają nam babcie a od przyszłego tygodnia mam nadzieję, że będzie mógł juz przywitać się ze żłobkowymi kolegami. Życzymy Przemkowi odwagi! Sama jeszcze trochę się boję jak to da się wszystko połączyć, jestem na studiach i niestety zajęcia są czasem o tak zaskakujących porach, że chcę usiąśc i płakać :( Przez
trzy dni w tygodniu zobacze tylko synka rano przed pójściem do żłobka...Ach, może jakoś to będzie....
Domis skoro żłobek "sprawdzony" to nie ma się czego obawiać, jeśli starszej córeczce pomógł to myślę, że Maleństwu też nie zaszkodzi
Pozdrawiam i ściskam
 
cześć
KiK mam nadzieję, że Kacperek szybko dojdzie do zdrowia. Już nawet nie chodzi o żłobek, ale szkoda, żeby się maleństwo tak męczyło. Oby te inhalacje były skuteczne. Trzymam kciuki.
domis może nie będzie źle. I tak jesteś w lepszej sytuacji, bo żłobek już znasz i to z dobrej strony.

A u nas jest dobrze. Przemko jest pogodny. W żłobku nie ma problemów ani ze spaniem ani z jedzeniem. Dzisiaj był już 4 godziny. Tylko ze spaniem po powrocie do domu ciągle jest kiepsko. Wczoraj spał pół godziny a dzisiaj 10 minut :( Jak wróciłam do pracy, to przez pierwsze dni też tak było, więc mam nadzieję, że jeszcze wszystko wróci do normy.
Pozdrawiam
Giza
 
Dzięki KiK za słowa otuchy.A co do rozstań z maleństwem na niemal cały dzień ,to może cię pocieszy,że maluchy gdy mają dobrą opiekę mniej to przeżywają niż mamy.Sama przez 1,5 roku dwa razy w tygodniu wracała ok.19.00 i "łapałam doła"bo mogłam już tylko popatrzeć jak moja mała zasypia.Czasami wydawało mi się ,że mniej bolesne było gdy miałam 24godz. dyżur.Jeżeli jednak do dyspozycji masz dziadków to nie jest żle,bo zwykle maluchy (zwłaszcza bez mamy)to ich oczko w głowie.Teraz jak próbuję coś więcej wymagać od Agatay,to ona zaraz chce spać u dziadków..
 
Cześć!

Chciałabym "odśweżyć" wątek, bo mnie też ten problem będzie dotyczył. Moja malutka pójdzie do żłobka pewnie od września, będzie wtedy miała rok i 3 miesiące. Nie mamy wyboru, bo na opiekunkę nas nie stać, a po drugie nie jestem na tyle ufna. W żłobku przynajmniej jedna kobitka patrzy drugiej na ręce.
Mam jednak pewien problem. Powiedziano mi w tym żłobku, że mama nie może zostawać na początku z dzieckiem, bo to zaburza rytm dnia i rozprasza inne dzieci. Według mnie to bzdura. Przecież dziecko będzie w szoku! Wszyscy obcy i mamie każą wyjść.
Innego żłobka nie chcę, bo ten jest najbliżej. Jeszcze z nimi pogadam, może się zgodzą. Czy któraś z Was słyszała o takiej "metodzie" wychowawczej? Żeby takiego malutkiego bąbla od razu z marszu w obce środowisko bez żadnego "oswojenia"?
 
Witam,

Ja dopiero czekam na pojawienie sie mojego Szkraba, ale juz wiem, że będę go musiała oddać do żłobka i to jak tylko skończy 4 miesiące - wolałabym tego uniknąć, ale mieszkamy z mężem z dala od rodziny, w obcym mieście, a nie chcę powierzać dziecka przypadkowej osobie...

Mam pytanie do mam żłobkowych dzieci - ponieważ moje Maleństwo trafi do żłobka w tak wczesnym okresie życia chciałabym wiedzieć, czy jest możliwość, żeby moje Maleństwo było karmione moim pokarmem, jeśli doniosę takowy z Maluchem? Czy ktoś tak może robił?
 
cześć,
avocado2 Przemko poszedł do żłobka gdy skończył 5 miesięcy. Pierwszego dnia na godzinę, następnego na 2, trzeciego 3 i jadł już tam pierwszy posiłek, następnego również spał. Przed moim powrotem do pracy i posłaniem go do żłobka przyzwyczajaliśmy go do mojej nieobecności i wydaje mi się, że gorzej znosił czas, gdy wychodziłam z domu niż późniejsze pójście do żłobka. A co do zostania z dzieckiem w żłobku to pomyśl, jak innym dzieciom musi być wtedy przykro.
aniasorsha w żłobku, do którego chodzi mój synek jest pokoik, w którym można karmić dziecko. Na początku nosiłam również moje mleko i synek był nim karmiony - nie było z tym żadnego problemu. Ale lepiej dowiedzieć się, czy istnieje taka możliwość w wybranym przez Ciebie żłobku.
Pozdrawiam
Giza
 
reklama
I ja się zastanawiam nad żłobkiem, kiedyś to było dla mniei niewyobrażalne ale teraz to jest całkiem prawdopodobne.
 
Do góry