reklama
Giza i jak tam sie trzymasz? To juz w poniedziałek? My mamy teraz kilka dni przerwy od żłobka z powodu przeziębienia, w dzień jest nawet ok tylko w nocy Kacperek strasznie kaszle i wciąż się przez ten kaszel budzi. A ze mną już coraz lepiej, już pogodziłam się z myślą o żłobku. Mam o tyle lepiej, że szkołę zaczynam dopiero w październiku, tak sobie narazie odpoczywam i zbieram siły ;D
cześć,
KiK mam nadzieję, że Kacperek czuje się lepiej.
Do pracy już w poniedziałek, ale żłobek zaczynamy od października. Do konca września Przemko będzie w domu z tatą. W ostatnim tygodniu mają chodzić do żłobka na godzinkę - dwie, żeby się trochę oswoił z nowym miejscem. Sama nie wiem, czego boję się bardziej - powrotu do pracy czy żłobka. Ale myślę, że wszystko będzie dobrze. A zaraz zmykamy na basen
Pozdrawiam
Giza
KiK mam nadzieję, że Kacperek czuje się lepiej.
Do pracy już w poniedziałek, ale żłobek zaczynamy od października. Do konca września Przemko będzie w domu z tatą. W ostatnim tygodniu mają chodzić do żłobka na godzinkę - dwie, żeby się trochę oswoił z nowym miejscem. Sama nie wiem, czego boję się bardziej - powrotu do pracy czy żłobka. Ale myślę, że wszystko będzie dobrze. A zaraz zmykamy na basen
Pozdrawiam
Giza
dosia131
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2005
- Postów
- 42
hej Kochane Mamy żłobkowych Dzieciaczków!I ja mam taki dylemat co zrobić z moim Maluszkiem. Dowiedziałam się, że czeka na mnie praca od 1 października i świat mi runął na głowę!! Planowałam zostać w domku jeszcze do czerwca i spokojnie sobie żyć z moim synkiem, a tu...Oczywiście miałam wybór, to nie to, że ktoś mnie zmuszał, ale bałam się, że jeśli odmówię teraz to w czerwcu juz mnie nie będą chcieli...Najgorsze było podjęcie decyzji, co z Tosiem, tak bardzo nie chciałam aby zajmowała się nim moja teściowa. Żłobek...na 100% nie jesteśmy pewni, czy Antoś jest zdrowy, dopiero we środę jedziemy na badania, a jeśli się okaże, że coś jest nie tak, to żłobek odpada. Jeśli-NA PEWNO!!-będzie wszystko dobrze, to zdecydowaliśmy się, że damy Tosia do żłobka dopiero, kiedy zacznie pewnie siadać i raczkować, by mógł chociaż swobodnie się pobawić sam a nie bezczynnie leżakować w łóżeczku, bo nie wiem czy takie dzieciaczki, które jeszcze nie siedzą mają się czym tam zająć?Póki co została nam niestety jednak teściowa...Też się boję jak oboje zniesiemy tą rozłąkę, bo teraz jesteśmy ze sobą 30 godzin na dobę nawet z Tatusiem nie zostawał na dłużej sam, a już jeśli się zdarzało, to była po godzinie afera!!Ojojoj!!!!Ale my-Mamy, mamy ciężkie życie!!!!Pozdrawiam!!
EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
Ja tez zastanawiam się nad żłobkiem, bo nie mogę znaleźć niani, a praca od października.Mój mały też jeszcze nie siedzi samodzielnie, ma 6 miesięcy. Czy ktoś mógłby napisać jak wygląda czas spędzony w żłobku w przypadku takiego malucha? Co robi? Czy ktoś się nim zajmie? A co z jedzeniem? Karmię piersią i Jero nie umie pić z butelki tylko z kubeczka popija czasami soczek. Zupki zjada łyzeczką. Czy ktoś karmi takie dzieci czy tylko dostają mleko z butelki? Może moje pytania są naiwne, ale nigdy jeszcze nie byłam w żłobku i nie wiem jak tam jest.
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami. Będę wdzięczna za rady, na co zwracać uwagę przy wyborze żłobka. Na razie szukam niani, ale czas goni i chyba zacznę odwiedzć żłobki w okolicy.
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami. Będę wdzięczna za rady, na co zwracać uwagę przy wyborze żłobka. Na razie szukam niani, ale czas goni i chyba zacznę odwiedzć żłobki w okolicy.
cześć,
KiK dwa dni w pracy już za mną. Myślałam, że będzie gorzej. Wczoraj, jak wróciłam do domu, to Przemko śmiał się od ucha do ucha, ale jak tylko tracił mnie z oczu to był płacz. Pomimo wielkiego zmęczenia żal mu było czasu na spanie i ostatkiem sił bronił się przed zamknięciem oczu. Po kąpieli padł i noc przespał spokojnie - jedna pobudka na karmienie. Jak mnie nie ma to jest trochę marudny, ale nie jest źle.
Dzisiaj było już lepiej. Ale też ze spaniem po moim powrocie jest kiepsko. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie to lepiej znosił.
No i muszę go pochwalić. Dzisiaj byliśmy na szczepieniu i nawet się nie skrzywił podczas kłucia - dzielny chłopak
dosia131 my podjęliśmy decyzję o żłobku w czerwcu więc miałam dużo czasu, żeby małymi krokami przyzwyczaić do tego synka no i siebie. Od około miesiąca raz dziennie odciągałam swoje mleko i podawałam je synkowi z butelki. Po konsultacji z pediatrą zaczęliśmy podawać owoce i warzywa gdy miał niecałe 4 miesiące. Sporadycznie zaczęliśmy mu też podawać sztuczne mleko, żeby przyzwyczaił się do jego smaku. Szukając żłobka zaczęliśmy od najbliższego. Synek mojej koleżanki chdził do tego żłobka i była zadowolona. W sieci tez znalazłam sporo pozytywnych opinii na jego temat - zajrzyj na forum gazety wyborczej. A zaważyły osobiste odwiedziny w żłobku. Rozmowa z kierowniczką, personelem, możliwość obejrzenia sal, w których będzie przebywało dziecko. A jak to będzie to już w krótce się okaże. W przyszłym tygodniu mąż będzie z chodził tam z synkiem na ok 1,5 godziny.
Ewcik100 mój synek będzie miał skończone 5 miesięcy jak zacznie chodzić do żłobka. Jest tam sporo zabawek nawet dla tak małych dzieci. Nalepiej przejść się do żłobka i na miejscu wypytać o interesujące rzeczy. Co do żywienia, to dietetyczka tez wszystko wyjaśni.
Pozdrawiam
Giza
KiK dwa dni w pracy już za mną. Myślałam, że będzie gorzej. Wczoraj, jak wróciłam do domu, to Przemko śmiał się od ucha do ucha, ale jak tylko tracił mnie z oczu to był płacz. Pomimo wielkiego zmęczenia żal mu było czasu na spanie i ostatkiem sił bronił się przed zamknięciem oczu. Po kąpieli padł i noc przespał spokojnie - jedna pobudka na karmienie. Jak mnie nie ma to jest trochę marudny, ale nie jest źle.
Dzisiaj było już lepiej. Ale też ze spaniem po moim powrocie jest kiepsko. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie to lepiej znosił.
No i muszę go pochwalić. Dzisiaj byliśmy na szczepieniu i nawet się nie skrzywił podczas kłucia - dzielny chłopak
dosia131 my podjęliśmy decyzję o żłobku w czerwcu więc miałam dużo czasu, żeby małymi krokami przyzwyczaić do tego synka no i siebie. Od około miesiąca raz dziennie odciągałam swoje mleko i podawałam je synkowi z butelki. Po konsultacji z pediatrą zaczęliśmy podawać owoce i warzywa gdy miał niecałe 4 miesiące. Sporadycznie zaczęliśmy mu też podawać sztuczne mleko, żeby przyzwyczaił się do jego smaku. Szukając żłobka zaczęliśmy od najbliższego. Synek mojej koleżanki chdził do tego żłobka i była zadowolona. W sieci tez znalazłam sporo pozytywnych opinii na jego temat - zajrzyj na forum gazety wyborczej. A zaważyły osobiste odwiedziny w żłobku. Rozmowa z kierowniczką, personelem, możliwość obejrzenia sal, w których będzie przebywało dziecko. A jak to będzie to już w krótce się okaże. W przyszłym tygodniu mąż będzie z chodził tam z synkiem na ok 1,5 godziny.
Ewcik100 mój synek będzie miał skończone 5 miesięcy jak zacznie chodzić do żłobka. Jest tam sporo zabawek nawet dla tak małych dzieci. Nalepiej przejść się do żłobka i na miejscu wypytać o interesujące rzeczy. Co do żywienia, to dietetyczka tez wszystko wyjaśni.
Pozdrawiam
Giza
Giza to gratulacje, oby tak dalej! Oby Malutkiemu spodobał się teraz żłobek A tym spaniem sie nie martw, wiadomo - wraca Mamusia i Malutkiemu żal czasu na spanie, trzeba ją przeciez wypytać jak minął dzień, co robiła w pracy i pokazać nowe sztuczki i wybryki których się nauczył
Ewcik100 u nas w żłobku to wygląda tak:
6.00 - 8.00 - Dzieci się schodzą, bawią i czekają aż wszyscy przyjdą, potem jest przygotowanie do śniadania
ok. 9.00 - śniadanie,kaszka dla Maluszków, kanapki dla trochę starszych
do 11.30 - zabawy zorganizowane, rysowanie, bajki itd.
od 11.30 przygotowanie do obiadu, o 12.00 - obiad
od 12.30 odpoczynek w łóżezkach
15.00 - podwieczorek i już można zabierać Maluszki do domu do 17.00
To taki ogólny plan, ale Maluszki, które nie skończyły pierwszego roku dzień sobie raczej same planują i jeśli chcą spać to idą spać niezależnie co robią pozostałe, tylko pory posiłków są raczej stałe.
Kacperek był w żłobku narazie tylko dwa dni po 4 godziny, ciągle jest troszkę przeziębiony więc do żłobka wrócimy dopiero w poniedziałek, no i tak Malutki będzie miał tylko tydzień na przyzwyczajanie sie do żłobka, bo od 1 października.....brrrrrr - powrót do szkoły, i się cieszę, i boję, ach jakoś to będzie
Ewcik100 u nas w żłobku to wygląda tak:
6.00 - 8.00 - Dzieci się schodzą, bawią i czekają aż wszyscy przyjdą, potem jest przygotowanie do śniadania
ok. 9.00 - śniadanie,kaszka dla Maluszków, kanapki dla trochę starszych
do 11.30 - zabawy zorganizowane, rysowanie, bajki itd.
od 11.30 przygotowanie do obiadu, o 12.00 - obiad
od 12.30 odpoczynek w łóżezkach
15.00 - podwieczorek i już można zabierać Maluszki do domu do 17.00
To taki ogólny plan, ale Maluszki, które nie skończyły pierwszego roku dzień sobie raczej same planują i jeśli chcą spać to idą spać niezależnie co robią pozostałe, tylko pory posiłków są raczej stałe.
Kacperek był w żłobku narazie tylko dwa dni po 4 godziny, ciągle jest troszkę przeziębiony więc do żłobka wrócimy dopiero w poniedziałek, no i tak Malutki będzie miał tylko tydzień na przyzwyczajanie sie do żłobka, bo od 1 października.....brrrrrr - powrót do szkoły, i się cieszę, i boję, ach jakoś to będzie
EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
Serdecznie dziękuję za informacje. Mam już jako takie rozeznanie. Jutro robię obchód po żłobkach w okolicy.
Nie wiem na co zwracać uwagę wybierając żłobek. Czy są jakieś "wyznaczniki dobrego żłobka"? Po czym poznałyście, że to właśnie to miejsce, gdzie chcecie zostawić dziecko?
Aha, czy pomiędzy posiłkami, kiedy dzieci mają czas na zabawę ktoś zajmuje się najmłodzszymi dziećmi czy leżą same w łóżeczkach i muszą same sobie radzić? Mój synuś jest przyzwyczajony do tego, że zawsze ktoś koło niego jest, ponosi, zabawi, przytuli. Obawiam się, że w żłobku jest za mało opiekunek i będzie sam leżał i płakał z tęsknoty.
Nie wiem na co zwracać uwagę wybierając żłobek. Czy są jakieś "wyznaczniki dobrego żłobka"? Po czym poznałyście, że to właśnie to miejsce, gdzie chcecie zostawić dziecko?
Aha, czy pomiędzy posiłkami, kiedy dzieci mają czas na zabawę ktoś zajmuje się najmłodzszymi dziećmi czy leżą same w łóżeczkach i muszą same sobie radzić? Mój synuś jest przyzwyczajony do tego, że zawsze ktoś koło niego jest, ponosi, zabawi, przytuli. Obawiam się, że w żłobku jest za mało opiekunek i będzie sam leżał i płakał z tęsknoty.
Ewcik100 to zależy od żłobka i przede wszystkim od opiekunek, myślę, że w większości żłobków nie jest tak źle że dzieci płaczą i nikt się nimi nie zajmuje. No chyba, że w którymś jest jakaś opiekunka bez serca ale gdy jedno dziecko płacze szybko dołączają się pozostałe więc nawet dla własnego spokoju myślę, że nie zostawiają samotnie rozpaczającego Malucha.Jak będziesz odwiedzała żłobki to spędź trochę czasu w każdym z nich, posłuchaj jak się dzieci bawią, czy płaczą, co mówią o tym żłobku mamy których dzieci już tam uczęszczają. Napewno nie będziesz miała możliwości za długo przebywać w sali z dziećmi, przynajmniej u nas tak jest że zasadniczo osoby z zewnątrz w tym i rodzice mają wstęp tylko do tzw. filtra, to dlatego by nie roznosić zarazków i nie brudzić w salach dzieci (no i oczywiście jak w drzwiach pojawia się nowa osoba to wszystkie, umiejące już chodzić dzieci, do niej podbiegają i wciągają do zabawy, czasem zaczynają płakać, że to nie ich mama przyszła...). Oczywiście będziesz mogła salę dzieci zobaczyć ale najlepiej wtedy gdy Maluszków tam nie ma.
reklama
cześć,
KiK mam nadzieję, że Kacperek już wraca do zdrowia.
Ewcik100 żłobek to przecież nie więzienie, żeby dzieci miały cały dzień spędzać w łóżeczkach. Na pewno nie są noszone czały czas na rękach, ale dzięki temu uczą się samodzielności. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam
Giza
KiK mam nadzieję, że Kacperek już wraca do zdrowia.
Ewcik100 żłobek to przecież nie więzienie, żeby dzieci miały cały dzień spędzać w łóżeczkach. Na pewno nie są noszone czały czas na rękach, ale dzięki temu uczą się samodzielności. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam
Giza
Podziel się: