reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zgrabna mama

Biorąc pod uwagę moją nogę, to idę ok 35 min. w połowie jest mi tak gorąco, że mam ochotę się rozbierać ;p. A dzisiaj przyjechałam rowerem
Motywację mam niezłą, bo mi mąż zabrał samochód (w końcu ma do pracy 35 km więc łaskawie się zgodziłam), a ja nie cierpię autobusów
 
reklama
Joaśka - To ci wyjdzie na zdrowie:tak:. A w zimie też zamierzasz pędzić przez zaspy na piechotę:confused:
Ja ciągle wybieram się na basen, tak już od kilku miesięcy;-):-D. Ale się nie przejmuję, bo przy moich dzieciaczkach mam niezłą gimnastykę:-D
 
zimą (zwykłą) - na piechotkę, ostrą (zaśnieżoną) - autobusem, ale ostrą (zimną) - też na piechotę, bo wolę iść niż czekać na autobus (a jeżdżę dwoma). A jak mąż będzie miał na inna zmianę lub wolne, to zabieram samochodzik, bo wtedy motywacja do spacerów spada u mnie do zera!
 
Wczoraj byłam na basenie! Dzis ledwo chodze, bo z dziesieci lat nie pływałam! Ale ja tam jeszcze wróce!:-D Super było! W saunie sobie posiedziałam i na biczach wodnych. No i popływałam, myslałam, ze bedzie gorzej a własciwie szesc długosci bez odpoczynku zrobiłam... Wprawdzie w tempie zółwim, ale zawsze... A wogóle to sie pochwale - zrzuciłam 5kg w stosunku do wagi sprzed ciazy - waze 65kg, przy wzroscie 174cm. Czuje sie super! W takiej kondycji to ja do pracy moge wracac. W sobote fryzjer, potem kosmetyczka... To zdecydowanie poprawia forme.
 
Irlandia fiu fiu to z Ciebie jest laseczka....a ja ide w przyszly poniedzialek do fryzjera..chyba bo narazie jestem zapisana jeszcze tylko musze tam dotrzec;-)
 
Irlandia Rewelacja!!! :tak: Taki basenik to dobra sprawka dla zastalych kosteczek no i dla kregoslupika.
Jakos nie mam motywacji do cwiczen....:-( leniuch ze mnie sie zrobil...:-( :-( :-( jedynie basen raz wtygodniu no i spacerki z Frankiem....
Moja waga sprzed ciazy powrocila w dwa tyg po porodzie.Ale to pewnie dla tego ze przybralam 6 kg w ciazy czyli wazylam 56 kg w dniu porodu przy 168 cm.A teraz mam na minusie ze 2kg...pomimo ze namietnie cwicze serie lodowka-kuchenka-piecyk ;-) Ale idzie zima wiec moze troche nadrobie bo mi z tylka spodnie leca :-(
 
moja waga wrocila do normy w kilka dni po porodzie i teraz stoi w miejscu :) a u fryzjera bylam dzisiaj :) wieczorem pochwale sie w galerii :)
 
reklama
Idzia dawaj koniecznie fotke..mam nadzieje ze ja sie wreszcie zmobilizuje..mam takie siano na glowie ze juz patrzec nie moge..tylko tak mi sie chce isc:baffled: jak sobie pomysle ze musze siedziec z farba na glowie w tych papierkach czy sreberkach pozniej jeszcze tych loczkow mi sie zachcialo....matko jaka ja sie leniwa zrobilam..do tej pory mialam wymowke ze po jaka cholere mam cos robic z wlosami jak i tak w dresiakach popylam..ale teraz ten slub ..no tam w dresach nie wystapie wiec chyba wypada cos sobie na tym lbie zrobic:-p
 
Do góry