reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

żeby nam żuchwy nie zamarzły - smiejmy się

>> > > W nocnej ciszy :
>> > > - Jaśku, a która jest godzina?
>> > > - Trzecia...
>> > > (mija sporo czasu )
>> > > - Jaśku, a teraz która?
>> > > - Piąta...
>> > > - Jaśku, a teraz ?
>> > > - Ósma...
>> > > - A teraz Jaśku, która jest godzina?
>> > > - Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie....
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > > - Kto ty jesteś?
>> > > - Polak stary...
>> > > - Jaki znak twój?
>> > > - Moher szary...
>> > > - Kogo słuchasz?
>> > > - Tadeusza!
>> > > - Będzie twa zbawiona dusza!
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > > Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego... Dowódca: Skacz...
>> > > Jąkający się komandos: Nnnie...
>> > > Dowódca: Dlaczego nie?
>> > > Komandos: Bbbo jja nie chhhhcę...
>> > > Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
>> > > Komandos: Ttto idź...
>> > > Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest kompletnie.
>> > > - Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
>> > > Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu:
>> > > - Nnnie, nnnie skkkoczczę...
>> > > W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
>> > > Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
>> > > - Silny był - mówi dowódca.
>> > > - Nnno, chhhyba ccoś tttrenowaał
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > > Do hotelu przybywa blondynka: - Poproszę o pokoj. - Niestety, wszystkie pokoje s? zajęte, jest tylko jedno miejsce w pokoju czteroosobowym, ale tam już ?pi trzech Arabów. - Nic nie szkodzi, biore.
>> > > Wchodzi do pokoju i już na progu otaczaj? j? Arabi: - Damy ci zagadke, jak na ni? odpowiesz to masz spokój, ale je?li nie to oddasz nam sie dobrowolnie. - Dobrze, zgadzam się. - Co to jest małe, czerwone i w kropki? Rano sprz?taczka wchodzi do pokoju i widzi trzech nagich Arabów klęczacych przed dziewczyn?: - Powiedz, że to biedronka, no powiedz?
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > > Kiedy mialem 14 lat mialem nadzieje, ze kiedys bede mial dziewczyne.
>> > > Kiedy mialem 16, mialem dziewczyne, ale byla beznamietna.
>> > > Wiec zdecydowalem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
>> > > Jak mialem 18 lat spotykalem sie z dziewczyna, ktora byla bardzo namietna.
>> > > Jednak byla zbyt uczuciowa, o wszysko plakala, latwo sie denerwowala.
>> > > Ciagle grozila samobojstwem.
>> > > Postanowilem, ze musze znalezc jakas "stabilna" dziewczyne.
>> > > Jak doszlo do 25 znalazlem dziewczyne stateczna, ale bylo to strasznie
>> > > nudne, wszystko mozna bylo przewidziec, nie cieszyla sie z zycia. Zycie
>> > > stalo sie przygnebiajace.
>> > > Trzeba bylo znalezc dziewczyne z ktora mozna byloby przezyc cos
>> > > podniecajacego.
>> > > W wieku 28 lat znalazlem ekscytujaca dziewczyne, ale nie moglem za nia
>> > > nadazyc.
>> > > Wciaz sie spieszyla, nigdzie nie zagrzala miejsca. Ciagle z kims
>> > > flirtowala.
>> > > Z poczatku bylo zabawnie i ciekawie. Ale byl to zwiazek bez przyszlosci.
>> > > Wiec postanowilem znalezc dziewczyne z ambicjami.
>> > > Kiedy juz mialem 31 lat spotkalem madra, ambitna dziewczyne stojaca twardo
>> > > na ziemi
>> > > Ozenilem sie z nia.
>> > > Ale niestety byla tak ambitna, ze sie ze mna rozwiodla i zabrala wszystko co
>> > > mialem.
>> > > Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z duzymi cy*kami.
>> > >
>> > >
>> > >
>> > >
>> > > Plemię Czuczukenów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą - JEST! - mała kropka z napisem "Czuczukeni". Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: "Terytorium Czuczukenów", ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się
>pyta:
>> > > - Czy to wy jesteście czuczukeni?
>> > > - Tak.
>> > > - I to Wy wypowiedzieliście nam - Chinom - wojnę?
>> > > - Tak.
>> > > - Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
>> > > - O ja j*bie! Jak my Was wszystkich pochowamy!?
 
reklama
Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni - Dzień dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle, ale żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry - same czarne i białe elementy.
Koleś na to patrzy i mówi:
- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się spieszę na tramwaj.
Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli: 10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
- Chyba SE PANI jaja robi ze mnie! Takie klocuszki to moje dzieci pykają ze mną przy śniadaniu.
Babka juz złapala ciśnienie ale poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło. Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2! Obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini -hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to patrzy i mowi:
- No nie , serio - Pani myśli, że taki słaby jestem ?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
- PANIE WYPIERDALAJ PAN ZE SKLEPU , PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIĘ, WEJDŹ PAN >DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN >***** ROGALA UŁÓŻ !
 
>> > > >> > > - Czy to wy jesteście czuczukeni?
>> > > - Tak.
>> > > - I to Wy wypowiedzieliście nam - Chinom - wojnę?
>> > > - Tak.
>> > > - Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
>> > > - O ja j*bie! Jak my Was wszystkich pochowamy!?

:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D
 
Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni - Dzień dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle, ale żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry - same czarne i białe elementy.
Koleś na to patrzy i mówi:
- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się spieszę na tramwaj.
Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli: 10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
- Chyba SE PANI jaja robi ze mnie! Takie klocuszki to moje dzieci pykają ze mną przy śniadaniu.
Babka juz złapala ciśnienie ale poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło. Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2! Obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini -hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to patrzy i mowi:
- No nie , serio - Pani myśli, że taki słaby jestem ?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
- PANIE WYPIERDALAJ PAN ZE SKLEPU , PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIĘ, WEJDŹ PAN >DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN >***** ROGALA UŁÓŻ !


buhahahhahahahahahahhaha dobra
 
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
***********************************************

Wraca mąż do domu, zastaje nagą żonę w łóżku.
- Kochanie!! Ubieraj się szybko!! Dom się pali!!
Z szafy dobiega cichutki głosik: Ratujcie meble! Ratujcie meble!
****************************************************
Idzie 2 studentów, nagle widzą na chodniku małą karteczkę. Jeden schyla się i podnosi ją:
- Co to jest - pyta jeden
- nie wiem ale kserujemy! - odpowiada drugi
***************************************************
Jasio poszedł z babcią do kościoła. Na mszy ksiądz mówi:
- Za dusze Jana, Stanisława, Krystiana. Za dusze Zenka, Mirosława...
- Babciu, chodźmy stąd szybko-powiedział Jasio szarpiąc babcię za rękę
- Ale dlaczego Jasiu??!
- Bo ksiądz tu nas wszystkich pozadusza...
 
Listonosz przechodzi na emeryturę.
Wszyscy z okolicznych domów postanowili, że będzie on po raz ostatni
chodził od domu do domu i tym razem tylko odbierał prezenty za swoją
wieloletnią pracę.
Puka do pierwszych drzwi...dostaje wspaniałe wyposażenie
wędkarskie...promienieje z radości.
Puka do drugich drzwi...otrzymuje bilet na Hawaje...cieszy sie nasz
listonosz ogromnie.
Puka do trzecich drzwi...otwiera mu wspaniała blondynka...mrugając
oczętami zaprasza go do swojego łoża i spełnia przez całą noc
najskrytsze
marzenia sexualne listonosza.
Rano podaje mu do łóżka wspaniałe śniadanie. Listonosz jest
wniebowzięty...
Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawę, listonosz zauważa
ukrytego pod szklaneczką dolara, zaciekawiony pyta:
- Noc byla wspaniała, śniadanie tez, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracając oczami:
- Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją
wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:
******* go, daj mu dolara.
Śniadanie było moim pomysłem.
 
Wpada blondynka do Pizzerii z gównem w ręku i mówi:
- Patrzcie, prawie bym wdepnęła.
***********************************
Przychodzi facet z jamnikiem do weterynarza i mówi:
- Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da.
Na co weterynarz:
- Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać.
- Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel.
- No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!!!
***********************************
Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.....
 
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
 
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!
 
reklama
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
 
Do góry