Młode małżeństwo po wizycie u lekarza siedzi w poczekalni. Po chwili lekarz wzywa samą kobietę i mówi:
- Pani mąż cierpi na bardzo rzadką przypadłość, która jest związana bezpośrednio z codziennym stresem. Jeżeli nie będzie pani postępowała według moich wskazówek, mąż umrze. Proszę pamiętać, aby dostał każdego ranka zdrowe śniadanie do łóżka. Musi pani być dla niego miła i dbać o jego dobre samopoczucie. Obiady powinny składać się tylko i wyłącznie ze zdrowej żywności, podobnie kolacje. Niech pani nie dzieli się z nim złymi wiadomościami, wszelkie problemy powinna pani sama załatwić. Proponuję, aby po domu chodziła pani w samej bieliźnie, to go uspokoi i zrelaksuje. Wszystkie robótki domowe proszę wykonywać sama, bo zdrowie męża jest najważniejsze. Większość czasu mąż powinien spędzić w łóżku, oglądając telewizję. Ach, i jeszcze jedno. Proszę uprawiać seks siedem razy w tygodniu, dwa razy dziennie przez dziesięć miesięcy. Mąż z tego wyjdzie.
W drodze do domu zaciekawiony mąż pyta
żonę o to, co powiedział lekarz, a ona:
- Niestety, wkrótce umrzesz
Sztuka survivalu: Łapanie zająca.
1) Zaczaic sie w krzakach
2) Wydawac jednostajny odgłos marchewki.
Król oglosil, zo kto zabije smoka, dostanie ksiezniczke i pol kroleswa.
Przyjechal pierwszy rycerz. Idac przez las zobaczyl mrowisko.
Kopnął je nogą i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechal drugi rycerz. Idac przez las zobaczyl sarenkę.
rzucił w nia kijem, nóżke przetracil i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechal trzeci rycerz. Idac przez las zobaczyl ul.
zerwał mu dach i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechał czwarty rycerz. Idąc przez las zobaczyl rozsypane mrowisko.
pozbierał je do kupy, a mrówki na to
- Dzielny rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to nas zawolaj, a pomożemy ci.
"Coz mi moga pomoc male mrowki w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej.
Zobaczył kulejącą sarfenkę. Wziął dwa kije, oderwał kawał kaftana, zrobił jej łupki na nogę.
- Dzielny rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to zawolaj, a my, leśne zwierzęta ci pomożemy
"Coz mi moga pomoc sarny w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej.
Zobaczył rozwalony ul i naprawił go.
Dzielny i dobry rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to nas zawolaj, a pomożemy ci.
"Coz mi moga pomoc pszczoły w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej.
Doszedł wreszcie do jaskini smoka i woła
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.....
.
.
.
.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił