Strzyga szczerze mówiąc sprawiło mi to dużą radość bo Szymek natychmiast się uspokoił i zasnął po 2 czy 3 godzinach krzyku. A co tam kupa na ścianie jak dzidzię nie boli:-)
To prawda są takie momenty że kupcia sprawia tyle radości!!!
Citronka - ja bym się patyczkami bała - mały jest ruchliwy i mógłby się na taki patyczek nadziać przypadkiem (na samą myśl mnie ciarki przechodzą...). Ciocia doradzała jałowe gaziki, ale stwierdziłam, ze bez sensu i używam płatków kosmetycznych zamoczonych albo w wodzie albo w soli fizjologicznej. Tyle, że chyba muszę zacząć robić to częściej.
***
My mamy za sobą pierwszą kolkę - i kompletna konsternacja, bo okazało się, że wodę koperkową można używać dopiero po ukończeniu przez dziecko miesiąca, a żadnych innych specyfików w domu nie mieliśmy Pomogły: długa kąpiel w ciepłej wodzie, magiczne ręce P. i leżenie na brzuszku (po kąpieli, jak juz się troszkę rozluźnił, bo wcześniej za bardzo go bolało).
Patyczków używam już przy drugim dzieciątku i wszystko jest dobrze. Nie wkładam ich przecież jakoś głęboko a naprawdę wew stronę policzków jest mi tak najwygodniej wyszorować. ale każdy musi robić tak aby sam się czul pewnie bo inaczej faktycznie można zrobić krzywdę.
przy kolce możesz jeszcze spróbować podkurczyć Tymkowi nóżki (kolanka do brzuszka) lub wziąć go na ręce pleckami do siebie i tez podkurczyć nóżki (Twoja ręka pod jego kolana) wtedy dziecko jest takie przygięty (jakby na kibelku) u nas bardzo to pomagało przy wiktorze jak nie umiał zrobić kupki albo się wygazować.