Alicja ma zapalenie płuc
O tak właśnie po 2 tygodniach przeziębienia, w ostatni weekend wykluło się coś w lewym płucku - nie jest to żaden cieżki stan, ale jednak.
Dostała antybiotyk na 7 dni.
Ale był też oczywiscie zonk - poprosiłam sąsiadkę żeby poszła do apteki i dziewczyna poleciała, ale okazało się że na recepcie błąd w nazwie leku - augmentin SS zamiast ES. Recepta była od lekarza który przyjechał na wizytę domową i okazało się, że żeby ją skorygować trzeba jechac na drugi koniec miasta, wiec M musiał o 13 wyjść z pracy żeby to załatwić.
Oczywiście Ala nie chce brać żadnego leku ani nic co podejrzanie wygląda (tzn. nie jest kanapką, jajecznicą, kartoflem.. ), wiec musimy jej podawać ten antybiotyk na siłę
. masakra...
dicoflor pomieszałam z soczkiem i też nie chciała.
Macie jakiś sposób żeby podawanie leków było mniej traumatyczne
???