Wszyscy postępują jak uważają..W piątek byłam z Hanką w przychodni, żeby potwierdzić, że jest zdrowa, na poczekalni pełno dzieci chorych, kobieta - mama jednego dziecka ( na oko 14-latka ) skarkała, kichała, prychała,,, na chwilę wbiegła tam Gonia pokręciła się i wyszła. Z jednej strony można stwierdził, że mama głupia bo dała dziecko do chorych osób, które jest zdrowe, ale z drugiej strony czy ja będąc na korytarzu z Hanką, więcej tych bakterii i wirusów na sobie nie przyniosłyśmy? Ja z Hanką jak miała 2 tyg. pojechałam do marketu, bo nie mieliśmy z kim ją zostawić, a zakupy musieliśmy zrobić we dwoje... ja pewnych rzeczy nie kupię Jarkowi na oko, a on mnie ;-) Różne są sytuacje, różne dzieci, rózne zdarzenia losowe i jak na loterii można coś wygrać - chorobę albo nic nie trafić = zdrowie.;-) Taki life,
Niektórzy uważają, że katar to nie choroba, więc odwiedzają znajomych , inni przy katarku zostawiają dziecko w domu, niektórzy przy niemowlaku robią parówkę w domu 26 C , inni wyziębiają wręcz dom do 18-19, w każdej rodzinie zdarzają się choroby, im więcej dzieci tym więcej chorób ;-). Jak to powtarzają mi niektórzy kiedyś dzieci latały z gilem zielonym do pasa, na boso i było ok. ;-) Kto się tym przejmował..Edit. Gonia ma zwykłe przeziębienie i tak jakby jej już właśnie mijało. Do końca tyg. ma tylko pozostać w domu. Tyle mi zostało przekazane przez tel.
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ostatnia edycja: