Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
My wczoraj po wizycie u pediatry naszego w przychodni, antybiotyk bierzemy. Osłuchowo czysto, doszedł kaszel męczący, pediatra prywatny mowił ze to kolejnosc rzeczy (i faktycznie Oli ma cos takiego co ja z mamą, strasznie kasłałysmy i przeszło, ale juz mi żal Olinka męczyc). Moj pediatra w przychodni (daje często antybiotyk) powiedział ze jest dla ludzi, ze byc moze ze by samo przeszło ale trwałoby to msc a po co dziecko męczyc (no w sumie fakt ale dziewczyny w angli na kaszel dzieci nie dostają antybiotyku a dzieciom przechodzi....ja juz zgłupiałam). Przekonał mnie tym ze Oli wygląda na chorego wiec po co go męczyc.
Noc tragiczna Oli kasłał calusienką noc z kilkuminutowymi przerwami, nie wyspalismy sie w ogole! Jak wstał zakasłał moze kilka razy. I teraz...czy choroba rzeczywiscie przeszlaby sama czy antybiotyk dziala....taaaa ;/
Gosiulek, staranka podczas brania antybiotyku odpuscilabym sobie na 100000% bo przeciez ten lek nie wpływa obojętnie na organizm a moze zafasolkujesz?
Gosia pamietasz tez o osłonie, dla siebie i Synka? Tzn jakis priobiotyk.
Noc tragiczna Oli kasłał calusienką noc z kilkuminutowymi przerwami, nie wyspalismy sie w ogole! Jak wstał zakasłał moze kilka razy. I teraz...czy choroba rzeczywiscie przeszlaby sama czy antybiotyk dziala....taaaa ;/
Gosiulek, staranka podczas brania antybiotyku odpuscilabym sobie na 100000% bo przeciez ten lek nie wpływa obojętnie na organizm a moze zafasolkujesz?
Gosia pamietasz tez o osłonie, dla siebie i Synka? Tzn jakis priobiotyk.
Ostatnia edycja: