reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Nie uważam zeby nie podawanie tak małym dzieciom zimnych rzeczy do jedzenia było zamykaniem pod kloszem. Czy zamykaniem jest równiez nie puszczanie 14-16 latków na nocne "dorosłe" dyskoteki?? Nie sądze. Jest tyle róznych rzeczy zastępczych do jedzenia jak równiez do spędzania czasu odpowiedniego do wieku ze akurat ja nazywam to zdrowym rozsądkiem czy intuicją. A ze każdy ma inny to juz inna sprawa....


Ja nie napisałam ze podawanie zimnego jest trzymaniem pod kloszem!!! Czytaj uważnie!!
 
reklama
nie unoś sie, nie napisałam ze tak napisałas ;/ chyba jestes za bardzo zestresowana ze tak gwałtownie reagujesz, ehhh. Jak zwykle kazda dyskusja tego typu konczy sie tak jak sie konczy. Kazdy niech robi jak uwaza i koniec. Widac nie ma sensu dyskutować bo za każdym razem robi sie niesmacznie.
 
Tak sobie pomyślałam ,gdzie przy tych chorobach jest moje karmienie piersią?:baffled: może 8 mscy to za krótko na zbudowanie dziecku odporności?

Marta - ja i Ala jesteśmy najlepszymi przykładami, ze zcasami akrmienie piersia ma się do odporności nijak. Oczywiscie Ala nie ejst przypadkiem typowym bo chodzi do żłobka i poporstu ma gdzie łapać te choroby, ale katar ma co miesiąc odkąd skończyła 6 miesięcy, czyli jeszcze pół roku przed żłobkiem.

To tak moje 3 grosze na temat odporności :Jak wykształca się odporność - Wszystkie artykuły | naszaodpornosc.pl
A jak niektórzy lekarze twierdzą , że jak dziecko choruje 6-7 razy do roku to norma...

Anawawka ciekawy artykuł..
 
ha, a my sie karmilismy piersia tylko 3 tygodnie niestety i Mlody (odpukac) zdrow jak rybka:tak: zero antybiotyku do tej pory, kilka przeziebien i biegunek za nami tylko:)
i Kuba pije soczki i je jogurty z lodowki;-) oczywiscie zawsze sie ktos mnie spyta jak mu daje sok czemu nie podgrzewam i odpowiadam : Bo On pije takie a nie podgrzewane;)
I tyle, kazda robi jak uwaza :)

Marta mam nadzieje, ze z Antosiem juz lepiej, daj znac
 
Właśnie Marta co tam u Was na polu bitwy z anginą i o ile dobrze pamiętam fanta też pisała, że anginka ich dopadła...
 
Ciekawy artykul :) Ja na przyklad zawsze podaje conajmniej w temperaturze pokojowej, ale to tylko dla tego ze sama nie jem ani nie pije niczego zimnego (nawet lody lubie takie bardziej rozpuszczone). Mi zimne nie wchodzi, a maluch jak podrosnie sam zdecyduje co bedzie mu odpowiadalo, poki co zalezny jest od moich gustow smakowych ;)
 
Bo to chyba my w większości kształtujemy gust dzieciaczków:tak: kuchnia mamy jest najlepsza pod słońcem :tak:

Ot, taka puenta:-D

Anawawka odpowiem za Martę, pewnie już śpią po wizycie u mamy - Antoś dziś jak nowy z tymże złośnik;-)
 
No tak nie ma jak u mamy ;-) .
To super, że Antoś dochodzi do normy... teraz będzie miał podwójną dawkę energii za dni gorączkowe:-D:-D, moja mama opowiada mi, że ja przeważnie chorowałam "poważnie" jeden dzień, spałam jak betka, nic nie jadłam , piłam mało, a na drugi dzień dostawałam małpiego rozumu...
 
Właśnie Marta co tam u Was na polu bitwy z anginą i o ile dobrze pamiętam fanta też pisała, że anginka ich dopadła...

więc tak ... Gdyby nie to , ze ja powiedziałam , ze Antek jest chory nikt by nie uwierzył , ze to dziecko ma angine:tak: Jest wesoły , bez kaszlu , kataru i goraczki:tak: bardzo sie złosci , ale to na zachowaniu...:tak:;-)
MImo wszytsko antybiotyk jeszcze 6 dni. Dzis bylismy u mojej mamy i nie wychodzilismy na dwor. Doktorka zaleciła zeby wychodzic tylko albo wczesnie rano albo wieczorem ze wzgledu na reakcje antybiotyku ze slońcem:tak:
takze Antek lagodniej to przechodzi niz Pawełek.

Rozmawiałam dzis z mama na ten temat i stwierdziła "Kazdy ma swoją szkołe i tak jak w polityce nikt nikogo nie przekona":tak: My chodzimy na basen i sie hartujemy i wierze , ze to kiedys przyniesie efekty. Teraz wyciagam wnioski i sie ucze .Popełniam błedy jak każdy. Wychodze z załozenia , ze wszystkie skrajności są fałszywe więc trzeba znależć złoty środek.

Ula z jednej strony bronisz dobrocznnych skutków karmienia piersia widzac , ze u nas jest z ta odpotnoscia roznie... a z drugiej pieszesz ze hartowanie nie ma sensu tak jak jest niby w naszym przypadku. Wyciagam z tego wniosek , ze kazdy przyjmuje sobie za prawe to co jest mu wygodnie. Kazda z nas tak robi wiec po co sie klocic:tak:
Antek jadł już w zeszłym roku lody od Włocha z domowej produkcji, kąpał się w morzu i był okazem zdrowia. Teraz ma słabszą odporność. I nawet mimo tego nie chcę go trzymać pod klosze, co jeste teraz trudniejsze , bo mogę być przewrażliwiona.
Ula i mam prośbę żeyś nie podawała mojego przykładu na udowadnianie swoich teorii . Wspomniałam już , ze każdy ma swoją szkołę i chyba tego się trzymajmy. Możemy sie nie zgadzać ze sobą . Takie życie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Łałłłłłłł dopiero nadrobilam ten wątek

Jestem w szokku i chyba mnie też zatkało, ale chyba musze jednak coś napisać.


Ula tyczasami czytasz swoje posty??? Weź cofnij sie kilka stron do tyłu i przeczytajjeszcze raz swoje posty. Ty nie chcesz nikogo obrazić, a jednak to czynisz. Najgorsze w tym wszystkim, że nie zdajesz sobie nawet z tego sprawy. Bo niechcesz? Nie wiem? Pierwszy raz w życiu spotkałam się z kimś o takim charakterze jak Twój. Wydaje mi się, że Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego,co piszesz, a pleciesz takie głupoty czasami, że nie mogę po tym przejść do porządku dziennego. A innego dnia piszesz ok!!! aż dziwnie było na forum jak ciebie nie było kilka dni. Tak cicho i ponuro :((( Ale czasami jak dowalisz to zatyka....., że wogole tak można. Bez żadnej blokady idziesz na żywioł. Trzeba mieć tupet.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry