reklama
martolinka
Mama i nie tylko :-)
ilona mmmm. to jest u nas tez bardzo trudne i robimy to razem z mężem. mąż go "przytrzymuje"(cokolwiek to znaczy) a ja działam. Krzyczy niesamowicie!!!!!!!!!!!!
ilona mmmm. to jest u nas tez bardzo trudne i robimy to razem z mężem. mąż go "przytrzymuje"(cokolwiek to znaczy) a ja działam. Krzyczy niesamowicie!!!!!!!!!!!!
No u nas jest tak samo. Drze sie jakbym ja ze skóry obdzierała.
Mała dopadł katar, użycie fridy graniczy z cudem, mam kropelki nasivil (czy jakoś tak), i smaruje mascia majerankowa. Na grzejnik położyłam mokre przescieradlo. Macie jakies sposoby na użycie fridy??
Moją małą też. A że dawno nie miała to zapomniała o fridzie i kroplach.
Przy kropelkach śmiała się wczoraj jak szalona i nosek nastawiała o jeszcze, a ja głupia wyciągnęłam fridę. Oczywiście na siłę razem z A próbowałam nos oczyścić, a tam prawie nic nie wyleciało. Katar po prostu ma głębiej! No i tak ją zraziłam że dziś nawet o kroplach nie chciała słyszeć :|
My po oddaniu krewki, dwie probówki. Asia dzielnie dała sobie żyłki pooglądać dwóm paniom, a potem przy wkłuciu ryk i wtedy już coraz mniejszy. Przy cycku uspokoiła się całkowicie
Panie nie mogły się nadziwić ile młoda ma w sobie siły, już dawno czegoś takiego nie widziały....Tatulek wykrakał bo ciagle mówi że jego córa strongmanką będzie
Kasiiula
mamusia Pawełka :)
Eh a Pawełek jakis kaszel ma suchy :/ ;/ ale jak kaszle to meczy sie dalam syrop zobaczymy dalej jak bedzie bo nic wiecej nie dolega eh nie chce isc do przychodni bo pewnie duzo dzieci chorych i zaraz złapie jakiegos Gratisa
Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Dziunka dzielna Asia!
Ja to sobie nawet nie wyobrażam pobrania krwi małego z żyły. Powinnam mu sprawdziś morfologię ale to z palunia (z żyły jakbym zrobiła to miałabym żelazo okreslone ale w życiu tam nie pójdę ;/) A mały coś blady i te śince, we mnie poszedł to fakt ale mogłabym sprawdzić ;/
Ja to sobie nawet nie wyobrażam pobrania krwi małego z żyły. Powinnam mu sprawdziś morfologię ale to z palunia (z żyły jakbym zrobiła to miałabym żelazo okreslone ale w życiu tam nie pójdę ;/) A mały coś blady i te śince, we mnie poszedł to fakt ale mogłabym sprawdzić ;/
Ja się prawie rozpłakałam jak usiadłam z nią na fotel - ale w końcu udało mi się te łzy powstrzymać bo to w końcu dla jej dobra... I cieszę się że to tak sprawnie poszło!!! Pielęgniarka naprawdę miała wprawę, nawet siniaczka nie ma! Choć zapowiadało się na coś strasznego, bo oglądała rączki i nie wypatrzyła żyłek, ale udało się, od razu krewka leciała.
małgosia68
mama Listopadowego skarba
Mikołaj miał pobieraną krew z żyły w lipcu
pojechaliśmy do szpitala bo miał gorączkę przez pięć dni i na szósty dzień go wysypało
bałam się że to może być szkarlatyna
żeby wykluczyć inne paskudztwo trzeba było pobrać krew
ja oczywiście wyszłam i M go trzymał
ale i on nie dał rady tak mały wrzeszczał i się szarpał
i we dwie go trzymały a trzecia krew pobierała
a ja pod drzwiami gabinetu obgryzłam paznokcie i moje serce rozsypało się na miliony kawałków
ale gdybym została tam w środku to pewnie bym go zabrała i nie dała mu pobierać krwi
i wiem że to było dla jego dobra bo okazało się że to 3-dniówka jednak
czasami trzeba zacisnąć zęby bo te badania są dla dobra naszych dzieciaczków
pojechaliśmy do szpitala bo miał gorączkę przez pięć dni i na szósty dzień go wysypało
bałam się że to może być szkarlatyna
żeby wykluczyć inne paskudztwo trzeba było pobrać krew
ja oczywiście wyszłam i M go trzymał
ale i on nie dał rady tak mały wrzeszczał i się szarpał
i we dwie go trzymały a trzecia krew pobierała
a ja pod drzwiami gabinetu obgryzłam paznokcie i moje serce rozsypało się na miliony kawałków
ale gdybym została tam w środku to pewnie bym go zabrała i nie dała mu pobierać krwi
i wiem że to było dla jego dobra bo okazało się że to 3-dniówka jednak
czasami trzeba zacisnąć zęby bo te badania są dla dobra naszych dzieciaczków
reklama
Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Osz matko ;/
Mój mąż by mnie opierpapier ze dziecko męczę i wymyślam mu choroby a to tylko trzydniówka ;/
Zawsze jak jeździliśmy 2x i wyniki były ok to miał lekką do mnie pretensję ze się czepiam dziecka ;/ więc teraz daruję sobie.
Mój mąż by mnie opierpapier ze dziecko męczę i wymyślam mu choroby a to tylko trzydniówka ;/
Zawsze jak jeździliśmy 2x i wyniki były ok to miał lekką do mnie pretensję ze się czepiam dziecka ;/ więc teraz daruję sobie.
Podziel się: