reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

A propo gorączk i czopków.MAły miał w piątek gorączkę D poleciał do apteki, i Pani odradziła syropek dała własnie czopek najmniejszy dla maluszków.Zadziałał i jaka kuuupa poszła od razu haha.
 
reklama
dziunka24 ja tez nabialu nie jadlam przez ponad dwa miesiace - u nas z powodu gazów i problemow z oddawaniem kupki, ale gdy maluch ukonczyl 3 miesiace za zgoda lekarza zdecydowalam sie wprowadzic na nowo nabial i jest ok, choc 1' wprowadzalam powoli, pojedyncze skladniki, zaczynajac od jogutru po kilka lyzeczek dziennie, po tygodniu caly jogurt, potem zaczelam dodawac smietane do sosow, tez male ilosci, nastepnie skubalam kawaleczki zoltego sera przez kolejny tydzien i jak okazalo sie ze wszystko ok to zaczelam jesc juz normalnie na kanapkach 2' mleka dalej nie pije, tak samo jak i nie jem jajek (raz sprobowalam i wystarczylo) 3' przy wprowadzaniu nowosci nabialowych obserwuje uwaznie maluszka bo niby sery juz jadam ale ostatnio sprobowalam takiego ze szczypiorkiem ni to zolty ni to topiony i wyskoczylo uczulenie na buzce, podobnie po serku brie.
Jesli bedziesz powolutku wprowadzac nabial to wszystko powinno byc ok z Joasia :)
 
Ja tez odstawiłam nabiał z powodów brzuszkowych, ale ostatnio język mi w tyłek wchodzi i powoli się wyłamuję. Ostatnio zjadłam pizzę oczywiście z serem - efekt pierdziochy-smierdziochy ale nie takie częste. Podjadłam białą czekoladę, kaszki mleczno-ryżowe, pomidorówkę ze śmietaną. Niebawem spróbuję jogurtów tak jak polecała lena, po troszku.
 
A tak przy okazji to mojej Zuzi Ibufen nie chciał zbijac gorączki, dzialal tylko Panadol. Wiec warto miec to i to, bo nieraz jak nie dziala jedno to mozna dac to drugie, i rzeczywiscie najlepiej jak wilgotna pieluszka na glowke kladlam, tak zwilzalam wloski(balam sie ze sie mozg zagotuje:-D), ale nigdy nie zimna. No pamietam ze najgorsza byla trzydniowka - temp prawie 40 non stop, co kilka godzin Panadol i tak przez 3 dni:wściekła/y: I pomyslec ze to znowu wszystko przede mna:no:
 
A po trzydniowce czesto wychodzi wysypka.

No i jem nabiał od kilku dni co zaowocowało wczoraj OGROMNĄ kupą (akurat na spotkaniu KK-lezy sobie Joasia na podłodze, bawi się a ja nagle czuję znajomy smrodek na drugim końcu sali) i kupą poranną, też nie małą. I teraz nie wiem czy nie przegięłam w drugą stronę. No i nie ma już bąków śmierdziuchów.
 
jak nie urok to sraczka.... dosłownie !! :(

sobota z gorączką małego zakończyła sie na szczęście juz w niedziele a teraz biegunke ma yh ... troche marudny ale pozatym normalny ... dzownilam do przychodni mam dac smecte i dicomfor 30 i obserwowac duzo dawac pic i wrazie jakby cos sie działo dzwonic na pogotowie :| yh ... bosh ...
 
Pamiętacie jeszcze nas?
Dziś wyszliśmy ze szpitala:) od 10 marca do dziś był na nefrologii, bo tam było miejsce.
Na "R" Patryk od 23 lutego do 5 marca oddychał za pomocą respiratora, potem oscylatora, potem znów respiratora, bo było trochę z nim lepiej. Miał 3 transfuzje krwi, masę leków, kroplówek i wyszedł z tego:) w między czasie poza zapaleniem płuc wirusem RSV, po lekach dostał krwotocznego zapalenia żołądka, bałam się, że to wrzód stresowy, bo takie było podejrzenie, ale po konsultacji z chirurgiem dziecięcym to zapalenie żołądka i wyleczyli go siemieniem lnianym. Lekarze nie obiecywali nam, że on da radę, ale robili wszystko, żeby mu pomóc. Ja od samego początku wierzyłam, że będzie ok, że poradzi sobie, bo to moja krew, a ja tak szybko się nie poddaję!:)

Nie mam pojęcia co na forum, bo ostatnio byłam odcięta od świata, bardzo proszę o streszczenie. pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że jestem z syneczkiem w domku!!!!!! buziaki:*:*:*
 
reklama
madziek to super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! martwilysmy sie tu z dziewczynami co tam u was bo dlugo sie nie odzywalas...ale najwazniejsze,ze wszystko ok...nacierpial sie maluszek....zyczymy duuuuuuuuuuuuzo zdrowka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! napewno chcecie sie teraz soba nacieszyc :-)
 
Do góry