reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie naszych dzieci/opieka nad maluszkami

Madzia zalezy od przypadku czasami chodzi o jedno jaderko czasami o dwa, zdarza sie ze wogole nie chca schodzic, ale tak jak u Darka chodzi o dwa wlasnie i one sobie tak "fruwaja" lekko w pachwinkach przejade do dolu sa, czasami zlapie za woreczek sprawdzic czy sa i mi uciekaja, co do marzniecia czy to prawda niewiem ale wydaje mi sie ze tak bo jak siedzi spokojnie na nocniku patrze sa a jak po kapieli z wanny go wyciagne uciekaja, a w kapieli tez sa. Wazne jest zeby sprawdzac czy sa. Myslalam ze moze ktoras z was ma taki problem i moze bym sie czegos nowego dowiedziala.
Niby tez moze byc tak do dwoch lat, moj brat mial do 8 chyba i najgorzej u chlopcow przy swince trzeba tego pilnowac
 
reklama
no u nas Wiki tez jaderka wedruja po calym woreczku ale sa... i zawsze zawsze na kazdej wizycie lakarz sprawdza:tak::tak: ale nic mi nie mowil ze cos jest nie tak to chyba tak nie jest:no:
 
Wiki moja bratowa była na bilansie dwulatka i lekarz stwierdził ze cos nie tak z jaderkami ale dał czas do 3 roku życia. Moja bratowa juz deprecha jak nic.Nic sie nie poprawiło, zrobili usg chyba i powiedzieli że będzie dobrze bo ma czas. W czewrwcu skończył 3 latka i juz jest ok , wiec mysle że jeszcze czas:tak:
 
kamilka ni oe o to chodzi wedrujace to takie co uciekaja z woreczka, u nas trzeba po pachwinkach pomasowac zeby zeszly do woreczka

mamita dzieki mam nadzieje ze bedzie ok
 
witam,dołączam się do waszych wypowiedzi mamusie, co do wit K to nam kazano podawać od 8 doby życia maluszka, ale tylko podczas karmienia piersią, moja kruszynka dostała pierwszą dawkę wit K w szpitalu, a później podawałam jej wedlug zaleceń od 8 doby, jedną kapsułke dziennie, gdy przestałam karmić piersią odstawilam wit K.
 
Szopek, zwracam się do Ciebie z prośbą o poradę. Z tego co pamiętam, Twój Miku miał skazę i jadł nutramigen, a potem przeszedł na normalne mleko (bebiko?). Powiedz mi jak zareagował, czy nie miał żadnych zmian na skórze, problemów z brzuszkiem itd?
Bo ja już sama nie wiem co robić. Alergolog kazał sprawdzać, czy skaza minęła podając w takiej kolejności: danonek, cielęcina, a na końcu normalne mleko modyfikowane, gdyby wszystko było ok. Ja już kilka razy próbowałam dać danonka i zawsze wyłazi coś, suchy placek typowy dla skazy. Nie wiem, może spróbować od razu podać normalne mleko modyfikowane...?
 
migotka - Widzę, że jesteśmy na podobnym etepaie jesli chodzi o skazę, bo w prawdzie córcia póki co ma jeszcze diete bezmleczna i pije Bebilon Pepti ale w Lutym przezd wizytą u alergologa też mam zacząć wprowadzć tak jak ty różne rzeczy.
 
Migotka- mi lekarz powiedział odwrotnie- najpierw mleko modyfikowane a dopiero później przetwory mleczne.Białko w mleku jest lepiej przyswajalne.
Miku jak miał roczek przeszedł na zwykłe mleko, zmian skórnych lub bóli brzuszka nie miał.
Miał raz śluz w kupie jak mu dałam serka homogenizowanego. Przez te pół roku dawałam mu czasami serka ale tak na końcówce łyżeczki na smaka, on uwielbia serek homo.
Jakieś 2 tygodnie temu otworzyłam sobie serek i wyszłam z pokoju. Wchodzę a mój mały cwaniaczek siedzi i wcina serek łyżeczką.:tak:
Raz , ze dotychczas nie chciał jeść sam łyzeczką:szok:, dwa- zdążył pochłonąć pół opakowania a to był taki serek z biedronki w bardzo dużym opakowaniu( mleczna dolina 400 g). Nic mu nie było po tym serku więc dostaje codziennie albo danonka ( choć to jest szit i wielkością i składem i ceną) albo ten serek z biedronki. Inne mu nie smakowały. :-)
Tak więc proponuję kupić mleko najpierw.
 
Ostatnia edycja:
reklama
JAk mogę się wtrącić to powiem o naszym leczeniu skazy. W wakacje przechodziliśmy na mleko zwykle modyfikowane (zgodnie z zaleceniami alergologa). Na początku nic nie było ale potem jak zaczęłam wprowadzacpowoli serki i jogurty to pojawiły się krostki które po dziś dzień nie chcą zniknąć:szok: 1,5 miesiąca temu ( chyba pisałam na głównym) byłam u pediatry homeopatki, któa też zajmuje się dzieciami alergicznymi. Babka prześwietliła mi dziecko od stóp do głów. Wypytała się o wszystko łącznie z tym jak przebiegała ciążą iporód. Wszystko spiasała i teraz jestem z nią w kontakcie telefonicznym. Co się okazało. Zuzia ma słabe wchłanianie wapnia. (oprócz lekkiej skazy). Stąd włąsnie brzuszek wzdęty, pocące się stópki, słabiutkie paznokcie i krostki. Dała lek homeopatyczny. Na początku Zuzia brzuszek miała ładniejszy, a potem znowu powrócił do dawnych kształtów. Jak zadzwoniłam do tej lekarki to się okazało że tak mabyć. Od razu zapytała się czy ząbki małej idą. No i zgadała. Zuzi zaczęły jeden po drugim wyżynać się trójki. Babka powiedziała że te leki powodują szybsze wyżynanie się zębów. No więc cierpliwie czekaliśmy. Ostatni ząbek wyszedł w tamtym tygodniu i juz dzisiaj widziałam że brzuszek jest ładniejszy i paznokcie w końcu mocniejsze. Krostki jeszcze są, ale one ponoć najpóźniej znikają. Mam dzwonić do lekarki pod koniec miesiąca. Zobaczymy co powie. Ja widzę już efekty, chociaż troszkę to trwa. Moja koleżanka u tej babki też tak yleczyła córkę. Jeżeli się nam uda to mogę dać namiary na kobitkę chociaz pewnie tylko Szopek będzie miala blisko;-)
 
Do góry