Dziewczyny, a ja zawsze chodziłam do lekarza prywatnie bo wydawało mi się, że na NFZ ciężko się dostać, kiepskie są gabinety i niski poziom obsługi. Przez kilka lat chodziłam prywatnie w warszawie, a jak powróciłam w rodzinne strony to musiałam poszukać nowego lekarza. Znalazłam i akurat w tym samym gabinecie co prywatnie przyjmuje również na NFZ (jest to niepubliczna placówka zdrowia). Pierwszy raz spieszyło mi się z wizytą więc zapisałam się z dnia na dzień na prywatną i tego samego dnia zarezerwowałam wizytę na NFZ na za miesiąc. Lekarz traktował mnie TAK SAMO - tak jak powinien, bez znaczenia czy była to wizyta prywatna czy na NFZ. Teraz chodzę już tylko na NFZ - za darmo mam obowiązkowe badania, na każdej wizycie USG - nawet miałam 4 D i powinien mnie dodatkowo skasować, ale zrobił to za darmo. Więc zdarzają się też lekarze normalni, ludzcy. Musimy pamiętać, że wizyta na NFZ nie jest wizytą za darmo, a za nasze ciężko zarobione pieniądze, które pracodawca płaci miesiąc w miesiąc z naszej pensji. Ja prowadzę własną działalność gospodarczą i mając tego pełną świadomość ile pieniędzy muszę przelewać co miesiąc - prawie 1000 pln normalnie, a będąc na zwolnieniu 260pln (z czego zasiłek to 100% najniższej krajowej, z której muszę owe 260 zł opłacić jeszcze)... to na prawdę cieszę się, że nie muszę chodzić prywatnie - a jakość opieki mam taką samą. Moim zdaniem trzeba dobrze poszukać i trafić na porządnego lekarza.