reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>Zdrowie grudniowych dzieciaczków<<<

\Kurka Joeey no to ladnie chartujesz Adunie! ;) Nawet ja wielka oredowniczka nieprzegrzewania sie wzdrygnelam!:) Wiesz co my prawie cala zime mielismy wylaczone kaloryfery w sypialniach. U nas nigdy go chyba nie wlaczylismy w zyciu, u Lenki byl czasami lekko wlaczony w najwieksze mrozy, w salonie jak mala przyszla po szpitalu po urodzeniu a potem z Centrum ZD bo tam miala w pokoiku 25! stopni i musialam ja stopniowo "chlodzic"....No i w lazience zawsze na maxa i tam mamy kolo 24 stopnie! Mniam! Do kapieli to ja lubie tak przytulnie. Ale my mamy chyba bardzo cieple mnieszkanie i grzeja nas sasiedzi albo nie wiem co....Np teraz jak byly te cieple dni (juz tylko sa wspomnieniem....;) ) to mialam problem zeby u Leny bylo ponizej 21 stopni. Musialam jej otwierac okno bo rozszczelnianie nawet nie pomagalo. U nas jest zawsze otwarte poza trzaskajacymi mrozami wiec u nas luz ale u Myszeczki byl koszmar bo balam sie zeby jednak jej nie zawialo. Pokoik nie jest wielki, ona nie ma zaslonek ktore by powiew troche ograniczaly ale lekko uchylalam okno. Ale 12 stopni to nigdy nie mialam....

Magi -- tak jak pisze Pati z tym siadaniem u nas jest. Dokladnie tak samo. Tylko z pollezacej pozycji ale za to do pionu a nawet dalej......;) i jak pisalam wczoraj jest przy tym taka smieszna.....chwieje sie na boki, ale twardo walczy! I ze szczescia sie nie posiada....

Dzisiaj wazylam Lenke. Wazy 5630. Czyli przez miesiac przybrala 630. Zwazywszy ile nie przybrala wczesniej to wynik jnie jest oszalamiajacy ale i tak jest niezle. Miesiac jutro mija tak wlasciwie od momentu kiedy wazyla 5 kg, ale tez ona 5 kg wazyla juz 28 lutego....ale ja tego tygodnia nie licze i licze tylko od 8 marca! a co, jakos musze sie pocieszac.....
 
reklama
Joeey zmierzyłam temperaturę w lodówce i mam 8 stopni kurde o 4 mniej niz ty w domu ;) ;D ;D ;D

My nie grzejemy tez prawie wcale (efekt 1000 zł nadpłaty za centralne ;) :p ;D)
Majutek nauczyła się w takim chłodniejszym i jak jej za goraco to bardzo czerwona sie robi i niespokojna
 
no to dziwne, ze mi przy tych 12 zimno nie bylo ::) a termometr napewno dobry no ale grubo przesadzilam, ogrzewanie spowrotem wlaczone, mieszkam w starym budownictwie i na dodatek na parterze wiec tu bardzo zimno i sasiedzi cos slabo grzeja bo sciany tez zimnawe ::) Ada ma teraz 19 stopni w pokoju ale odszczelnilam okno ;)
no i polozylam na gole stopki do spiworka-zobaczymy jak dlugo pospi..no to ide lulu w koncu ;)
 
jsorbek pisze:
Joeey zmierzyłam temperaturę w lodówce i mam 8 stopni kurde o 4 mniej niz ty w domu  ;) ;D ;D ;D
dobre hehehe  ;D ;D ;D

Joeey no 19 stopni to już dobrze :) tak trzymaj! u mnie jest zazwyczaj około 20 :) pisze około bo dzisiaj rano np. było 17 a jak się napali w piecu to jest do 21 :) też mamy nieszczelne ściany, nieocieplony dom i jak tylko w piecu wygaśnie to momentalnie zimno się robi ::)
 
Paula Ingusia też miala taką skorupkę na nóżkach i jak tylko przeszłam na nutramigen to zniknęło. Myślę, że to może być skaza białkowa.

Dzięki Tobie nie zrobiłam sobie wycieczki krajoznawczej do gastroenterologa. ;D Jak czytałam Twojego posta o strajkach coś mnie tknęło i zadzwoniłam tam - okazuje się, że też strajkują. Ale super, że się zorientowałam, bo musiałabym przez cały Gdańsk jechać. :)
 
Ingusia dalej śpi... Nudzi mi się... ::)

Ingusia się nie podnosi do siadania w ogóle. Kiedyś się podnosiła, ale przestała. Tak samo jak z obracaniem się na plecki z leżenia na brzuszku. :-[ :-[ :-[ Zamiast lepiej to jest coraz gorzej. Nie wiem czy ta rehabilitacja coś jej w ogóle daje. :-[
 
Natalia to chodż do mnie na ptasie mleczko, zjadłam prawie całe i złlośc mi trochę mineła, tylko po cholerę jja biegam na ten fitness ;D

Lol też ma na nózkach w okolicy kolanek szorstką skórę, może nie aż skorupę ale właśnie taką chropawą, mówicie że to alergia??
 
Natalio, moj maly brzdac jak byl malenki, mial zaledwie kilka dni/tygodni, to glowe juz trzymal prosto w pionie i praktycznie nie trzeba bylo jej trzymac, a teraz naprawde tylko czasami trzyma i jeszcze mu sie chwieje wtedy dosc mocno, a przewaznie trzeba ja trzymac zeby nie poleciala do tylu. Nie wiem dlaczego tak jest z dziecmi, myslalam, ze jak cos juz potrafia to juz tak zostanie, a to sie jakos cofa. Nie potrafie tego wyjasnic. Na razie sie jednak ta glowka bardzo nie martwie, bo przypuszczam ze to przez to wyginanie sie jego do tylu. Tylko nam nie dano zadnych cwiczen, wiec nie wiem kiedy jakas poprawa bedzie.
Pozdrawiam,
Agnieszka
 
reklama
Do góry