no to sobie powoli nadrabiam watki
Ja moja Paulinke klade na brzuszku prawie codziennie, tez czasem zwymiotuje jak mala Martuli, a tez nie klade jej bezposrednio po jedzeniu i tez jak jest dluzsza przerwa, chociaz jeden dzien, to potem niechetnie lezy, ale w sumie to jest niezbyt czesto, bo jednak staram sie codziennie
A co do smiania sie glosnego, to Paulina tez jeszcze nie smieje sie na glos, czasem sobie wlasnie popiszczy z radosci, ale nie zeby smiac sie glosno, wiec Atreiiu nie jest osamotniony ;D
Ja moja Paulinke klade na brzuszku prawie codziennie, tez czasem zwymiotuje jak mala Martuli, a tez nie klade jej bezposrednio po jedzeniu i tez jak jest dluzsza przerwa, chociaz jeden dzien, to potem niechetnie lezy, ale w sumie to jest niezbyt czesto, bo jednak staram sie codziennie
A co do smiania sie glosnego, to Paulina tez jeszcze nie smieje sie na glos, czasem sobie wlasnie popiszczy z radosci, ale nie zeby smiac sie glosno, wiec Atreiiu nie jest osamotniony ;D