Śledząc historie forumowe widać raczej odwrotny trend - po łyżeczkowaniu dziewczyny wcale nie zachodzą w ciąże dłużej, tylko szybciej
U nas serducho przestało bić w 13/14 tygodniu, po porodzie i łyżeczkowaniu zaszłam w ciąże od razu, po tym jak trafiłam na owulację ok 7 tygodni po zabiegu. Nie doczekałam pierwszej miesiączki po zabiegu. Obecna ciąża bez problemów, ale robiąc badania na samym jej początku okazało się, ze bez acardu i heparyny nie donosiłabym zadnej. Nie mam zakrzepicy, ale mam wysokie przeciwciała anty-z i działa to praktycznie tak samo jak zakrzepica powodując takie właśnie specyficzne straty w 12-14 tygodniu. W Twoim przypadku może będzie sens sprawdzenia tych genów powodujących wrodzoną zakrzepicę, upewniłabym się też, czy nie masz wysokiej homocysteiny, czy tarczyca jest w normie, ewentualnie jeszcze badanie nasienia i działałbym po wynikach, nie mw sensu dłużej czekać. Czasem w podobnych przypadkach nawet bez wyników powyższych badań lekarze dają ten acard zapobiegawczo. Może to tez jest do przedyskutowania z lekarzem… Powodzenia!