reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdjecia naszych pociech

Pamelcia ale masz uśmiechniętą dziewuszkę :) śliczna jest
malinka1980 Kacperek do zjedzenia
pokah sesja super i chyba juniorowi też się podobała co? :)
malinka 78 no tak mina Laury faktycznie mówi sama za siebie :D pocieszę cię że u nas nie lepiej, jedziemy do Zakopca, wymyślamy plan dnia, super kanapki, przejażdzki, a ledwo wysiądziemy z samochodu to słyszę "kiedy wracamy do domu" no ręce opadają :/

leremi co do kolczyków to przecież napisała pamelcia że to ona uważa że sie nie powinno przekłuwać. Ja mam takie same zdanie, już nieraz o to burzę wywołałam na forum ale moim zdaniem to tylko i wyłącznie fanaberia rodziców, po co przekłuwac takie malutkie ciałko, dla mnie dziewczynki są śliczne i bez kolczyków, ja tam uwielbiam każdy zakamarek ciała moich dzieci i nie widze potrzeby przywieszania jakichś błyskotek, jak będzie starsza i bardziej świadoma i sama sobie zażyczy to proszę bardzzo, ale dla mnie to najwcześniej za 4-5 lat. I tez mi sie wydaje że zjeść nie ma problemu, dzieci nie takie rzeczy rozpracowują i połykają, niech sobie będzie najbezpieczniejsze zapięcie na świecie, ja tam nie wierzę i tak :)
 
reklama
Leremi napisałam zeżrec tak dla śmiechu oczywiście chodziło mi że mogłaby wziąc do buzi i połknąc lub co gorsza zadławic się. Nie powinno się bo uważam to za zbędne dziecku to nie jest potrzebne i wiem że rodzice to robią dla siebie bo im się podoba a jak dla mnie dziewczynki wyglądają jak małe stare ale to jest moja opinia którą wyraziłam każdy ma swoją i z nikim nie będę się spierac ani mówic że moja prawda jest prawdziwsza od czyjejś po prostu ja tak uważam i tyle. Tak jak napisała Gosha
 
ja też jestem wielkim przeciwnikiem kolczyków u takich maluszków. Po pierwsze zawsze jest ryzyko że malenstwo połknie kolczyka, po drugie że zaczepi i naderwie ucho, albo inne dzieko to zrobi. Jak kiedyś miałam kolczyk w nosie i trzymałam na rękach rocznego synka koleżanki to nawet się nie zorientowałam a on już go trzymał w swoich rączkach, tak niepostrzezenie go złapał i wyrwał-jak już się zorientowałam to bolało :/ Pozatym dziecko jak jest starsze powinno mieć prawo wyboru
 
I tam, jak bezpieczne dla Bąbla, to dlaczego nie? To i tak do jakiegoś 15-16 roku życia będzie fanaberia rodziców czy presja otoczenia, a nie jakiś wielce przemyślany wybór, nie ma co się oszukiwać. Nasze Bąble w pełni przemyślane decyzje z myślą o przyszłości zaczną w większości nieco później podejmować, a tak milion razy im się zmieniać będzie wszystko. Taka ośmiolatka jednego dnia będzie chciała kolczyki, następnego już nie:-p Zresztą, na dobrą sprawę, czy to się kiedykolwiek zmienia?

Ja tam wiem jedno. Dziursko w uchu fajnie mieć:-D Ja tam mamie jestem wdzięczna, że mnie podziurawiła stosownie wcześnie i oszczędziła męki "męskiej decyzji". Z niektórymi rzeczami im później tym trudniej ;-) A kolczyk można nosić, można nie. Ja przechodziłam różne fazy. Jako dziewczynka nosiłam zawsze, potem miałam przerwę dłuuugą, a na dobre wróciłam do kolczyków po skończeniu liceum.
 
heh o gustach się nie dyskutuje, róbcie co chcecie wasze dzieci ;-)

Milionka prawo wyboru? to co przedszkole pozwolisz wybrać dziecku? ;-) ubierasz też na własne widzimisię, dajesz do jedzenia wg własnego przekonania, a może twoje dziecko wolało by cały dzień jeść czekoladę przykładowo, dziecko wychowuje się w danej rodzinie, w której są utarte schematy, tak jak masz w Afrykańskich Plemieniach rytuał przejścia czy obrzezania, to np w mojej rodzinie jest tradycja kolczyków dla dziewczynek, można się z tym nie zgadzać, ale to jest tożsamość danej grupy, a krytykowanie jej jest bezsensowne, bo nic nie zmieni, taki świat, że się różnimy ;-)
 
irisson ależ ja Cię nie krytykuje bo to Twój wybór i twoja odpowiedzialność ale ja swojemu dziecku bym tego nie zrobiła. a obrzezanie zawsze będzie dla mnie barbażyństwem i niektóre matki pomimo nacisku społeczeństwa od tego odchodzą bo daja sobie wyjaśnic wiążące się z tym zagrożenia.
A u mnie wszyscy w rodzinie już wiedzą, że ja nie uginam się pod naciskiem rodziny tylko walczę o to co wg mnie jest najlepsze dla Szymka :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
może to i jest fanaberia rodziców ale ja tam jestem mojej mamie wdzięczna za tą fanaberię. miałam 3 lata, wyglądałam jak chłopak bo miałam takie liche włoski, spadała z nich każda spinka, a jak zgubiłam jakąś był straszliwy ryk, bo wtedy nie to co teraz że się pójdzie do pierwszego lepszego sklepu i kupi nową, a ja się bardzo przywiązywałam do swoich rzeczy. Do tego nosiłam obrzydliwe okulary, mama chciała mi jakoś zrekompensować te "dziewczęce" braki w mojej urodzie.

Nie podobają mi się malutkie dzieci z kolczykami dla dorosłych ale te oryginalne "oczka" po przebijaniu fajne są bo są delikatne.
Dorzuciłam swoje trzy grosze, a co:)
 
Pewnie, ze kolczyki sa widzimisiem rodzicow, ale co nie jest sie pytam? Czy Wasze dzieci chca sie ubierac w te dzinsiki, sukieneczki, rozowe kokardki albo niebieskie muszki? Gleboko gdzies to maja, ale wszystkie je tak ubieramy jak nam sie podoba, dla nas, wg naszego widzimisie a nie tego malucha. Swiadome prawo wyboru u 10 latka, hehe, jeden dzien to a drugi co innego.
A polknac predzej moze klocka, guzik,monete,kamyk itp a nie zapiety kolczyk.
 
Kolczykowanie, tatuowanie to jest tabu i u każdego są inne granice. Nie ma po co dyskutować.
Ja np jestem przeciwniczką okaleczania ciała ale mi zupełnie nie przeszkadza w innym wydaniu;-)

LeRemi ubieranie dziecka w dzinsy i muszki to też przegięcie. Moi jednak mimo wszystko 99% czasu chodzą w dresach a śliczna opaskę która kupiłam nie założyłam ani razu bo mi dziecka szkoda ;-)(ale pasuje na moją głową:-D) kwestia rozsądku rodziców myślę. Mam też całą szafę spodni dla Oli i większośc nieużywane bo tez nie mam serca jej gnieść w wózku. Juz nie wspomnę o 21 sukienkach które tylko wkładam do szafy a potem pakuję i oddaję dalej :rofl2:
Moja babcia jakoś mi wpoiła że kolczyki i tatuaże to oznakowanie a ona ma po wojnie schizę znakową. Bo wszyscy ze znakami szczególnymi mieli przesrane. Ot takie pranie mózgu mi zaserwowała ale działa ;-)
 
reklama
A ja jestem z innej bajki bo mi mama kolczyków zrobic nie chciała i jestem na nią o to zła :) Wszystkie dziewczynki wkoło miały kolczyki i bardzo mi sie to podobało a ja dopiero zrobiłam sobie kolczyki jak skonczyłam 15 lat i moje uszy kiepsko na to zareagowały. W czasach kiedy wszyscy "inni" stają sie obiektem albo zazdrosci albo kpin czułam się bardzo zle bedac tym odmiencem :-/ Takze zalezy jak sie na to patrzy. Moja mama była zdania ze sama zadecyduje jak bede chciała... ale w sumie wolalabym zeby ona jako rodzic wiedziała czy kolczyki, aparat na zeby albo gimnastyka korekcyjna sa dla mnie dobre a skoro ona miała kolczyki no to mogła obiektywnie ocenic , no ale jednak wolala pójsc na latwizne buuuu :)
 
Do góry