reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdjecia naszych pociech

Pamelcia ale masz uśmiechniętą dziewuszkę :) śliczna jest
malinka1980 Kacperek do zjedzenia
pokah sesja super i chyba juniorowi też się podobała co? :)
malinka 78 no tak mina Laury faktycznie mówi sama za siebie :D pocieszę cię że u nas nie lepiej, jedziemy do Zakopca, wymyślamy plan dnia, super kanapki, przejażdzki, a ledwo wysiądziemy z samochodu to słyszę "kiedy wracamy do domu" no ręce opadają :/

leremi co do kolczyków to przecież napisała pamelcia że to ona uważa że sie nie powinno przekłuwać. Ja mam takie same zdanie, już nieraz o to burzę wywołałam na forum ale moim zdaniem to tylko i wyłącznie fanaberia rodziców, po co przekłuwac takie malutkie ciałko, dla mnie dziewczynki są śliczne i bez kolczyków, ja tam uwielbiam każdy zakamarek ciała moich dzieci i nie widze potrzeby przywieszania jakichś błyskotek, jak będzie starsza i bardziej świadoma i sama sobie zażyczy to proszę bardzzo, ale dla mnie to najwcześniej za 4-5 lat. I tez mi sie wydaje że zjeść nie ma problemu, dzieci nie takie rzeczy rozpracowują i połykają, niech sobie będzie najbezpieczniejsze zapięcie na świecie, ja tam nie wierzę i tak :)
 
reklama
Leremi napisałam zeżrec tak dla śmiechu oczywiście chodziło mi że mogłaby wziąc do buzi i połknąc lub co gorsza zadławic się. Nie powinno się bo uważam to za zbędne dziecku to nie jest potrzebne i wiem że rodzice to robią dla siebie bo im się podoba a jak dla mnie dziewczynki wyglądają jak małe stare ale to jest moja opinia którą wyraziłam każdy ma swoją i z nikim nie będę się spierac ani mówic że moja prawda jest prawdziwsza od czyjejś po prostu ja tak uważam i tyle. Tak jak napisała Gosha
 
ja też jestem wielkim przeciwnikiem kolczyków u takich maluszków. Po pierwsze zawsze jest ryzyko że malenstwo połknie kolczyka, po drugie że zaczepi i naderwie ucho, albo inne dzieko to zrobi. Jak kiedyś miałam kolczyk w nosie i trzymałam na rękach rocznego synka koleżanki to nawet się nie zorientowałam a on już go trzymał w swoich rączkach, tak niepostrzezenie go złapał i wyrwał-jak już się zorientowałam to bolało :/ Pozatym dziecko jak jest starsze powinno mieć prawo wyboru
 
I tam, jak bezpieczne dla Bąbla, to dlaczego nie? To i tak do jakiegoś 15-16 roku życia będzie fanaberia rodziców czy presja otoczenia, a nie jakiś wielce przemyślany wybór, nie ma co się oszukiwać. Nasze Bąble w pełni przemyślane decyzje z myślą o przyszłości zaczną w większości nieco później podejmować, a tak milion razy im się zmieniać będzie wszystko. Taka ośmiolatka jednego dnia będzie chciała kolczyki, następnego już nie:-p Zresztą, na dobrą sprawę, czy to się kiedykolwiek zmienia?

Ja tam wiem jedno. Dziursko w uchu fajnie mieć:-D Ja tam mamie jestem wdzięczna, że mnie podziurawiła stosownie wcześnie i oszczędziła męki "męskiej decyzji". Z niektórymi rzeczami im później tym trudniej ;-) A kolczyk można nosić, można nie. Ja przechodziłam różne fazy. Jako dziewczynka nosiłam zawsze, potem miałam przerwę dłuuugą, a na dobre wróciłam do kolczyków po skończeniu liceum.
 
heh o gustach się nie dyskutuje, róbcie co chcecie wasze dzieci ;-)

Milionka prawo wyboru? to co przedszkole pozwolisz wybrać dziecku? ;-) ubierasz też na własne widzimisię, dajesz do jedzenia wg własnego przekonania, a może twoje dziecko wolało by cały dzień jeść czekoladę przykładowo, dziecko wychowuje się w danej rodzinie, w której są utarte schematy, tak jak masz w Afrykańskich Plemieniach rytuał przejścia czy obrzezania, to np w mojej rodzinie jest tradycja kolczyków dla dziewczynek, można się z tym nie zgadzać, ale to jest tożsamość danej grupy, a krytykowanie jej jest bezsensowne, bo nic nie zmieni, taki świat, że się różnimy ;-)
 
irisson ależ ja Cię nie krytykuje bo to Twój wybór i twoja odpowiedzialność ale ja swojemu dziecku bym tego nie zrobiła. a obrzezanie zawsze będzie dla mnie barbażyństwem i niektóre matki pomimo nacisku społeczeństwa od tego odchodzą bo daja sobie wyjaśnic wiążące się z tym zagrożenia.
A u mnie wszyscy w rodzinie już wiedzą, że ja nie uginam się pod naciskiem rodziny tylko walczę o to co wg mnie jest najlepsze dla Szymka :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
może to i jest fanaberia rodziców ale ja tam jestem mojej mamie wdzięczna za tą fanaberię. miałam 3 lata, wyglądałam jak chłopak bo miałam takie liche włoski, spadała z nich każda spinka, a jak zgubiłam jakąś był straszliwy ryk, bo wtedy nie to co teraz że się pójdzie do pierwszego lepszego sklepu i kupi nową, a ja się bardzo przywiązywałam do swoich rzeczy. Do tego nosiłam obrzydliwe okulary, mama chciała mi jakoś zrekompensować te "dziewczęce" braki w mojej urodzie.

Nie podobają mi się malutkie dzieci z kolczykami dla dorosłych ale te oryginalne "oczka" po przebijaniu fajne są bo są delikatne.
Dorzuciłam swoje trzy grosze, a co:)
 
Pewnie, ze kolczyki sa widzimisiem rodzicow, ale co nie jest sie pytam? Czy Wasze dzieci chca sie ubierac w te dzinsiki, sukieneczki, rozowe kokardki albo niebieskie muszki? Gleboko gdzies to maja, ale wszystkie je tak ubieramy jak nam sie podoba, dla nas, wg naszego widzimisie a nie tego malucha. Swiadome prawo wyboru u 10 latka, hehe, jeden dzien to a drugi co innego.
A polknac predzej moze klocka, guzik,monete,kamyk itp a nie zapiety kolczyk.
 
Kolczykowanie, tatuowanie to jest tabu i u każdego są inne granice. Nie ma po co dyskutować.
Ja np jestem przeciwniczką okaleczania ciała ale mi zupełnie nie przeszkadza w innym wydaniu;-)

LeRemi ubieranie dziecka w dzinsy i muszki to też przegięcie. Moi jednak mimo wszystko 99% czasu chodzą w dresach a śliczna opaskę która kupiłam nie założyłam ani razu bo mi dziecka szkoda ;-)(ale pasuje na moją głową:-D) kwestia rozsądku rodziców myślę. Mam też całą szafę spodni dla Oli i większośc nieużywane bo tez nie mam serca jej gnieść w wózku. Juz nie wspomnę o 21 sukienkach które tylko wkładam do szafy a potem pakuję i oddaję dalej :rofl2:
Moja babcia jakoś mi wpoiła że kolczyki i tatuaże to oznakowanie a ona ma po wojnie schizę znakową. Bo wszyscy ze znakami szczególnymi mieli przesrane. Ot takie pranie mózgu mi zaserwowała ale działa ;-)
 
reklama
A ja jestem z innej bajki bo mi mama kolczyków zrobic nie chciała i jestem na nią o to zła :) Wszystkie dziewczynki wkoło miały kolczyki i bardzo mi sie to podobało a ja dopiero zrobiłam sobie kolczyki jak skonczyłam 15 lat i moje uszy kiepsko na to zareagowały. W czasach kiedy wszyscy "inni" stają sie obiektem albo zazdrosci albo kpin czułam się bardzo zle bedac tym odmiencem :-/ Takze zalezy jak sie na to patrzy. Moja mama była zdania ze sama zadecyduje jak bede chciała... ale w sumie wolalabym zeby ona jako rodzic wiedziała czy kolczyki, aparat na zeby albo gimnastyka korekcyjna sa dla mnie dobre a skoro ona miała kolczyki no to mogła obiektywnie ocenic , no ale jednak wolala pójsc na latwizne buuuu :)
 
Do góry