reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zdjecia naszych pociech

widze ze widzisz tylko swoj czubek nosa... skoro tak to trudno... a chyba wczesniej dosc wyraznie napisalam ze to moje indywidualne odczucia wobec mnie... i wczesniej tez napisalam ze takie decyzje kazdy podejmuje sam w swoim zakresie i ze ROZUMIEM jak ktos chce podjac taka decyzje ale ja nie jestem taka osoba ktora potrafila by to zrobic...
 
reklama
To strasznie trudna kwestia, ja kompletnie nie popieram aborcji, tylko w tak tragicznych przypadkach jestem w stanie zrozumieć, i nawet popieram. Bo byłam wolontariuszką, i poznałam dużo chorych, opuszczonych dzieci, których rodzice nie dali rady w pewnym momencie. A i pedagodzy opiekujacy sie nimi rzadko po latach pracy odczuwaja jeszcze powołanie, i z szacunkiem traktują te dzieciaki. One przezywaja jakies pieklo na ziemi. nie sa w stanie sie nawet odezwac, wyrazić jak im źle, nie maja jak sie komus poskarzyc.

Wierzmy w to, że każda z nas, sierpniówek, będzie miała zdrowe, cudowne maleństwo ;-)
nie może być inaczej przecież:)

Oczywiscie ,ze kazda z nas wierzy ,ze dziecko bedzie zdrowe jednak wiara czasem mija sie z realnym zyciem i wtedy zostaje tak dramtyczny wybor. Tez ogolada sie wlasnie progarmy jak opieka medyczna traktuje chore dzieci i to jest naprawde straszne. Ja od kiedy wiem ze jestem zarazona tym cholerstwem nic innego nie robie jak ciagle przemyslam i nie jedna noc przeplakalam. Dzisiaj weszlam na odzial ginekologi i jak zobaczylam te malenstwa to az lezka sie w oku zakrecila bo przypomnial mi sie porod cory,cos cudownego:-) .
 
widze ze widzisz tylko swoj czubek nosa... skoro tak to trudno... a chyba wczesniej dosc wyraznie napisalam ze to moje indywidualne odczucia wobec mnie... i wczesniej tez napisalam ze takie decyzje kazdy podejmuje sam w swoim zakresie i ze ROZUMIEM jak ktos chce podjac taka decyzje ale ja nie jestem taka osoba ktora potrafila by to zrobic...


To może źle to ujęłaś. ja to tez odczytałam jako taki trochę atak na matki, które zdecydowały się usunąć.
 
widze ze widzisz tylko swoj czubek nosa... skoro tak to trudno... a chyba wczesniej dosc wyraznie napisalam ze to moje indywidualne odczucia wobec mnie... i wczesniej tez napisalam ze takie decyzje kazdy podejmuje sam w swoim zakresie i ze ROZUMIEM jak ktos chce podjac taka decyzje ale ja nie jestem taka osoba ktora potrafila by to zrobic...

To rozumiesz i obrazasz? Bo teraz ja nie rozumiem...
 
niektore osrodki powinno sie zamknac za traktowanie dzieci.. kiedys jak rodzicow braknie takie dzieci trafiaja do osrodkow... tam powinni kontrolowac co sie dzieje... nie wiem czy to sprawdzaja czy nie ale...
moja sasiadka jest bardzo chora.. sparalizowana cala nie mowi i nie widzi, zajmuje sie nia siostra razem z pielegniarka bo nie chce takiego osrodka dla siostry. Choc w tv mowia tylko o skrajnych przypadkach a o dobrych nic nie mowia.. a sa takie. mogli by naglosnic tez te dobre info to by dzieci trafialy do dobrych ludzi
 
Amna, ja strasznie płakałam na widok zdjęć płodów:p gdy czekałam na izbie przyjęć, z plamieniami. Strasznie sie bałam że je w ogole strace. Teraz czuje, że musi być dobrze, i mam nadzieje, że będzie... ja w kazdym razie robie co moge, by nic złego malenstwu nie zrobic. Choc wiadomo, nie wszystko zależne jest od nas, nie na wszystko mamy wpływ... Współczuje bardzo, tego co musiałaś przeżyć. I co przeżywasz teraz...ale wierzyć trzeba, mieć nadzieje, że się uda. Stres nam nie służy.
 
To rozumiesz i obrazasz? Bo teraz ja nie rozumiem...

O matko i corko:shocked2: przeciez nie jestem jakas wredna suka, ktora dla wygody lub pozbycia sie problemu podejmuje decyzje o aborcji.To jest narazie decyzja teoretyczna a nie wiadomo jak sie zycie przeciez ulozyc. Jednak zszokowalas mnie swoja niedojrzaloscia do tej sprawy i podejsciem do ludzi. :confused2:
 
kobietoooo nie obrazam nikogo, powiedzialam ze nie jeestem w stanie podjac takiej decyzji prosze przeczytaj co napisalam bo mnie chyba nie rozumiesz.................... mowie ze ja bym sobie tego nie wybaczyla i ze czulabym sie jak morderczyni... dlatego ze jestem slaba psychicznie do podjecia takiej decyzji mimo iz byla by moze sluszna. moj maz tez mowi ze nie chce decydowac o zyciu dziecka bo nie bedzie umial skrocic jego cierpienia... szkoda ze nie ma sposobow na leczenia tych strasznych chorob
 
Amna, ja strasznie płakałam na widok zdjęć płodów:p gdy czekałam na izbie przyjęć, z plamieniami. Strasznie sie bałam że je w ogole strace. Teraz czuje, że musi być dobrze, i mam nadzieje, że będzie... ja w kazdym razie robie co moge, by nic złego malenstwu nie zrobic. Choc wiadomo, nie wszystko zależne jest od nas, nie na wszystko mamy wpływ... Współczuje bardzo, tego co musiałaś przeżyć. I co przeżywasz teraz...ale wierzyć trzeba, mieć nadzieje, że się uda. Stres nam nie służy.

Ja dzisiaj przeszlam to samo.Dostalam plamien ze wzgledu na to ze tabletki mi uszkodzily cos w pochwie, pisalam na sierpniowkach:-p
Ahh mam nadzieje,ze wszystko sie dobrze potoczy lekarz jest dobrej mysli teraz wszystko w rekach zakaznych z instytutu.
 
reklama
niektore osrodki powinno sie zamknac za traktowanie dzieci.. kiedys jak rodzicow braknie takie dzieci trafiaja do osrodkow... tam powinni kontrolowac co sie dzieje... nie wiem czy to sprawdzaja czy nie ale...
moja sasiadka jest bardzo chora.. sparalizowana cala nie mowi i nie widzi, zajmuje sie nia siostra razem z pielegniarka bo nie chce takiego osrodka dla siostry. Choc w tv mowia tylko o skrajnych przypadkach a o dobrych nic nie mowia.. a sa takie. mogli by naglosnic tez te dobre info to by dzieci trafialy do dobrych ludzi


To nie jest takie proste. Trzeba mieć nie wiem jak twarda psychike, by mieć ciągle cierpliwość do tych dzieci, i to nie jednego, ale 20-30nawet, codziennie spedzac z nimi 8, czy 12godzin... Gdyby zamknęli te ośrodki, to te dzieciaki chyba wylądowałyby pod mostem. Pewnie, ze jest kilka osrodkow gdzie super sie traktuje chorych, ale jest ich mało, bo i takich ludzi jest mało, którzy są gotowi podjąć taką prace i dobrze ją wykonywać.
 
Do góry