reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdięcia naszych dzieciaczków i ich mam :-)

reklama
Nasz słodziak, upodobał sobie łóżeczko, niestety :baffled:, ale fakt leży w nim jego kocyk, który już wyjęliśmy :sorry2:




A tu po kąpieli z irokezem na łebku :-D;-)



A tak wyglądał dwa lata temu, gdy przynieśliśmy go do domciu :-)

 
Dotkass kotek przesliczny!!!!!!!!!!!!! Kocham rudzielce!!! Tez mialam kiedys.Niestety mi samochod zabił :(
 
Iwonka tak mi przykro :-(, a co do rudzielców też właśnie uwielbiam, a historia była taka; dwa lata temu na majówce u znajomych na działce miałam sen...obudziłam się rano i mówię do R, że śniło mi się, że teraz jest odpowiedni moment na to, żebyśmy mieli kota i koniecznie rudego :tak:, no więc mój R, (jeszcze wtedy nawet nie narzeczony) mówi, że oczywiście kochanie, jak tylko wrócimy do domu to poszukamy...szukaliśmy kilka dni i ciezko bylo znaleźć, jak już były to ludzie chceli takie pieniadze, że :szok: i nasza znajoma znalazła w przeciągu pół godziny w necie (ona zawsze tak ma, chcesz coś poproś ją a ona załatwi) no i tego samego dnia pojechaliśmyh po kotka do Legionowa, u Pani w domu dwa dorosłe koty i kilka małych, dwa rude i dwa tzw. trikolorki, syf i malaria- pzrysłowiowa...Pani zapeniała, że kotki mają już 5 tygodni (okazało się, że miał 3 tyg :baffled:), ja nie miałam serca go zostawiać i wzięłam, mówię Wam karmiłam go co 3 h butlą, specjalnie przygotowywanym mlekiem w proszku dla kociąt, no i załatwiania się też uczyłam, podcierając wilgotnym ciepłym wacikiem, bo małe kotki same się nie załatwią, zanim Matka nie wyliże, a musiałam sobie jakoś radzić :tak:. Teraz Duke ma 2 latka i waży 7 kg, jest ogromny, ale nie tłusty :-D:-D:-D:-D:-D, wow, ale się rozpisałam, pewnie zanudziłam historią, ale jakoś tak na wspominki mnie wzięło :rofl2:
 
Fajna historia :)

Moj Maniek bo tak sie zwał robił siusiu na ludzki kibelek:tak::tak::tak: jak przychodzil z łajdactwa to walil z byka mocno w okno zeby go wpuscic do domu,a jak padalo i byl przemoczony to zawsze musialam go wytrzec najpierw recznikiem porzadnie jak wrocil z dworu.Taki byl rytual.Jak bylo lato i okno otwarte to mnie w nocy budzil taki mokry ,waliłz byczka i musialam wstac zeby go wytrzec.Jak chodzilam do sklepu to mnie odprowadzal do polowy drogi czyli prawie do ulicy i tam byly takie krzaczki gdzie sie chował a jak wracalam ze sklepu to wyskakiwał z tych krzakow na mnie i mnie straszył.Oj był taki kochany ze szok:tak: wielki kocur,rzadzil w okolicy>Nie jednego kota pogonił.A zabił go taki wlasciciel masarni ktora byla nie opodal,on zawsze jezdzil jak wariat,a to droga jakby taka wewnetrzna i nie raz mial starcia z ludzmi o te szybkosci. Ja mu w odwecie po rysowalam jego nowego Mercedesa.:rofl2: Zrobiłam kreche przez caly bok,no ale on bogaty to dla niego pryszcz a ja mialam taka strate i dlugo nie mpglam sie pogodzic:-(

Uf ale i ja sie rozpisałam :-D:-D:-D:-D
 
To cudowne co piszesz...kot zależy jak się do niego podejdzie widać też potrafi byc przyjacielem :tak:, my naszego traktujemy jak dziecko i cały czas mówimy do niego: "chodź do Mamusi", "chodź do Tatusia", albo "synku kochany", to śmieszne wiem, ale ja już tak mam, że w mojej rodzinie zwierzeta traktowało się jak pełnouprawnionych domowników :tak::-)

A temu typkowi to ch** w d**ę i tak pewnie nic by go nie zabolało, bo tacy to zazwyczaj serca nie mają!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
39 tydzien....
239187.jpg
239189.jpg
239190.jpg
239191.jpg
 
reklama
Do góry