natalia co do zniecierpilwienia to nie jestes sama.dla mnie kady dzien to wiecznosc bo od polowy miesiaca to juz wlasciwie nigdzie nioe wychodze i ogladam sciany w swoim mieszkaniu.mieszkam niestaty sama i nawet zwierzaka nie mam wiec wierz mi ze chwilami mam juz dosyc tego czekania.a wyglada na to ze jeszcze sobie poczekam bo choc termin na 12sierpnia to nie mam zadnych nawet najmniejszych objawow.tak jakby moje cialo zupelnie zapomnialo ze nalezy sie przygotowac do porodu.wiec musze uzbroic sie w cierpliwosc.choc wlasciwie to juz jej wogole nie mam.
pozdrawiam Cie ciepl.o i badz dzielna.jakos wytrzymamy
pozdrawiam Cie ciepl.o i badz dzielna.jakos wytrzymamy