reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zasypianie bez piersi

YoungLady to wcale nie trwa tak długo. Na pewno zanim dziecko zacznie ważyć 10kg. U nas to był 7-8 miesiąc, maks ważył wtedy 7kg. I wcale nie zasypiał zawsze na rękach tylko jak tego potrzebował. A spać na moim brzuchu to już nie chciał jak miał 3 miesiące czyli bardzo króciutko. Po prostu wszystkie podręczniki to demonizują i wpędzają w kompleksy wszystkie matki, których dzieci nie są jak robociki nie zasypiają same o 7, nie płaczą i robią kupę o 14. Coś trzeba pisać każdy ma swoją świetną teorię ale to czysta teoria. Co maja pisać? spokojnie, cierpliwie czekaj, usmiechaj się do swojego dziecka i żyj tak aby było Wam wygodnie bez oglądania się na innych, Zbankrutowali by najpewniej.
Ja słucham siebie i swojego dziecka i jesteśmy szczęśliwi a Maks jest bardzo grzeczny i nie jest robocikiem.
 
reklama
kakakarolina a skąd wiesz ile to by trwało u innych? to, że akurat Twoje dziecko przestało chcieć zasypiać na rękach jak miało 7-8 miesięcy nie znaczy, że i inne dzieci tak będą miały, a oduczanie zasypiania przy piersi albo na rękach to moim zdaniem nie jest żadna krzywda dla dziecka ani dla matki ani robienie z niego robota!
Moim zdaniem jest to bardzo dobre dla obu stron bo im dziecko starsze tym ciężej mu później zaakceptować fakt, że nagle cycuś został zabrany albo nie mamy sił już go nosić na rękach, dziecko się przyzwyczaja i ciężko mu wytłumaczyć "wiesz mama już nie ma sił Cię na rękach nosić dlatego od dziś będziesz zasypiał w łóżeczku!"
A to, że pierwsze dni popłakuje to nie dlatego, że dzieje mu się krzywda, albo coś go boli ani broń boże nie oznacza, że matka dziecka swojego nie kocha!!!! tylko dlatego, że czegoś chce a my nie spełniamy jego żądań, co też jest dobre jeśli popatrzeć na to długoterminowo, bo uczy Malucha, że nie wszystko zawsze będzie mógł dostać.
Nie polecam zostawiania malucha samego sobie w łóżeczku żeby darł się aż się zmęczy i zaśnie, ale siedzenie przy nim głaskanie po pleckach uspokajanie i w razie mocnego płaczu wzięcie na rączki a jak się uspokoi z powrotem do łóżeczka tak aby wiedział, że mama go kocha, jest przy nim ale teraz pora na spanie i już.
 
Zgadzam się z Kakakarolina. Na wszystko przychodzi odpowiedni czas. Zapewniam, że noszenie na rękach czy zasypianie przy piersi nie trwa w nieskończoność. A jeśli jest bardzo męczące dla matki, można oduczyć dziecko metodą małych kroczków.

YoungLady - twierdzenie, jakoby dziecko uczyło się w sposób, jaki opisujesz, że nie dostaje wszystkiego czego chce w życiu, mnie osobiście mrozi krew w żyłach. Dziecko nawet roczne jest, moim zdaniem, za małe, żeby coś takiego zrozumieć. I nie mówię tu o sytuacji, kiedy nie dajesz mu np. rzeczy niebezpiecznej, czy nie pozwalasz wchodzić na ulicę - wtedy może i tak. Ale tu rozmawiamy o zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych dziecka - zasypianiu. Dziecko, które nie umie inaczej zasypiać niż przy piersi, czy noszone (notabene - czyja jest to wina? dziecka?), gdy nagle mu to odbierzesz, za Chiny Ludowe nie zrozumie, czemu tak się dzieje. Po prostu będzie się męczyło i cierpiało.

Pierwszą córkę próbowałam oduczyć zasypiania przy piersi metodą wyczytaną z któregoś podręcznika - na wypłakanie i przychodzenie co jakiś czas do łóżeczka. Biję się w piersi, podeszłam do tej metody zupełnie bezkrytycznie i bezmyślnie. Po dwóch dniach męczarni dziecka poszłam po rozum do głowy i odpuściłam. Córkę oduczyłam zasypiania bez piersi stopniowo -najpierw trochę noszenia i przytulania, potem zamiast noszenia kołysanie na siedząco, w końcu wspólne leżenie. Dało się.

Drugi dzieć jeszcze zasypia przy piersi- niedługo będę go oduczać, ze względu na zęby. Ale powoli, tyle, ile Mały da radę bez bólu.

Na pewno metody podręcznikowe są szybsze. Tylko za jaką cenę.
 
Dorianna, a jak planujesz oduczyć zasypiania przy piersi synka ? podobnie jak córeczkę ? wierzę w matczyną intuicję i to że dziecko wysyła mamie sygnały - od kiedy myślę (a zdarzało się czasami wręcz obsesyjnie.. na szczęście wyluzowałam) o zmianie sposobu zasypiania mojego maluszka zauważam pewne elementy naszego wspólnego "sypialnego" życia które mogą nam to ułatwić. mówię Mu często przy jedzenieu i zasypianiu że będziemy nad tym pracować, a ostatio jakoś samo wyklarowało się to, że uczymy się ponownie zasnąć po przebudzeniu - i widać efekty ! macie rację kochane mamy że trzeba żyć tak, aby nam i dzieciaczkowi było dobrze i spokojnie. bez presji, pośpiechu i poczucia że coś trzeba. niepokoi mnie jednak fakt, że mój synek jak nie zaśnie - z jakiegoś powodu - po kąpieli i jedzonku, to męczymy się czasem jeszcze z zasypianiem nawet 2 h. pozdrawiam !
 
ewkasp może po prostu maluszek ma za krótką przerwę od poprzedniego spania?
A może po prostu tak ma, moja Maja jak miała 3-4 miesiące potrafiła nie spać wieczorem po 6-7 godzin i nie jak nie szło jej uśpić jeśli zasnąć nie chciała, dopiero wprowadzanie rytmu dziennego i budzenie jej w dzień po 3 godzinach snu i nie dawanie spać po 17 pozwoliło nam na usypianie jej o ludzkiej porze i w miarę szybko a teraz już sama sobie ustala kiedy śpi i ile i zawsze kładziemy się spać o 20 chyba, że śpi po 17 to góra o 20:40 już smacznie śpi :)
To fakt, że trzeba słuchać dziecka ale jeśli jest już duże i nadal nie wykazuje chęci zasypiania samodzielnego trzeba troszkę mu pomóc moja Maja została oduczona zasypiania przy cycusiu jak skończyła 8 miesięcy nie wydaje mi się więc, że to był dla niej takie straszne, zwłaszcza, że teraz już nawet karmiona przed snem jest w łóżeczku i bardzo jej to odpowiada i bardzo szybko i ładnie zasypia sama, a jak się budzi w nocy to nigdy nie płacze tylko troszkę postękuje, żeby do niej wstać i dać jej butlę po 8 godzinach snu, a płaczu nie ma bo doskonale wie gdzie zasypiała i gdzie się budzi i wie, że mamusia jest tuż obok i zaraz do niej przyjdzie. Takie zasypianie w swoim łóżeczku daje dziecku niesamowite poczucie bezpieczeństwa i moim zdaniem jest to bardzo ważne. Ale oczywiście każde dziecko w innym wieku jest gotowe na takie zasypianie i tylko my mamy możemy ocenić czy jest ono już na taki krok gotowe czy nie.
 
nie uwierzycie, ale moje dziecko właśnie pierwszy raz w swoim krotkim życiu zasnęło samo !!! usypiałam jak zwykle (przy piersi), szeptałam, głaskałam, milczałam, jak zaczął szarpać leżałam obok w ciszy, po czym jak nadal nie zasypiał dałam buziaka, podłożyłam poduszkę i wyszłam. była cisza, raz zajęczał, a jak poszłam przed chwilą sprawdzić już spał ! często wieczorami już brak mi cierpliwośći i wychodzę na chwilę, ale pierwszy raz po powrocie zastałam taki widok ! muszę to uporządkować i tego się trzymac: nakarmić, nie męczyć piersią przesadnie i dać maluszkowi szansę na samodzielność. ale nadal śpimy razem :)
 
U nas było tak samo. Wyszłam na chwilę się napić. Ten coś tam se gada no ty myślę - poczekam chwileczkę. A za chwilę idę i cud:)) Młody śpi. Ewkasp to początek dobrego
Niestety u dzieci wszystko się zmienia ekspresowo. Dziś jest tak a za miesiąc zwrot akcji i znów jest do bani. Oby u Ciebie już było tylko lepiej
Young Lady o tym zasypianiu w znanym sobie miejscu czytam w każdym artykule i przyznam się nie widzę związku. Wiele razy przenosiłam Maksa (z wózka, fotelika samochodowego, mojego łóżka) i nigdy nie zaobserwowałam żeby budził się ze strachem. Też ma duże poczucie bezpieczeństwa.Za to na początku mojej drogi w macieżyństwie stresowało mnie nie lada to zdanie aby dziecko zasypiało tam gdzie ma spać (bo często to nie wychodziło) i o zgrozo czasem budziłam dziecko,które zasnęło przy jedzeniu żeby obudzone położyć do łóżeczka. Mam wyrzuty sumienia jak o tym teraz pomyśle:(
 
to prawda, zmienia się wszystko w zawrotnym tempie ! mój synek - jeszcze kilka dni temu - wpadal w szał gdy kładłam go do wózka lub sadzałam w foteliku, a teraz w wózku po kilku minutach zasypia a w foteliku może jeździć godzinami.. natomiast niestety Mały zaczyna coraz gożej sypiać w nocy, wierci się, zarzuca nogami, częściej i wczesniej się budzi.. ale plusem jest to, że jak w nocy opudził się na karmienie puścił pierś i po kilku minutach spał ! tak ten świat widocznie funkcjonuje: coś za coś ;)
 
reklama
Pamietaj że każde dziecko jest inne, mnie mówili nie noś , nie śpij z nim w łózku, i wiele wiele dziwnych porad.
Powiem ci jak unas było, ja z synkiem spałam i karmiłam w łózku na leżąco do 6miesiecy a nwet chyba 7 miesiecy miał jak go włożyłam do łóżka, w naszym wypadku to był kojec bo mój syn bardzo sie wierci w nocy i klinował mi się w łóżku. Zasypiał z cycem bardzo długo, również nosiłam w chuście w wózku nie zwsze chciał spać. Maluszki potrzebują czuć sie beziecznie metoda zostawiania dziecka w łóżku i myślenie że jak sie zmeczy to zasnie to głupota. JA zostawiłam raz i nigdy iwecej tego nie zrobiła, a rezultat był taki że maciek bał się łóżeczka, bał sie jak wychodziłam do toalety a zasnąć i tak nie zasnął.

DO roku kamiłam go piersią w nocy ok4 razy i zasypiał tylko z piersią, z dnia na dzień wieczorne karmienie wygląDA tak że zjada potem wkładam go do kojca, śpiewam głaszcze a on zasypia usypianie trwa z karmieniem ok 30min , przesypia czasem całą noc a czasem budzi sie raz dwa na cyca.
Nie wiemy jakie jest twoje dziecko, moze cos mu przeszkadza jest malutkie nauczysz sie jego trybu i potrzeb. Mnie w usypianiu pomogła też bardzo metoda tracy hoog polączona z zawitkowskim.
Co do godzin zasypiania mój syn do 7miesiecy zasypiał o 23 a wstawał koło 9, teraz unormowałam mu o 19 je, o 20 kapiemy sie , a o 21-22 idzie swpac i spi do 8-9. nie kłade go o 20 bo wstaje o 4 rano:szok:

doczytałam coś, nie kładz go na poduszce, małe dzieci jej nie potrzebują , z poduszka masz wieksze prawdopodobienstwo ze sie udusi, a dla malucha lepsze spanie na płasko

Przedewszystkim daj mu czas ma dopiero 3 miesiace:)
 
Do góry