reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zalety i wady posiadania jednego dziecka!!!!!!

Lilka wierze, że jesteście kochającą się rodzinką:tak::-)
Nie mam nic przeciwko temu, że jest mała różnica wieku, jeżeli są do tego odpowiednie warunki, tak jak u Ciebie:tak:.
Ja mieszkam na 4 piętrze bez windy, moje mieszkanie ma 30 mkw, nie mam nikogo do pomocy. Na większe mieszkanie narazie nas nie stac, bo ceny osiągnęły kosmosu:-(, więc z małą różnicą wieku to ciężko by było, choć masz rację, że nigdy nie wiadomo jakby było-moja córka mimo "charakterku" bardzo ciągnie do dzieci i nawet jak jakimś się "zajmuje" to nie jest zazdrosna, nigdy tez nie bywa agresywna.
Mój powyższy post to zalety obecnej sytuacji, jeżeli chodzi o mój przypadek, nie generalizuje.

A z tym dopilnowaniem, to chodziło mi o to, że na osiedlu często obserwuję matki, mające 2-3 dzieci w zbliżonym wieku pozozstawione same sobie (np. mąż woli piwo i kolegów). Często ich sytacja materialna tez nie jest za dobra, muszą wrac do pracy i kombinować. Po prostu one nie radzą sobie i zdarza się, że 2-3 latek bawi sam się pzred blokiem, bo mama coś musi w domu zrobić, a wychodzi z założenia, że jak są na podwórku inne mamy to będzie ok.:szok:
 
reklama
zaleta posiadania jednego dziecka jest to ze sie ma dziecko, wada jest ze tylko jedno..
 
Ostatnia edycja:
Witam.Poczytałam u was troszkę,ja ma na razie jedno dziecko i planuję drugie,ale za jakieś 3 lata,bo przyznam się szczerze,że trochę się już rozleniwiłam i nie chciałoby mi się w nocy wstawać,oj nie:sorry2:,poza tym jestem jeszcze na etapie towarzyskim,że tak to nazwę i lubię sobie czasem wyjść ze znajomymi,a dopiero teraz mogę,wiedząc,że dziecko mi w domu nie płacze(jak było,gdy karmiłam):blink:,ale sama nie jestem jedynaczką,mój mąż też nie,w związku z czym moje dziecko tez nie będzie,bo zawsze w przyszłości będzie miał na kogo liczyć,oprócz nas oczywiście:tak:
 
witam
poczytałam troszke Wasze posty i coz...ja mam piątkę rodzeństwa ,jestem najstarsza,pomiędzy mną a najmłodszą siostrą jest 14 lat różnicy,jest nas po równo trzy baby i trzech chlopow w wieku 26,20,18,16,14,12 lat i powiem wam ze za tych gnoi to życie bym oddała gdyby krzywda im sie dziala...jaw domku juz od dawna nie mieszkam ale staram sie odwiedzac czesto...mama nigdy żadnego nie faworyzowala,zawsze bylo wszystkiego po rowno...a wiadomo ze najmlodsze potrzebowaly wiecej uwagi ale nie bylo o to wojen...jakos zawsze wszystko szlo gladko...A teraz jak sama mam rocznego synka i odwiedzam z nim rodzinke to az kwicza z radosci...czekaja...kazdy chetny do zabawy z Darusiem,a najmlodsza siostra zawsze jakas maskotke wyciagnie i prezent robi...moj M ma mlodza siostre o 3 lata i tez dobrze sie dogaduja...i u nas jasne jest ze Darus bedzie miec rodzenstwo...co prawda myslimy o jednym ale nigdy nie wiadomo co Bog da...ja to juz bym mogla zajsc w ciąze ale waronki mamy nie najlepsze bo mieszkamy z tesciami i troszke ciasno jest ale jak tylko bedziemy na swoim to ruszmy z "robotą":)
pozdrawiam
 
patrycja ale kuzyni, "wujowie" to nie to samo co rodzenstwo...i to troche inaczej wyglada niz jak masz pod dachem, 24 godziny na dobe :) i to ze ma tych kuzynow nie oznacza ze nie bedzie rozwydrzony itp...wszystko zalezy jak rodzice wychowaja i co przekaza swojemu dziecku. W koncu nie spotykacie sie zapewne dzien w dzien.

mikusia84 no nieciekawe masz przejscia z rodzenstwem...ale fakt..jak sama napisalas to raczej wina rodzicow (ich podejscia do was) a nie samego faktu ze rodzenstwo masz...i tak czytalam zalety wypisane przez ciebie posiadania jednego dziecka i jakos nie przemawiaja do mnie...mam dziecko w wieku twojego i jeszcze 7 miesieczna coreczke i wszystko to co napisalas moj syn ma. Poswiecam mu bardzo duzo czasu, mowie mu codziennie ze go kocham..on sie ciagle do mnie przytula, ja do niego. oczywiscie nie zawsze jestem na jego zawolanie ale akurat mysle ze to dobrze, zeby wiedzial ze czasami musze cos zrobic i nie bede na kazde jego skinienie (w ten sposob wlasnie sie rozpuszczone dzieci tworza jak rodzice naskakuja ciagle nad nimi). czesto robimy cos razem. Igor uwielbia siostre, przyula sie do niej, mowi ze ja kocha, bawi sie z nia....miedzy nimi 3 lata roznicy jest i mysle ze to dobra roznica wieku, nie za mala nie za duza.

Sama mam rok starsza sisotre..i 8 lat mlodsza..wiec u mnie i mala i duza roznica wieku wystapila...i mysle ze jak moja mlodsza siostra dorosnie to bede miala z nia lepszy kontakt niz z rok starsza..mimo ze ona ma dziecko ja mam dzieci i mamy jakby "wspolne" tematy....ale to juz ze wzlgedu na jej charakter...a nie to ze taka mala roznica miedzy nami..jak bylysmy male ciagle razem sie bawilysmy itd...i to pewnie jakies tam udogodnienie dla matki - bo dzieci moga sie soba zajac - no a klotnie o zabawki itd...przy duzej roznicy wieku tez bedzie cos podobnego w stylu "mamo wez ja (jego) bo mi rusza moje rzeczy" itp...i akurat moim zdaniem roznica wieku nie ma nic do rzeczy. I co wtedy powiesz? "no pozwol jej (jemu) on jest jeszcze maly"?

uwazam ze fajnie jest miec rodzenstwo, jak juz tu bylo pisane..rodzice odejda i kto takiemu jedynakowi zostanie? znajomi ? przyjaciele? fajnie, ale naprawde to nie to samo co rodzenstwo...i lepiej sie nie przekonywac czy w razie jakichs problemow czy cos okaze sie ze tych wszystkich znajomych, przyjaciol nagle nie ma....a roznica wieku moim zdaniem nie ma nic do rzeczy bo to od rodzicow zalezy jaki stosunek dzieci beda mialy do siebie....sa przypadki gdzie jest mala roznica wieku i rodzenstwo nie utrzymuje kontaktu ze soba...a sa przypadki gdzie jest duza roznica wieku i kontakt rodzenstwo ma swietny...wiec nie ma reguly na to. W naszych rekach jest to jakie nasze dzieci beda w przyszlosci. Ja mam dwojke dzieci i wiecej nie planuje...no ale powiedzialam mezowi ze jak on bedzie siedzial w domu to jeszcze ze 2 mozemy sobie sprawic ;D
 
reklama
...... Jasne, że najważniejsze jest zapewnienie dziecku bytu. Żaden problem mieć 4 dzieci i mało kasy.

...ale szczerze wolałbym mieć 4 dzieci a być biedną ale mieć pewność, że moje dzieci będą miały w sobie na przyszłość oparcie czego nie da się kupić :-( ale życie potoczyło się tak, że mam tylko jedno dziecko i z plusów mogę podać to, że przelewam na Szymka całą miłość, uwagę i poświęcenie i widzę w jego oczach radość co jest wystarczającą zapłatą :-D a z minusów to z pewnością to, że jak nas zabraknie pozostanie sam i to mnie bardzo smuci :-(
 
Do góry