reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

Esiek lekarze sami przepisują relanium po transferze. Ja w planach miałam pierwsze 4 dni po transferze brać relanium
Anikola położna gdy robiła mi zastrzyk z gonapeptylu również wypuszczała powietrze ze strzykawki
Kasik mi nic nie przybyło kg ale to pewnie tylko dlatego, że tłuszczyk jest leciutki :baffled: a brzuszek zflaczał niestety
Pełna mi też się podoba Twoja wizja ciąż bliźniaczek forumowych
 
reklama
Dziewczynki tak grzebie po necie w celu akiś ciekawych info na temat programu rządowego i znalazłam odpowiedz na temat wykorzystania zamrozonych oocytow na własny koszt, odpowiada ekspert od rządowego programu Michal Radwan

Witam serdecznie,
jestem po pierwszej próbie IVF w ramach refundacji rządowej. Niestety nie udało się, nie mamy również zamrożonych zarodków. Mamy jednak zamrożone oocyty. Mroziliśmy je na swój koszt. Lekarz teraz zalecił procedurę zapłodnienia tych mrożonych oocytów (akurat jest ich sześć). Czy taka procedura jest refundowana ? Jeżeli tak to czy jest liczona dalej jako pierwsza próba czy jako kolejna ? Lekarz nic nam na ten temat nie powiedział, a obsługa kliniki w której się leczę niestety nie wie.
Dzień dobry,
Mrożenie komórek jajowych nie jest objęte Programem. Niestety wszystkie procedury wykonywane na zamrożonych komórkach nie są finansowane z Programu. Dodatkowo należy wspomnieć o tym, że wykonanie procedury odpłatnej jest możliwe po wypisaniu się z Programu. Potem nie można zapisać się do Programu ponownie.

Pozdrawiam

Michał Radwan
I kolejna sprawa dotycząca zapladniania wiecej niż 6 komórek..

Wiek powyżej 35 roku życia jest sytuacją w której możemy zapłodnić więcej niż 6 komórek jajowych. Dodatkowo jest to możliwe gdy para ma za sobą dwie nieudane próby pozaustrojowego zapłodnienia. (nie muszą to być zabiegi wykonane w ramach programu).

pozdrawiam

Michał Radwan


Kolejne potwierdzenie zapłodnienia wiecej niż 6 komórek i wskazania do podania 2 zarodkow

chciałabym się upewnić...jesteśmy z mężem po 3 pełnych nieudanych programach IVF...niepłodność idiopatyczna...czy w przypadku uzyskania kwalifikacji możemy zapłodnić wszystkie uzyskane komórki jajowe? i czy w naszym przypadku nasze dotychczasowe niepowodzenia będą wskazaniem do podania 2 zarodków?




Witam,
Tak można poddać procedurze IVF wszystkie uzyskane komórki jajowe.

Natomiast liczba transferowanych zarodków zależy od wieku. Granicą jest 35 rok życia. Dodatkowym czynnikiem może być indywidualna sytuacja kliniczna. Wiele nieudanych prób IVF może być jednym z czynników. Decyzję o tym czy proponować przeniesienie do macicy 2 zarodków zawsze podejmuje lekarz prowadzący.

Pozdrawiam

Michał Radwan



 
Ostatnia edycja:
Olusia, powiedz mi, od którego dnia cyklu będziesz brała estrofem i po ilu dniach idziesz na kontrolne usg?

Genna, co do tego mrożenia oocytów, to słyszałam już kilka razy (m.in. w tym programie na TLC), że niestety obecnie nie ma jeszcze za dobrych technik na mrożenie gamet żeńskich, często nie udaje się ich zamrożenie/rozmrożenie, a co za tym idzie również szanse na zapłodnienie mniejsze. Podobno na całym świecie jest jak na razie niewiele dzieci urodzonych z zapładnianych rozmrożonych oocytów. Tak czy tak, daje to dodatkowe szanse, a jeśli ktoś faktycznie "wyhoduje" dużo komórek, to szkoda, by się marnowały. Nie wiem tylko jakie są koszty mrożenia. No i tak jak w cytowanym tekście: wykorzystanie dopiero po wypisaniu z programu - to trochę lipa :baffled:
 
Keki w invimedzie w Gdyni za pierwszy rok chcieli 900zl a za kolejne 400,zreszta one maja swoją datę "przydatności" chyba do 2 lat, bo potem wysyłają czy cos takiego, zreszta zapłodnienie ich na własny koszt to spora suma więc taniej jest sie wystymulować po raz kolejny, nie koniecznie lepsze dla naszego zdrowia.
 
Genna, no właśnie, bo to przecież to zapłodnienie jest jedną z droższych usług w całym zabiegu ivf... Ja też się zastanawiałam co zrobię z nadliczbowymi komórkami, ale jak przyszło co do czego, to nie miałam się o co martwić...
 
Mnie też lekarz namawiał na mrożenie ew. nadprogramowych komórek (zresztą zgodę zaznaczyłam w papierach) ale jak zaczęłam na tym myśleć i się dowiadywać to wg. mnie trzeba się mocno zastanowić czy jest to opłacalne. Po pierwsze koszty, kwestia kolidowania z refundacją, niska skuteczność i przeżywalność komórek itd. Oczywiście w niektórych sytuacjach jak np.bardzo niskie AMH marnowanie komórek jest ryzykowne ale w większości sytuacji wg. mnie nie warto. Cieszę się że prowadził mi stymulację inny lekarz który sam odradził nam mrożenie mówiąc właśnie o małych szansach na uzyskanie ciąży i braku dobrej techniki w temacie mrożenia komórek - w porównaniu do mrożenia zarodków statystyki są bardzo marne. Jeżeli więc korzystamy z refundacji i nie ma innych wskazań do pośpiechu - pomimo że kolejna stymulacja obciąża organizm chyba jednak jest lepszym rozwiązaniem ...
 
No właśnie... Ja mam zamrożonych 6 komórek i dowiedziałam się podczas ostatniej wizyty, że z tych komórek "może powstanie jeden zarodek" Szkoda, że tej statystyki nie przekazano nam przed mrożeniem.

Dziewczyny - mam pytanie: kto prowadzi Waszą ciążę? lekarze z kliniki, w której było ivf, czy Wasz ginekolog?
 
Keki jak ja bylam u swojej pani doktor to w zasadzie od niedzieli mialam co raz wieksze plamienia a bylam w czwartek czyli w 5 dniu.... kazala mi brac od 6 do 9 i wtedy wizyta i pewnie bede musiala brac dalej.... a w zasadzie od ktorego dnia powinno sie go brac?hmmm nie od 2 dc?

Alternatywa tez sie nad tym zastanawialam.... czy lekarz ktory mnie zakwalifikowal czy moj wlasny ginekolog... sama nie wiem.... moze jednak wrocic do swojego? hmmm dobre pytanie zadalas !!
 
Olusia rozumiem że mówisz o Estrofemie? Powinno się zaczynać miedzy 1 a 3dc. Ja będę zaczynać od 2dc.

Jeżeli chodzi o lekarza ja na pewno wracam (jak już się uda) do swojego dotychczasowego. Powodów jest wiele: obecny lekarz w Klinice nie prowadzi ciąż więc gdybym miała tam zostać i tak musiałabym wybrać innego; USG przeprowadza też ktoś inny więc płaciłabym 2 razy (za wizyty + za USG u innej osoby); kolejki i ogólny chaos panujący czasami w Klinice (głównie w związku z refundacją) mnie przeraża - nie wyobrażam sobie czekania 2h na wizyty w ciąży'; czuję już teraz że chciałabym się 'wyrwać' z klimatu leczenia niepłodności i dlatego też w moim przypadku uważam że zmiana miejsca/lekarza i powrót do dotychczasowego wypłynie pozytywnie ma moją psychikę :tak: ... itd ...

Pozdrawiam Was weekendowo :-)
 
reklama
Do góry